BAKING- CO I JAK?
Baking pojawił się wśród makijażowych trendów w połowie zeszłego roku, chociaż na prawdę w makijażu pojawił się już dawno temu, chociaż nie pod tak wymyślną nazwą- wcześniej nie "zapiekałyśmy" korektora pod oczami, po prostu "nakładałyśmy na korektor warstwę pudru", która miała dobrze zagruntować korektor a przy okazji zabezpieczyć ten obszar przed drobinkami cieni osypującymi się podczas makijażu...
CZYM JEST BAKING?
Ale wróćmy do tematu- BAKING- cóż to właściwie jest? Głównie chodzi o wykorzystanie ciepła skóry do "zapieczenia" na niej korektora. Do tego używamy korektora i transparentnego pudru, który pozostawiamy na twarzy 5-10 minut aż dobrze stopi się z podkładem, nadmiar omiatamy pędzlem i cieszymy się mocno utrwalonym i nieskazitelnym makijażem.
Chcąc stosować tą technikę trzeba pamiętać o mocnym nawilżeniu okolic wokół oczu, którą puder może lekko wysuszać.
Jak to zrobić?
1. Jak zawsze nakładam na twarz ulubioną bazę i podkład.
2. Następnie nakładam dwie warstwy korektora- pierwszą, trochę grubszą rozcieram i wklepuje w skórę. Drugą warstwę dokładam trochę cieńszą i wklepuje gąbeczką.
3. Czas na właściwy Baking- wszędzie tam gdzie nałożyłam korektor nakładam gąbeczką grubą warstwę transparentnego pudru. Akurat w tym makijażu utrwalam tylko korektor pod oczami, ale możemy też nałożyć warstwę pudru we wszystkich miejscach, które rozjaśniamy podczas konturowania. Do bakingu najbardziej nadają się bardzo drobno zmielone, transparentne pudry matujące. Próbowałam używać do bakingu pudrów z Wibo i Kobo, jednak nie byłam zadowolona z efektów, dopiero puder bambusowy z Paese sprawił, że pokochałam baking.
4. Czekam 10 minut (w tym czasie wykonturowałam twarz) i omiatam przypudrowaną okolicę żeby pozbyć się nadmiaru pudru. Na koniec utrwalam cały makijaż twarzy pudrem rozświetlającym.
5. I gotowe!
Piszcie co wy myślicie o tym trendzie i czy odnajdujecie się wśród nich wszystkich: strobing, baking, contouring... Które z tych trendów lubicie? Może przygotować posty także o innych?
Lubię tę meodę... jednak na co dzien myślę, że zbędna chyba, że ktoś na prawde chce nieskazitelności :)
OdpowiedzUsuńNa co dzień to na pewno za dużo, ale do zdjęć, na imprezy czemu nie :)
UsuńSama swojego czasu używałam tej metody,ale zauważyłam zbyt szybki ubytek pudru:)i jakby troszkę marnowało się:)
OdpowiedzUsuńPrzy większych wyjściach stosuję tę metodę, na codzień nie chce mi się w to bawić ;)
OdpowiedzUsuńja bardzo chętnie poczytam posty o innych metodach :) powiem szczerze, że sama nie nadążam za tymi trendami :)
OdpowiedzUsuńzaczarowana-oczarowana.pl
Będą kolejne posty :)
UsuńBardzo podobają mi się zdjęcia krok po kroku przy każdym makijażu :)
OdpowiedzUsuńTrochę słabo nazwane - trend :) Natomiast sam sposób jest świetny i mam nadzieję, że zostanie ze mną na długo :)
OdpowiedzUsuń