LAKIERY INGLOT O2M SOFT MATTE

Wśród wiosennych promocji Inglot pojawiły się także lakiery. I to nie byle jakie bo "oddychające". Lakiery z serii O2M Soft Matte dostępne są aż w ośmiu uroczych, pastelowych, iście wiosennych kolorach. Jesteście ciekawe jak prezentują się na paznokciach? Zapraszam dalej:

BAZA POD LAKIERY INGLOT O2M

Lakiery można nakładać prosto na paznokcie, ale aby trzymały się na paznokciach lepiej powstała specjalna "oddychająca" baza. Baza przygotowuje paznokcie na nałożenie lakieru, wybiela je, a także moim zdaniem lekko wygładza. Na jednym paznokciu mam obecnie małą "ryskę"- matowy lakier po nałożeniu bezpośrednio na paznokieć załamuje się na niej po około godzinie i pęka w tym właśnie miejscu, jeżeli wcześniej nałożę na niego oddychającą bazę sytuacja jest zupełnie inna- wszystkie nierówności wygładzają się i lakier trzyma się dłużej.

Dla mnie najważniejszą sprawą jeżeli chodzi o lakier jest jego trwałość. Pisałam już nie raz i nie dwa, że z trwałością jakichkolwiek lakierów na moich paznokciach jest słabo. Jeżeli lakier utrzyma się w dość ładnym stanie około 2 dni (48 godzin to wcale nie jest tak dużo- ale u mnie to wyczyn) i zaczyna się tylko ścierać na końcach, na moich paznokciach, to znaczy, że to bardzo dobry lakier. Lakiery oddychające Inglot utrzymują się u mnie właśnie około 2 dni bez bazy o której wspominałam wcześniej, z bazą są w stanie wytrzymać dodatkowy dzień dłużej i zacząć ścierać się z końcówek. To zależy też od tego co robię, jeżeli przez pół dnia zmywam naczynia- lakier utrzymuje się 1 dzień, albo i krócej.

INGLOT O2M SOFT MATTE

Lakiery z kolekcji O2M Soft Matte mają matowo-satynowe wykończenie, które wygląda bardzo elegancko. W zależności od koloru lakiery potrzebują dwóch lub trzech warstw do całkowitego krycia. Nakładanie trzech warstw może być trochę uciążliwe, jednak trzeba pamiętać o wielkim plusie tych lakierów- niesamowicie szybko wysychają (sprawdźcie koniecznie będąc w Inglocie).

501

Pierwszy kolor to jasny lekko beżowy pastelowy żółty. Jest wyjątkowo jasny, ładnie wygląda na paznokciach, ale do idealnego wyglądu potrzebuje trzech warstw. Mimo to lubię ten kolor i latem pewnie częściej będzie gościł na moich paznokciach.

502

Numer dwa to jaśniutki odcień brzoskwini. Ładnie wygląda na paznokciach, jednak schodząc przypomina mi odrobinę korektor (taki jakim w szkole zamazywało się błędy) nałożony na paznokieć. Aby wyglądał idealnie niezbędne są trzy warstwy.

503

To jeden z moich ukochanych odcieni! Kolor jest bardzo bliski odcienia mojej skóry, bardzo ciekawie wygląda taka kombinacja. Żeby wyglądał przepięknie wystarczą mu dwie warstwy wysychające w kilka sekund (plus oczywiście baza!).

504

Czwarty kolor to jasny fiolecik, jeden z moich ulubionych- bardzo fajnie wygląda nałożony razem z odcieniem 508, moim ulubionym. Może to po prostu moja miłość do fioletów?

505

Wśród odcieni różu nie mogło zabraknąć także takiego odrobinę mocniejszego. Uwielbiam ten odcień różu! Jest uroczy, dziewczęcy, a jednocześnie bardzo elegancki.

506

Pastelowy odcień różu, który wyjątkowo dobrze wygląda w matowym wydaniu.

507

Jaśniejszy odrobinę od poprzedniego odcień pastelowego różu. On także potrzebuje trzech warstw.

508

I ostatni. Ale, tak jak się mówi- ostatni będą pierwszymi. To według mnie najpiękniejszy kolor z całej kolekcji. Przepięknie kryje już przy dwóch warstwach, jest najciemniejszy z całej ósemki. To idealny odcień fioletu do którego idealnie pasuje satynowo-matowe wykończenie.

Podsumowując, mam tu swoich ulubieńców, są nimi na pewno lakiery 503, 504, 505 i 508. Jak na kolekcję, która ma w sumie osiem odcieni to całkiem niezły wynik. Są to lakiery, które stały się moimi ulubieńcami dzięki swoim przepięknym kolorom. Wielkim plusem całej kolekcji jest jej ciekawe wykończenie (satonowy mat) i wysychanie w ciągu kilku sekund.

Lubicie lakiery Inglot?