NIEZBĘDNIK: BAZY
Bazy pod makijaż twarzy i oczu to moim zdaniem must have każdej miłośniczki makijażu. Chcemy aby makijaż był jak najbardziej trwały a jednocześnie bardzo często ten element makijażu jest pomijany. Późniejsze narzekania na podkład (kiedy nie nałożymy bazy a później nie utrwalimy go pudrem) nie mają sensu. Dobra baza to absolutna podstawa.
BAZY POD MAKIJAŻ
Nie chcę polecać nikomu konkretnych kosmetyków pielęgnacyjnych, każdej cerze służy co innego, dlatego wspomnę tylko, że klasyczną bazę pod makijaż możecie z powodzeniem zastąpić kremem na dzień. W dzisiejszym Niezbędniku polecę za to bazy, które sprawdziły się u mnie i u moich koleżanek, przy różnych typach skóry. Podzielę bazy na trzy kategorie: bazy rozświetlające, bazy matujące oraz bazy kolorowe.
BAZY ROZŚWIETLAJĄCE I NAWILŻAJĄCE
To moje ulubione bazy! Świetnie sprawdzają się przy mojej suchej cerze, dodają jej zdrowego blasku i świeżości. Są to bazy z rozświetlającymi drobinkami, czasami wyglądające wręcz jak rozświetlacz w płynie. Zdarzają się także bazy rozświetlające bez widocznych drobinek, delikatniejsze. Jedną z takich baz bez widocznych drobinek, którą lubię jest baza rozświetlająca P2. Baza w różowej tubce od P2 rozświetla bardzo delikatnie, w składzie ma substancje, które odbijają światło, dzięki czemu cera staje się świetlista, rozświetlona.
Kolejna baza rozświetlająca, którą uwielbiam to różowa baza HD z Inglota. To moja ukochana rozświetlająca baza! Przez jakiś czas używałam jej właściwie codziennie, z czasem zaczęłam dawać szanse innym bazą na stanie się moim ulubieńcem, zaczęłam używać nawilżającej bazy Smashbox Primer Water. Baza Inglot ma w sobie delikatniutkie drobinki, które odbijają światło, dodatkowo różowy kolor pomoże kiedy cera sucha jest aż szarawa, zmęczona- różowa baza przywróci jej zdrowy odcień.
Ostatnia baza rozświetlająca, którą bardzo lubię to już propozycja dla lubiących mocny blask. Mowa tu o bazie Loreal Lumi Magique, która wygląda prawie jak rozświetlacz w płynie... Przy pierwszym nałożeniu tej bazy miałam pewne wątpliwości, kiedy nałożyłam ją na twarz wyglądałam jak wysmarowana rozświetlaczem, po nałożeniu na nią podkładu okazuje się jednak, że wprawdzie jest to rozświetlenie większe niż przy bazach P2 czy Inglot, jednak nadal piękne i idealne na wyjścia.
Kolejna baza rozświetlająca, którą uwielbiam to różowa baza HD z Inglota. To moja ukochana rozświetlająca baza! Przez jakiś czas używałam jej właściwie codziennie, z czasem zaczęłam dawać szanse innym bazą na stanie się moim ulubieńcem, zaczęłam używać nawilżającej bazy Smashbox Primer Water. Baza Inglot ma w sobie delikatniutkie drobinki, które odbijają światło, dodatkowo różowy kolor pomoże kiedy cera sucha jest aż szarawa, zmęczona- różowa baza przywróci jej zdrowy odcień.
Ostatnia baza rozświetlająca, którą bardzo lubię to już propozycja dla lubiących mocny blask. Mowa tu o bazie Loreal Lumi Magique, która wygląda prawie jak rozświetlacz w płynie... Przy pierwszym nałożeniu tej bazy miałam pewne wątpliwości, kiedy nałożyłam ją na twarz wyglądałam jak wysmarowana rozświetlaczem, po nałożeniu na nią podkładu okazuje się jednak, że wprawdzie jest to rozświetlenie większe niż przy bazach P2 czy Inglot, jednak nadal piękne i idealne na wyjścia.
Podsumowując, bazy rozświetlające i nawilżające, które polecam to:
▷ Smashbox Primer WaterBAZY MATUJĄCE
Bazy matujące to najczęściej silikonowe bazy, których zadaniem oprócz zmatowienia cery jest też wypełnienie porów a przez to wygładzenie skóry. To bazy idealne dla cer tłustych, z rozszerzonymi porami, dzięki nim skóra wygląda idealnie i po nałożeniu podkładu prezentuje się perfekcyjnie. Jedną z tego typu baz, którą lubię, jest baza Kobo Make Up Primer. To baza z niższej półki cenowej, jednak sprawdza się bardzo dobrze. Podobnie sprawdza mi się baza Wibo Primer Base.
Kolejną bazą, którą z czystym sumieniem mogę polecić jest baza silikonowa Sephora. Baza Sephory jest jedwabista, pięknie wygładza skórę i matuje ją, makijaż utrzymuje się na niej wiele, wiele godzin. Niestety nie mam jej w tej chwili, ale miałam miniaturkę i zachwyciła mnie baza Porefessional marki Benefit, która idealnie wypełnia pory i pozostawia skórę bez wad.
Bazy matujące/ silikonowe, które polecam:
▷ Kobo Make Up Primer▷ Wibo Primer Base
▷ Benefit Porefessional
▷ Sephora
BAZY KOLOROWE
Jeżeli chodzi o kolorowe bazy nie mam za wiele baz do pokazania. Mam wszystkie kolorowe bazy HD z Inglota i jestem z nich zadowolona, o kolorowych bazach pisałam w tym wpisie ➥ kolorowe bazy Inglot HD, z kolei tu ➥ kolorowe korektory do zadań specjalnych, pisałam o kolorowych korektorach. Dowiecie się z tych postów jaki kolor bazy czy korektora tuszuje konkretną zmianę na skórze. Najczęściej borykamy się z zaczerwienieniami, to one najbardziej przeszkadzają nam na co dzień i to przekłada się na kosmetyki, które możemy znaleźć w drogeriach- najczęściej z baz kolorowych spotkacie bazą zieloną. Z bazami kolorowymi nie można przesadzić, aby nie wyglądać później dziwnie.
Polecam:
▷ Bazy kolorowe Inglot HDMam olbrzymią nadzieje, że przyda się Wam ten mały przegląd baz, które sprawdziły się u mnie. W komentarzach piszcie jakie bazy lubicie.
Komentarze
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz! Komentarze są dla mnie najlepszą motywacją do dalszego pisania i rozwijania mojego miejsca w sieci. ❤
Komentarze które uznam za próbę reklamy produktów czy usług zostaną usunięte. Jeśli chcecie wykupić reklamę zapraszam do kontaktu: agatawelpa@gmail.com