NATASHA DENONA GLAM PALETTE
Czy tez macie dosyć ciepłych cieni? Od kiedy stały się modne, w drogeriach jest ich mnóstwo. Ciepłe makijaże pięknie podkreślają niebieską tęczówkę, ale nie każdy lubi takie, jak nazywają je moje Klientki, „pomarańczowe” cienie.
Dlatego zachwyciła mnie paleta Natasha Denona Glam, która jest neutralnie- chłodna. Nie jest całkowicie chłodna, ale można nią zrobić makijaż w chłodnej albo neutralnej tonacji. Paleta jest plastikowa, ze sporym lusterkiem, zamykana na magnes. W palecie znalazło się 15 cieni, o wykończeniu matowym i błyszczącym. 5 cieni to cienie matowe, a pozostałe 10 to cienie błyszczące. Zaraz zobaczycie, że niektóre wydają się bardzo ciepłe, ale ogólnie na skali "ciepłości" cieni są one gdzieś pośrodku, więc można powiedzieć, że są neutralne.
Co do jakości cieni Natasha Denona, nie mam nic nowego do dodania. Wszystko co mogłabym powiedzieć, powiedziałam w recenzjach palet Love Palette i Bronze. Cienie są cały czas dobrze napigmentowane, mają aksamitną formułę, pięknie się rozcierają i można nimi budować makijaż dokładając je warstwowo, chociaż tu nie można przesadzić, bo po przekroczeniu pewnej granicy mogą się tworzyć plamy. Blendują się praktycznie same, więc nawet osoby początkujące sobie z nimi poradzą.
Paleta Bronze była paletą typowo ciepłych brązów, tym razem mamy do czynienia z cieniami chłodniejszymi, ale jeszcze nie typowo szarymi. W palecie znalazło się pięć cieni matowych i aż dziesięć błyszczących. Wolałabym żeby tych matów było trochę więcej, ale nie narzekam. Ogólnie w tej palecie cienie nie mają żadnych logicznych nazw, dlatego ciężko o nich porozmawiać nazywając je "po imieniu". Mam nadzieję, że będziecie wiedziały o jakim cieniu mówię.
KUP PALETĘ NATASHA DENONA GLAM
Pierwszy matowy cień to jasny szary brąz, który sprawdzi się do delikatnych makijaży. Cień ma dobrą pigmentację i ładnie się rozciera, daje efekt ochłodzenia makijażu, nawet jeśli ciemniejszy brąz, którego użyjemy będzie cieplejszy. Kolejny cień matowy to bardzo jasna, rozbielona szarość. Trzeci mat to taki średni, neutralny brąz, ładny, idealny do smoky eye, kiedy nie chcemy uzyskać zbyt mocnego efektu. Kolejny matowy cień to najcieplejszy mat w tej palecie, obok innych wydaje się wręcz pomarańczowy. Ostatni mat to ciemna szarość.
Błyszczące cienie są ciekawe, mają mokrą formułę i najlepiej sprawdzają się nakładane palcami. Jedne są delikatniejsze, inne mają mocniejszy błysk. Większość jest neutralna, idące trochę w ciepłą stronę, ale są też całkowicie chłodne np. piękna, ciemna szarość. Niżej możecie zobaczyć swatche wszystkich błyszczących cieni.
Makijaże w takich chłodniejszych odcieniach wyglądają niesamowicie elegancko. A po modzie na ciepłe kolory, są jak powiew świeżego powietrza. Paleta Natasha Denona kosztuje około 320 złotych i możecie kupić ją np. w Sephorze, ale warto poczekać na promocje -20%.
Jak Wam się podoba paleta Glam od Natasha Denona?
Piękne odcienie, myślę że do mojej niebieskiej tęczówki też by pasowały :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie moja kolorystyka!
OdpowiedzUsuń