LILY LOLO PARISIAN PINK
A tym razem... Mineralna rewolucja na ustach! Niestety to już ostatni kosmetyk od Lily Lolo, który Wam na razie pokażę. Wiosna gdzieś się na razie schowała, ale kiedy znów się pokaże- to będzie idealna pomadka na ciepłe, słoneczne dni. Dlaczego?
LILY LOLO PARISIAN PINK
Pomadka dociera do nas zapakowana w śliczne, małe, białe pudełeczko z logo firmy. Minimalistycznie i z klasą. Sama pomadka też prezentuje się pięknie w czarno-białym sztyfcie z logo firmy. Na dole mamy dodatkowo nazwę koloru, dzięki czemu mając ich kilka szybko zlokalizujemy wybrany kolor. Pomadka zamyka się na "klik", mamy pewność, że się zamknęła i, że się sama nie otworzy.
Konsystencja pomadki jest bardzo kremowa, wręcz "mokra", lekko sunie po ustach pozostawiając delikatny, pół transparentny kolor. Nawilża usta lepiej niż niejedna pomadka "ochronna", pozostawiając je miękkie.
Czytając o poprzednich jej właściwościach łatwo domyślić się, że pomadka będzie absolutnie nietrwała. Jej trwałość nie sięga nawet godziny, niestety, przegrywa z każdym jedzeniem i piciem. Schodzi z ust nierównomiernie, na szczęście mój kolor jest jaśniutki- nie tworzy się więc ciemna "obwódka" wokół ust.
Kolor, który wybrałam to Parisian Pink, kolor tak jaśniutki, że prawie nie widać go na ustach. Ma to swoje plusy, na wiosnę zwykle szukamy czegoś lżejszego, co nie będzie wymagało dużych poprawek w ciągu dnia, bardziej podkreśli niż zakryje- i taka właśnie jest ta pomadka. Ślicznie wygląda na ustach, nadaje im delikatnego różowego koloru, sprawia, że usta wyglądają naturalnie, ale lepiej niż naturalne.
Pomadki Lily Lolo dostępne są w 10 kolorach, kupicie je na stronie Costasy za 48,9 zł.
Jak podoba się Wam ten kolor?
Bardzo delikatny i naturalny efekt, uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo delikatny i naturalny efekt, uwielbiam :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNie lubię takiego delikatnego efektu na ustach. Jak już coś na nie nakładam to chcę żeby było to widoczne ;)
OdpowiedzUsuńTeż wolę kiedy to co nakładam jest widoczne, ale i takie pomadki są na świecie i to w żaden sposób nie jest jej wada :) Po prostu taka jest- delikatna, pół transparentna i mocno nawilżająca :)
UsuńJuż myślałam, że będę musiała napisać, że nie pasuje mi ten kolor, a tu niespodzianka - prawie go nie widać :P
OdpowiedzUsuńHaha ;D No nie da się ukryć- prawie go nie widać :))
UsuńBardzo ładnie wygląda na ustach, podoba mi się też szata graficzna opakowania :)
OdpowiedzUsuń<3
UsuńJak ja zobaczylam to myslalam ze bedzie petarda. Ja lubie jednak mocno napigmentowane usta.
OdpowiedzUsuńWybrałam ten kolor po przeczytaniu kilku recenzji, że jest bardzo kryjąca :) Też lubię mocne kolory- pewni w moich makijażach to widać :D Ale i takie pomadki są fajne- do pracy ta jest idealna :D
UsuńMyslalam, że będzie mocna. Ale wygląda na ustach tak delikatnie i tak pięknie :) Lubię lżejsze usta :) Zdecydowanie wolę podkreślać oko niż usta :)
OdpowiedzUsuńJest bardzo delikatniutka :D
UsuńDaje ładny, subtelny efekt :)
OdpowiedzUsuń:D
Usuńco za piękna nazwa :) oddaje urok pomadki, które jest bardzo romantyczna :)
OdpowiedzUsuńO tak, romantyczna to właściwe określenie :)
UsuńWyglada na mocny kolor a na ustach daje delikatny efekt, super
OdpowiedzUsuń:)
Usuńbardzo delikatnie wygląda na ustach, a w opakowaniu wygląda na intensywny kolorek :)
OdpowiedzUsuńTak, w opakowaniu zapowiadała się na mocną :))
UsuńDelikatny, ale piękny :)
OdpowiedzUsuńśliczna, delikatna :)
OdpowiedzUsuńLubię takie usta :)
OdpowiedzUsuń