BAZY INGLOT HD- YELLOW, PINK, PEACH, GREEN I MOCHA
Pięć baz pod podkład, pięć różnych kolorów i wiele różnych zastosowań. Jaka baza Inglot przydałaby się Tobie? Mam nadzieje, że dowiesz się dzisiaj ode mnie. A nawet jeśli nie pokażę Ci w stu procentach rozwiązania tego problemu to... Przybliżę Cię do wyboru idealnej bazy. Idealnej bazy Inglot HD.
BAZY INGLOT HD
Kosmetyki HD w Inglocie to już całkiem spora rodzinka. Mam ich pudry do konturowania HD i jestem zauroczona, podkłady, które niedawno już pokazywałam HD Perfect Cover- super, moja skóra wygląda świetnie w największych zbliżeniach. Więc może warto sięgnąć i po bazy?
Bazy są w wygodnych czarnych wyciskanych tubkach- może nie jest to tak wygodne jak buteleczka airless podkładu HD Perfect Cover, ale o wiele lżejsze jeżeli chcemy mieć przy sobie wszystkie pięć kiedy zdarzy się malować jakąś koleżankę. A jeżeli baza będzie się kończyć- zawsze można rozciąć miękką tubkę i wygrzebać z niej wszystko co zostało. Nic się nie zmarnuje!
Oczywiście przed pierwszym użyciem baza zabezpieczona jest specjalnie przyklejonym sreberkiem.
Każda baza wzbogacona jest ekstraktem z lilii i kwasem hialuronowym, które gwarantują dobre nawilżenie i wygładzenie skóry. Zadaniem baz jest przygotowanie skóry pod makijaż, nawilżenie jej, ułatwienie aplikacji podkładu oraz oczywiście przedłużenie trwałości makijażu. Z czystym sumieniem muszę przyznać, że każde z tych podstawowych zadań spełnione jest w stu procentach. Skóra po nałożeniu bazy już po paru chwilach jest gotowa do nakładania makijażu, jest miękka, wygładzona.
BAZA YELLOW HD
Podstawowym zadaniem bazy żółtej jest neutralizowanie zaczerwienień i fioletowych przebarwień, jak na przykład brzydkie sińce w okolicy pod oczami. Najczęściej wklepuje ją właśnie w tą okolice i jestem zadowolona z tego jak maskuje moje brzydkie sińce, nie nakładam jej jednak aż pod same oczy. Baza absorbuje także nadmiar sebum, będzie więc dobrym wyborem w przypadku cery tłustej. Wzbogacona jest o ekstrakt z drzewa enantia chlorantha o działaniu właśnie matującym.
BAZA PEACH HD
Baza Peach ma maskować niebieskie i fioletowe przebarwienia więc także przyda się na sińce pod oczami. Dodatkowo ma rozświetlać skórę więc jest bardzo dobrym wyborem w przypadku problemów z fioletowymi przebarwieniami i przy cerze suchej. Łatwo się domyślić, że to jedna z moich ulubionych baz- lubię efekt nienachalnego rozświetlania jaki daje i ten efekt zdrowej cery. Baza wzbogacona została o ekstrakt z szafranu o działaniu antyoksydacyjnym.
BAZA PINK HD
Moja ulubiona baza HD! Świetnie wygląda na mojej suchej cerze, ładnie ją rozświetla i ożywia. I takie właśnie jest jej zadanie: ma ożywiać koloryt skóry ziemistej i rozświetlać cerę. Do bazy dodano ekstrakt z białych trufli, który ma właściwości odżywcze. Jeżeli masz suchą skórę powinnaś jej spróbować.
BAZA MOCHA HD
Baza, która na początku wydawała mi się totalnie do niczego. Wzbogacona jest o ekstrakt z ginkgo biloba zwiększający elastyczność skóry i jest czerwona. Tak, ciemno czerwona. Jej głównym zadaniem jest neutralizowanie przebarwień pigmentacyjnych. Spróbowałam jej więc na starszej osobie z takimiż przebarwieniami i byłam w szoku- nie użyłam dużo bazy, skóra była czerwona a ja przerażona. Jednak po nałożeniu podkładu okazało się, że, no cóż, baza zrobiła swoje lepiej niż niejeden korektor. Trzeba jednak się z nią oswoić. Myślę, że może świetnie zamaskować także mocne przebarwienia pod oczami- na takiej samej zasadzie jak czerwona szminka nałożona pod oczy, ale nie miałam jeszcze okazji tego sprawdzić.
BAZA GREEN HD
No i najszerzej znana chyba- baza zielona, która ma maskować popękane naczynka i neutralizować zaczerwienienia. Jeżeli więc masz problem z wiecznie czerwonymi policzkami albo popękanymi naczynkami nałóż ją, ale nie przesadź, o wiele lepiej nałożyć ją tylko na miejsca z którymi masz problem niż wyglądać jak zielony ufoludek. Baza wzbogacona jest także o ekstrakt z kasztanowca, który ma wzmocnić naczynka.
A takie kolory mają bazy. Ich konsystencja jest dość gęsta, są też bardzo wydajne, na prawdę niewiele wystarczy do pokrycia całej twarzy- jeżeli chcesz rozświetlić cerę na przykład bazą Peach lub Pink a już na prawdę odrobina jeżeli chcesz zakryć popękane naczynka używając bazy Green.
Bazy na stoiskach Inglot i na stronie internetowej kosztują 45 zł za 30 ml. Myślę, że nie jest to wygórowana cena za dobrą bazę pod makijaż- dla porównania baza rozświetlająca drogeryjnej firmy Loreal Lumi Magique kosztuje prawie 60 zł.
Z chęcią przetestowałabym tą peach :)
OdpowiedzUsuńMam zieloną - super jest :) ale nie zużyłabym tyle baz :)
OdpowiedzUsuńŻółta wpadła mi w oko. Ale miałabym obawy czy nie zrobi krzywdy mojej mieszanej cerze.
OdpowiedzUsuńTe bazy są bardzo lekkie i, w mojej ocenie, całkiem przyjemnie nawilżające :) Nie będą dobre na pewno przy mocno przetłuszczającej się cerze :)
Usuńwszystkie fajne,ciekawe jakby się u mnie sprawowały :)
OdpowiedzUsuńPrzydałaby mi się zółta :)
OdpowiedzUsuńMnie zaciekawiła ta zielona...
OdpowiedzUsuńHmm zastanawiam się nad zieloną ale i żółta i różowa mnie teraz kusi ;D
OdpowiedzUsuńRóżowa to moja ulubiona <3
Usuńmam żółtą-jak dla mnie bomba!
OdpowiedzUsuńDo cery mieszanej, która sprawdziła by się najlepiej? :)
OdpowiedzUsuńDo cery mieszanej, która sprawdziła by się najlepiej? :)
OdpowiedzUsuń