Polecane posty

GOLDENBOX NO. 34

 

W nowym pudelku Goldenbox No.34 znalazły się same wakacyjne perełki! Coś brązującego, coś z filtrem 50+ i coś, co doda smaczku zimnej lemoniadzie. Jesteście ciekawe co skrywało nowe pudełko do beGlossy?

 

1. WHEN MASKA W PŁACHCIE

Maski w płachcie pojawiają się już chyba w każdym pudełku, dlatego mój zapas jest całkiem spory... Tym razem jest to maska When, naprawczo-regenerująca. Maska to produkt pełnowymiarowy, cena pojedynczej maseczki to w tym przypadku 30 złotych. 


Linia masek biocelulozowych od When to przede wszystkim innowacyjna technologia wykonania produktu i najwyższa jakość składników. Biocelulozowa płachta słynie ze swojego niesamowitego dopasowania do twarzy, tworzącego efekt drugiej skóry. Dodatkowo tkanina ta jest w 100% naturalna, hipoalergiczna i delikatna dla cery. Tworzona z arkusza kokosowego, cechującego się 10-krotnie większą absorbcją esencji od powszechnie stosowanych płacht. Dzięki temu twoja skóra otrzymuje więcej substancji aktywnych, które są również lepiej wchłaniane. Każda z masek z linii biocelulozowej w swojej esencji, oprócz odpowiednich do działania ekstraktów roślinnych, posiada czysty kwas hialuronowy i ekstrakt z żeńszenia. Produkt wegański, nietestowany na zwierzętach.


2.  YESTETICS WEGAŃSKA SÓL DO KĄPIELI


Sól do kąpieli marki Yestetic otrzymujemy w formie miniatury. Podejrzewam, że próbka wystarczy na jedną kąpiel. Sól ma mieć działanie nabłyszczająco- nawilżające, prawda, że to brzmi ciekawie? Cena pełnowymiarowego opakowania to 36 złotych. 


Nie ma nic lepszego po ciężkim dniu niż relaksująca, ciepła kąpiel. Zadbaj o swoje zmysły i dobre samopoczucie, przygotowując wannę z dodatkiem kosmetyku, który zadba również o pielęgnację Twojej skóry. Oferowana przez nas wegańska sól o działaniu nabłyszczająco - nawilżającym zapewni Ci relaks, o jakim marzysz. Kąpiel z tym produktem odpręża, poprawia wygląd skóry i nadaje blasku, pozostawiając na jej powierzchni połyskującą poświatę. Olejki cytrusowe zapewniają uczucie długotrwałej świeżości, z kolei płatki róży działają kojąco na zmysły, przyczyniając się do osiągnięcia pełni relaksu. Kosmetyk jest odpowiedni dla każdego typu skóry, jednak ze względu na zawartość soli nie należy go stosować, gdy skóra jest podrażniona lub uszkodzona.



3. KASIA Z PODLASIA SYROP Z LAWENDY


Pierwszy raz słyszę o takiej marce, na dodatek wyjątkowo nie jest to produkt kosmetyczny, a syrop, który możemy dodać do lemoniady, herbaty albo innego napoju. Słoiczek, który widzicie na zdjęciu to produkt pełnowymiarowy, jego cena to 10 złotych. 


Syrop z podlaskiej lawendy. Pięknie pachnie, cudownie smakuje i posiada niezwykłe właściwości relaksujące. Łagodzi skutki stresu, niweluje napięcie nerwowe, wspomaga zasypianie oraz wycisza organizm. Wytwarzany ręcznie, naturalny, idealny do letniej lemoniady, ulubionego bąbelkowego trunku czy herbaty.



 

4. BIELENDA PROFESSIONAL KREM OCHRONNY SPF 50

 

W czerwcowym pudełku nie mogło zabraknąć czegoś tak ważnego jak filtr przeciwsłoneczny! Ufam marce Bielenda, ich kosmetyki niesamowicie mi się sprawdzają: używam ich na sobie, a także jako pielęgnację przed makijażami okolicznościowymi i zawsze świetnie nawilżają skórę, wygładzają ją, napinają, no, robią wszystko to co obiecują. Krem jest w pełnowymiarowym opakowaniu, jego cena to 74 złote.


Krem zawiera fotostabilny system filtrów i zapewnia wysoką ochronę o szerokim spektrum przed promieniowaniami UVA, UVB, a także promieniowaniem HEV (blue light) oraz IR (podczerwień, infrared). Ogranicza ryzyko powstawania przebarwień posłonecznych, a także chroni przed fotostarzeniem. Ma dodatkowe właściwości pielęgnacyjne, zawiera składniki kojące i łagodzące. Nie obciąża, jego przyjemna formuła pozostawia na skórze komfortowe, satynowe wykończenie. Nadaje się pod makijaż.


 

5. VITA LIBERATA WODNA PIANKA SAMOOPALAJĄCA

 

Byłam bardzo ciekawa tej pianki, niestety przez nieszczelne opakowanie, cała mi się wylała. Pianka w pudełku to miniatura, pełnowymiarowe opakowanie o pojemności 200 ml kosztuje 145 złotych. 


Organiczny samoopalacz Invisi Foaming Tan Water zawiera ekologiczne składniki jak Ginkgo Biloba oraz wyciąg z malin, które zapewniają intensywne nawilżenie i działanie zapobiegające starzeniu się skóry. Mus nadaje piękną opaleniznę która utrzymuje się do tygodnia. Produkt jest pozbawiony koloru, jak woda, więc nie ma ryzyka przeniesienia samooplacza na ubrania. Dodatkowo wysycha błyskawicznie - po aplikacji można od razu się ubrać! 4-6 godzin później pojawi się naturalna i promienna opalenizna.



6. TARANIO ODŻYWCZE SERUM BRĄZUJĄCE


Jestem bardzo ciekawa działania tego serum, może chociaż w ten sposób uda mi się dodać trochę koloru mojej skórze (Nie cierpię się opalać. Albo inaczej: nie cierpię leżeć bezczynnie na słońcu, nie wytrzymam na plaży dłużej niż godzinę). Serum kosztuje 109 złotych za 50 ml. 

 

Moc magicznych składników zawarta w 50ml szklanej buteleczce z pipetą ułatwiającą uzupełnienie aplikatora. Dla uzyskania najlepszego efektu oraz dla cieszenia się TARANIO w 100% zalecane jest stosowanie serum z aplikatorem. 



 

7. CLINIQUE KREM NAWILŻAJĄCY


Ostatni produkt w pudełku to spora miniatura (15 ml) kremu Clinique. Krem ma żelową, lekką konsystencję i myślę, że może fajnie sprawdzić się jako krem na dzień na nadchodzące lato. Cena pełnowymiarowego opakowania 50 ml to 145 złotych.


Intensywny krem nawilżający o Twojej ulubionej, żelowej konsystencji. Teraz w nowej, ulepszonej wersji. Przenika przez ponad 10 warstw* skóry, zapewniając jej 100 godzin nawilżenia i czyniąc ją jędrną i promienną, nawet po umyciu. Technologia Auto-Replenishing (Technologia Samoistnego Uzupełniania) pomaga skórze stworzyć własny wewnętrzny zasobnik wody, który zapewni jej nieustanne nawilżenie. Już po jednym zastosowaniu formuła natychmiast zwiększa nawilżenie skóry o 174%*, a bariera ochronna skóry zostaje wzmocniona o 37% po zaledwie 4 tygodniach.



Co spodobało się Wam najbardziej? Zamawiacie pudełka Goldenbox? 

 

 






 

Komentarze

instagram @agatawelpa