LIFERIA BOX- MARZEC 2017
Marcowe pudełko Liferia dotarło do mnie dopiero 14 kwietnia, udało mi się odebrać je dosłownie pięć minut przed zamknięciem poczty, dzięki czemu mogę pokazać je Wam dzisiaj a nie po świętach. Nie wiem dlaczego pudełko marcowe dotarło dopiero teraz, ani dlaczego nie nazywa się pudełkiem kwietniowym, ale w końcu nie o to tu chodzi a o kosmetyki, prawda?
Pudełko Liferia to w zamyśle box kosmetyczny w którym co miesiąc ma się znaleźć pięć kosmetyków pochodzących z różnych krajów. Box kosztuje 59 złotych i możecie zamówić go na stronie → Liferia.pl. W pudełku znajdziemy produkty pełnowymiarowe oraz miniaturki o dużej pojemności, dzięki temu możemy dokładnie je przetestować.
LIFERIA BOX
Samo pudełko jest malutkie, nie pozorne- nie wygląda jakby miało się zmieścić w nim aż 5 kosmetyków o dużej pojemności. Dodatkowo ma śliczny, ciemnoróżowy kolor. W środku kryją się kosmetyki przewiązane intensywnie różową wstążką. Zanim wyjmiemy kosmetyki w nasze ręce wpada lista kosmetyków, które są w środku i krótki liścik od zespołu Liferia.
CO ZNALAZŁAM W BOXIE?
1. APPLE&BEARS (ANGLIA)
Nigdy nie słyszałam o tej firmie, jednak kiedy poczułam ten zapach oszalałam z radości. Na pewno będę chętnie używać tego żelu pod prysznic. Jego zapach kojarzy mi się z jakimś ciastem (a, że nie mogę jeść słodyczy- taka aromaterapia na pewno dobrze mi zrobi).
2. BALNEOKOSMETYKI (POLSKA)
Niby polska marka, a pierwszy raz o niej słyszę. W boxie znajdziecie płyn micelarny tej firmy, na pewno wiele z Was lubi płyny micelarne i często ich używa. U mnie także się on pojawia a aktualnie miałam kupić nowy, tym bardziej jestem zadowolona, że znalazł się on w pudełku. Na dodatek jako produkt pełnowymiarowy.
3. NATURALIS PRODUKTY NATURALNE (POLSKA)
Z tej firmy w pudełku znalazł się Wiesiołkowy Tonik do twarzy. O tym jak ważne jest użycie toniku po myciu twarzy na pewno wiecie- tonik to nie kosmetyk, którego używamy zamiennie z płynem micelarnym czy dwufazowym płynem do demakijażu, ale ten którym przywracamy skórze odpowiednie pH po demakijażu i myciu. Warto pamiętać o nim w codziennej pielęgnacji, ten z Naturalis na prawdę ładnie pachnie i budzi we mnie pozytywne uczucia. Mam nadzieje, że mnie nie zawiedzie.
4. THE VINTAGE COSMETICS (ANGLIA)
Coś co zawsze się przydaje czyli pęseta. Pęseta jest różowa, spora. Mam nadzieje, że jest dobra i sprawdzi się przy wyrywaniu niepotrzebnych włosków z okolicy brwi. Zobaczymy.
5. AHAVA (IZRAEL)
Kiedyś pracowałam na wyspie z kosmetykami luksusowymi i bardzo często pojawiały się pytania o maseczki i kremy Ahava. Pamiętam, że byłam nimi zafascynowana, dużo o nich czytałam, ale, jak to często bywa kiedy pracuje się w takich miejscach, nie było mnie stać na te kosmetyki. Tym bardziej cieszę się, że mam okazję wypróbować markę Ahava i to na dodatek nawilżający krem na dzień. Krem nawilżający to kosmetyk, który jest stałym punktem mojej codziennej pielęgnacji więc na pewno szybko go przetestuje. W boxie znajduje się wersja "Travel Size" o pojemności 15 ml.
Niestety w moim pudełku zabrakło karteczki na której wypisane byłyby wszystkie produkty i ich ceny- dlatego nie podam Wam konkretnych cen każdego z produktów. Na youtubie znalazłam filmik z którego dowiedziałam się, że łączna wartość produktów w tym pudełku to około 130 złotych- całkiem przyzwoicie, biorąc pod uwagę, że za box płacimy 59 złotych.
Bardzo czekałam na tą przesyłkę, ale utknęła na poczcie ;)
OdpowiedzUsuńMi udało się odebrać ją w ostatniej chwili :D
UsuńKosmetyki z Apple&Bears charakteryzują się pięknymi zapachami :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńMoje pudełko niestety nie dotarło przed świętami :( w ogóle w tym miesiącu to polecieli w kulki z wysyłką jedna wielka tragedia.
OdpowiedzUsuńMój blog
Świetne kosmetyki ❤
OdpowiedzUsuńJa miałam kila razy zamawiane takie pudełeczka i nigdy się nie zawiodlam 🙊
http://twinstyl.blogspot.com/2017/04/najlepsze-kosmetyki-giordani-gold.html?m=1