Nowy podkład od Giorgio Armani Designer Glow Foundation
Nowy podkład od Giorgio Armani Designer Glow Foundation
Kosmetyki
Giorgio Armani kojarzą mi się z luksusem, elegancją i minimalizmem.
Moim zdaniem właśnie taki jest makijaż promowany przez tę markę. Dzisiaj
pokażę Ci najnowszy podkład Armani, czyli Designer Glow, który ma być
lekki, ale kryjący i rozświetlający. Zobacz, czy udało się połączyć
wszystkie te cechy w jednym produkcie.
Giorgio Armani Designer Glow
Armani Designer Glow to całkowicie nowy produkt, jednak w internecie pojawiają się opinie, że ma być ulepszoną wersją starszego podkładu rozświetlającego tej marki, czyli Luminous Silk. Uwielbiam ten podkład i zawsze chętnie do niego wracam, dlatego od razu wiedziałam, że nowy podkład także przetestuję.
Jeśli spodziewasz się po marce Armani solidnego, szklanego i pięknie prezentującego się na toaletce opakowania to nie zawiedziesz się. Podkład Designer Glow zamknięty jest w minimalistycznej buteleczce z bardzo małą ilością napisów. Wydobywa się go z pomocą wygodnej pompki, która zasłaniana jest zamknięciem, które dobrze trzyma się całej butelki. Logo Giorgio Armani jest w tym przypadku połyskujące na niebiesko, podobnie jak nazwa podkładu.
W składzie podkładu Designer Glow znalazł się kwas hialuronowy, ceramidy, a także technologia Micro-Fill oraz kompleks Blue Radiance. Zawarty z nim niebieski pigment pruski zapobiega matowieniu i szarzeniu skóry. Z kolei kompleks Blue Radiance z odbijającymi światło mikro perełkami zapewnia natychmiastowy efekt rozświetlenia. W składzie znalazły się też naturalne olejki, które mają zapewnić łatwą i równomierną aplikację podkładu. Technologia Micro Fill sprawia, że podkład ma doskonale stapiać się ze skórą i dawać efekt odmłodzonej i wypoczętej cery.
Jaki jest nowy podkład Armani?
Podkład ma rzadką, ale nie wodnistą konsystencję. Jego krycie jest dobre, ale nie pełne. Określiłaby je jako średnie, z możliwością lekkiego dobudowania. Podczas wybierania odcienia dla siebie, warto pamiętać, że on lekko zastyga i przy tym troszkę się utlenia, a co za tym idzie, ciemnieje. Kolor, który mam to XX i widzę, że on po zastygnięciu jest delikatnie brzoskwiniowy.
Designer Glow zastyga po nałożeniu, ale kiedy musiałam go poprawić, np. kiedy starł się na bokach nosa w miejscu, w którym dotykają skóry okulary, jest bardzo plastyczny i bez problemu można go rozetrzeć w taki sposób, że wygląda jak świeżo nałożony. Oprócz tego nie ściera się i nie zbiera w zmarszczkach, których nie ma. W tych, które są, może się zebrać, kiedy nałoży się go tam za dużo.
Dobrze wygląda nałożony w małej ilości. Jego krycie jest wystarczające na co dzień, a wykończenie świetliste. Podczas noszenia czuć całą tę pielęgnację, którą w sobie ma. Rozświetlające wykończenie, które on daje, świetnie wygląda na mojej suchej skórze i przepięknie prezentuje się na skórze u dojrzałych Pań (moje Klientki za każdym razem o niego pytają!).
Minusy podkładu Armani Designer Glow?
Do minusów tego podkładu można zaliczyć przede wszystkim cenę. W Douglasie kosztuje on ponad 400 złotych! Czy warto go kupić za taką cenę? Myślę, że... nie. Wiem, że po moich zachwytach, to może zaskoczyć, ale w drogeriach można znaleźć podkłady dające podobny efekt. Uwielbiam Armani Designer Glow, ale NAM daje podobny efekt, a jego cena jest pięć razy niższa.
Zanim zdecydujesz się na niego, koniecznie obejrzyj wideo, które wstawiłam wyżej, a później porównaj je z tym, które jest we wpisie o podkładzie NAM Perfect Lift. Jeśli jednak kochasz luksusowe kosmetyki i zależy Ci na właściwościach pielęgnujących oraz wszystkich innowacyjnych technologiach, o których pisałam wyżej, jak najbardziej polecam podkład Giorgio Armani!
Daj znać, co myślisz o tym, jak wygląda Armani Designer Glow na skórze!
Mam już trzecie opakowanie tego podkładu, ale tego rozświetlenia coś ostatnio mało widzę. Być może to co s z moją cerą coś się dzieje ;)
OdpowiedzUsuńW takim razie muszę zerknąć... na ten podkład NAM ;)
OdpowiedzUsuń