Polecane posty

YSL Black Opium Glitter- dla kogo?

 


YSL Black Opium Glitter- dla kogo?

Ten zapach przytłaczał mnie tak bardzo, że znalazł już nowego właściciela. Marzyłam o nim i opowiem dzisiaj, dla kogo będzie on fantastycznym wyborem, a u kogo nie sprawdzi się najlepiej. Jeśli jesteś ciekawa, dlaczego nie dałam sobie z nim rady, mimo że po próbach w perfumerii niesamowicie mi się podobał, koniecznie czytaj dalej. 

Nowość od YSL- Black Opium Glitter 

Nowy zapach od YSL brokat ma nie tylko w nazwie. Jego flakon zachwyca już od pierwszej chwili, a tak na prawdę już opakowanie zachwyca od pierwszego momentu. Kartonik to srebrny brokat, pięknie mieniący się w sztucznym świetle i mocnym słońcu. Podobnie flakon, który również w całości pokryty jest mieniącym się srebrnym brokatem z charakterystycznym dla linii Black Opium „okienkiem” na środku buteleczki. Okienko jest w tym przypadku przeźroczyste i pokazuje delikatnie różowy płyn w środku. 

Nuty zapachowe YSL Black Opium Glitter 

Black Opium w wersji Glitter nie przypomina mi zupełnie klasycznego Black Opium, który kojarzy mi się z zapachem eleganckim, dla pewnej siebie kobiety. Tu mamy słodycz tak gęsta, że aż ociekającą roztopionym cukrem i lepką od pianek, niczym rączki trzylatka, który zjadł ich za dużo. Po jednym psiknięciu czuję ten zapach w pomieszczeniu godzinami, a po spryskaniu nim nadgarstków ból głowy od przeciążenia tym zapachem pojawia się już po kilku minutach. 

Wśród nut zapachowych znalazła się tu kawa, której niestety absolutnie nie czuję wśród tej słodyczy (a np w wersji Over Red była bardzo przyjemnie wyczuwalna). Dalej mamy wanilię, pianki marschmallow,  piżmo i paczulę, a także kwiat pomarańczy, cytrynę, gruszkę i zielona mandarynkę. Bardzo chciałabym aby te wszystkie owoce były tu wyczuwalne, niestety dla mnie ten zapach to głównie pianki marschmallow, duża dawka cukru i jadalne owoce gdzieś w tle, nie działające już orzeźwiająco, ale tak dosłodzone, że aż od nich mdli. 




Dla kogo perfumy Black Opium Glitter? 

Z pewnością dla kogoś, kto lubi dużą, wręcz olbrzymią, dawkę słodyczy w perfumach. Jeśli szukasz zapachu na lato, raczej bym go nie polecała. Nawet jeśli ty dobrze znosisz tak ulepne pachnidła w upały, to osoby w Twoim otoczeniu mogą się z nimi męczyć. 

Plusem YSL Black Opium Glitter jest to, że utrzymują się, zarówno na ubraniach jak i na skórze, bardzo długo. Nawet po kilkunastu godzinach czuję je na skórze, a na ubraniach czuć je nawet następnego dnia. 

Zapach spodoba się fankom klasycznego La Vie Est Belle od Lancome. Jeśli od mocniejszych zapachów szybko zaczyna Cię boleć głowa, YSL Black Opium Glitter nie jest dla Ciebie. Dla mnie słodycz wersji Glitter jest nie do przetrawienia, a szkoda, bo klasyczny Black Opium i wersja Over Red podobają mi się bardzo. 

Jeśli już używałam tych perfum, daj znać jak Ci się podobają. Który zapach z linii Black Opium jest Twoim ulubionym? 



Komentarze

instagram @agatawelpa