ULUBIEŃCY STYCZNIA
Czy tylko mi czas ucieka tak szybko? Nawet nie zauważyłam kiedy minął styczeń i pierwsze dni lutego, a już nadszedł czas żeby pokazać Wam moich pierwszych ulubieńców w 2018 roku. W ostatnim czasie testowałam sporo nowości związanych z makijażem więc ulubieńców zdominował ten temat. Może znajdziecie wśród nich coś dla siebie?
W grudniu i styczniu testowałam trzy zestawy pędzli. Niedługo na blogu pokażę Wam pędzle do makijażu oczu BH Cosmetics oraz Morphe. Jednak mój codzienny makijaż zdominowały → pędzle Sigma. Jakość ich wykonania, miękkość włosia i niesamowity komfort pracy z nimi sprawiły, że to moje ulubione pędzle ever i na 100% będę chciała kupić kolejne modele.
Dalsza część ulubieńców to kosmetyki. Zacznę od makijażu oczu i jestem pewna, że nie będziecie zaskoczone. Mój codzienny makijaż oczu to od początku roku paleta AFFECT Naturally Matt. Nie wiem jak przez tyle czasu udało mi się bez niej obejść! Cienie AFFECT są świetnie napigmentowane, idealnie się blendują i nie rolują na powiece. W palecie Naturally Mat znajdziecie kolory idealne na co dzień i na wieczór, piękne odcienie brązów i beżu. Więcej o palecie AFFECT przeczytacie we wpisie → Palety AFFECT.
W styczniu testowałam bazę Smashbox 24 Hour Photo Finish Shadow Primer. Bazy używałam na co dzień najczęściej z cieniami AFFECT, które na niej utrzymują się cały dzień i nie rolują w załamaniu powieki. Baza ma delikatny kolor, ale nie wyrówna koloru powieki (pod spód i tak najlepiej nałożyć korektor). Producent zaleca aby po jej nałożeniu odczekać 60 sekund i dopiero wtedy nakładać cienie, przez ten czas baza zastyga i staje się mniej lepka. Cienie pięknie się na niej rozcierają nie tworząc nieestetycznych plam i prześwitów.
Z nowości, które pojawiły się w ciągu ostatnich tygodni nie mogłam odmówić sobie nowych odcieni pomadek w płynie Golden Rose Liquid Matte Lipstick. Moim faworytem od razu stał się kolor 28. To piękny odcień fioletu, który na pewno spodoba się dziewczynom, które kochają odważne, szalone kolor. Jeśli znacie pomadki Golden Rose na pewno wiecie, że są bardzo trwałe i komfortowe w noszeniu.
Na koniec coś czego nigdy u mnie nie brakuje- rozświetlacz! Pokochałam rozświetlacz kremowy Becca Shimmering Skin Perfector w kolorze Moonstone. Kremowy rozświetlacz Becca stosowany solo daje piękne, naturalnie wyglądające rozświetlenie, odkryłam jednak, że równie dobrze sprawdza się jako baza pod prasowane rozświetlacze. Użyty w ten sposób ujawnia ich największy blask, świetnie je podbija. Efekt jaki w ten sposób uzyskacie na pewno nie jest dla każdego, ale dla takich fanek Glow na policzkach jak ja... Magia!
Macie swoich ulubieńców? Piszcie w komentarzach jakie kosmetyki sprawdziły się u Was w styczniu?
ULUBIEŃCY STYCZNIA
W grudniu i styczniu testowałam trzy zestawy pędzli. Niedługo na blogu pokażę Wam pędzle do makijażu oczu BH Cosmetics oraz Morphe. Jednak mój codzienny makijaż zdominowały → pędzle Sigma. Jakość ich wykonania, miękkość włosia i niesamowity komfort pracy z nimi sprawiły, że to moje ulubione pędzle ever i na 100% będę chciała kupić kolejne modele.
Dalsza część ulubieńców to kosmetyki. Zacznę od makijażu oczu i jestem pewna, że nie będziecie zaskoczone. Mój codzienny makijaż oczu to od początku roku paleta AFFECT Naturally Matt. Nie wiem jak przez tyle czasu udało mi się bez niej obejść! Cienie AFFECT są świetnie napigmentowane, idealnie się blendują i nie rolują na powiece. W palecie Naturally Mat znajdziecie kolory idealne na co dzień i na wieczór, piękne odcienie brązów i beżu. Więcej o palecie AFFECT przeczytacie we wpisie → Palety AFFECT.
W styczniu testowałam bazę Smashbox 24 Hour Photo Finish Shadow Primer. Bazy używałam na co dzień najczęściej z cieniami AFFECT, które na niej utrzymują się cały dzień i nie rolują w załamaniu powieki. Baza ma delikatny kolor, ale nie wyrówna koloru powieki (pod spód i tak najlepiej nałożyć korektor). Producent zaleca aby po jej nałożeniu odczekać 60 sekund i dopiero wtedy nakładać cienie, przez ten czas baza zastyga i staje się mniej lepka. Cienie pięknie się na niej rozcierają nie tworząc nieestetycznych plam i prześwitów.
Z nowości, które pojawiły się w ciągu ostatnich tygodni nie mogłam odmówić sobie nowych odcieni pomadek w płynie Golden Rose Liquid Matte Lipstick. Moim faworytem od razu stał się kolor 28. To piękny odcień fioletu, który na pewno spodoba się dziewczynom, które kochają odważne, szalone kolor. Jeśli znacie pomadki Golden Rose na pewno wiecie, że są bardzo trwałe i komfortowe w noszeniu.
Na koniec coś czego nigdy u mnie nie brakuje- rozświetlacz! Pokochałam rozświetlacz kremowy Becca Shimmering Skin Perfector w kolorze Moonstone. Kremowy rozświetlacz Becca stosowany solo daje piękne, naturalnie wyglądające rozświetlenie, odkryłam jednak, że równie dobrze sprawdza się jako baza pod prasowane rozświetlacze. Użyty w ten sposób ujawnia ich największy blask, świetnie je podbija. Efekt jaki w ten sposób uzyskacie na pewno nie jest dla każdego, ale dla takich fanek Glow na policzkach jak ja... Magia!
Macie swoich ulubieńców? Piszcie w komentarzach jakie kosmetyki sprawdziły się u Was w styczniu?
Muszę sobie sprawić jakieś porządne pędzle. Chętnie przejrzę asortyment firmy Sigma :) Paletka cieni bardzo w moim guście :)
OdpowiedzUsuńSigma jest super, sprawdź jeszcze recenzję Morphe (była niedawno na blogu) też są ok, a cena przyjaźniejsza dla portfela :D
UsuńPrzez Ciebie i Twój ostatni post z paletami Affect zamówiłam naturally matt:) Kolor tej pomadki jest przepiękny, na stronie wydaje się bardzo ciemny.
OdpowiedzUsuńI jak wrażenia jeśli chodzi o paletę? :D
UsuńAffect bardzo mnie kusi, tylko nie moge sie zdecydowac ktora palete kupic hahaha :D
OdpowiedzUsuńNa początek polecam własnie Naturally Matt, chyba, że szukasz czegoś gdzie będą też bardziej szalone kolory- wtedy Evening Mood :D
UsuńMi jakoś pomadka z GR nie przypadła do gustu, ale może zrobię kolejne podejście ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam becce :) i mnei tez szybko leci czas, za szybko
OdpowiedzUsuńnie mam żadnego z tych ulubieńców... :)
OdpowiedzUsuńA myślałam, że to Zoeva ;p Może kiedyś się skuszę na tą paletkę, póki co mam kilka do testowania. :P
OdpowiedzUsuńU Ciebie Moonstone a u mnie Champagne Pop ❤️ Choć Moonstone jest dla mnie równie piękny , aż mam chęć na zakup ❤️😍
OdpowiedzUsuńZ Becki mam coraz większą listę zakupów... :D
UsuńMi czas to tak leci ,że zaraz pewnie wakacje będą :D
OdpowiedzUsuńCo powiesz na wspólną obserwację ? Jeśli się zgadasz to zacznij i daj mi znać na blogu :)
(komentuje na bieżąco)
Przez wiele lat, odkąd zaczęłam kupować pędzle, przetestowałam naprawdę sporą ilość różnych marek i doszłam do wniosku, że lepiej dać trochę więcej za lepszy jakościowo pędzel niż kupować kilka tańszych. Nie chodzi tylko o komfort użytkowania i ich funkcję, ale też samo utrzymanie w czystości i trwałość. Droższe pędzle znacznie szybciej się myją i są lepiej wykonane, a Sigma w tym przoduje. Ich włosie się nie odkształca, choćbym nie wiem co z nim robiła, bardzo szybko da się je umyć i błyskawicznie schną. To jedna z moich ulubionych marek.
OdpowiedzUsuńPiękna paleta ;) ładnie zmieniłaś bloga :)
OdpowiedzUsuńDziękuję <3 Szablony z Karografia są przepiękne :D
Usuń