NARS POWERMATTE LIP PIGMENT
NARS słynie z różu do policzków o wdzięcznej nazwie "Orgasm" i bronzera "Laguna". Według mnie dołączyć do nich powinien kolejny produkt: pomadki w płynie Powermatte Lip Pigment. Wiecie jak uwielbiam matowe pomadki! Nie mogłam więc przejść obojętnie obok tych, od kiedy pojawiły się w Sephorze. Moim jedynym problemem był wybór odpowiedniego odcienia.
NARS, POWERMATTE LIP PIGMENT
Opakowania kosmetyków NARS charakteryzują się elegancją, klasą i minimalizmem. Nie mają niepotrzebnych ozdobników, przez co wyglądają bardzo profesjonalnie. Taka pomadka wyjęta z torebki wzbudza zainteresowanie innych kobiet i przepięknie prezentuje się leżąc na toaletce. Tubka pomadki jest czarna, z charakterystycznym napisem NARS na nakrętce i cienkim, przezroczystym okienkiem na każdej ściance przez które widać kolor pomadki i to, ile jeszcze pozostało jej w środku.
➥ Sephora Cream Lip Stain
➥ 15 przepięknych pomadek na jesień
➥ Inglot Matte HD
Pomadka NARS Powermatte Lip Pigment ma nietypową dla tego typu kosmetyków konsystencję. Przetestowałam wiele zastygających, matowych pomadek a jeszcze nie spotkałam się z produktem, który byłby tak rzadki, wodnisty. Przez to, że pomadka jest bardzo wodnista trzeba bardzo uważać aby nie nabrać jej za dużo, wtedy na pewno rozleje się wokół ust, co wygląda bardzo nieestetycznie. Trzeba też uważać żeby nie rozlała się na zęby (nawet przy tak jasnym kolorze jak ten, który mam wygląda to okropnie). Pomadka ma aplikator w kształcie "kopytka", którym bardzo łatwo obrysować usta kiedy już zdejmie się z niego nadmiar produktu. Najpierw próbowałam wycierać aplikator o opakowanie pomadki, jednak szybko uznałam, że po kilku takich aplikacjach wyglądałby okropnie i teraz ściągam nadmiar z pomocą chusteczki. Odpowiednio przygotowany aplikator pozwala bardzo precyzyjnie obrysować usta bez pomocy konturówki. I jeszcze jedna ważna sprawa! Przed aplikacją koniecznie trzeba wstrząsnąć opakowaniem.
Kiedy już nauczyłam się odpowiednio nabierać i aplikować pomadkę NARS odwdzięczyła mi się ona niesamowitą trwałością i komfortem noszenia. To jedyna pomadka, której nie czuję na ustach w ciągu dnia, nawet po posiłkach czy wypiciu czegoś. Mogę też z całą pewnością powiedzieć, że to najtrwalsza pomadka w moich zbiorach, nie rusza jej żaden napój i większość posiłków. A jeżeli już zetrze się lekko od środka, bardzo dobrze znosi dokładanie kolejnej warstwy i nie wygląda przez to źle. Najczęściej zapominam, że mam ją na ustach i kiedy przeglądam się w lustrze jestem zaskoczona, że wciąż jest na swoim miejscu. Powermatte Lip Pigment zastyga na ustach na stuprocentowy mat, jeśli złączymy wargi pomadka nadal lekko się klei ale nie jest to bardzo uciążliwe.
W Sephorze znajdziecie pomadkę Powermatte Lip Pigment w dziesięciu odcieniach. Są wśród nich kolory intensywne, mocne, szalone, ale i takie, które idealnie sprawdzą się na co dzień. Takim odcieniem niewątpliwie jest kolor American Woman, który wybrałam dla siebie. American Woman to typowo dzienny odcień nude, idący trochę bardziej w ciepłe tony. Z resztą najlepiej będzie kiedy obejrzycie pomadkę na ustach.
Pomadka NARS Powermatte Lip Pigment jest, moim zdaniem, bardzo niedoceniana! Bardzo mało widziałam recenzji tej pomadki, nikt nie poleca jej tak intensywnie jak pomadek Huda Beauty czy ABH. Możliwe, że problem tkwi w cenie, która jest niewątpliwie jej wadą, ale zdecydowanie warto wydać tyle na jeden dobry produkt. W Sephorze pomadkę kupicie za 127 złotych, warto czekać na promocje -20% i wtedy upolować wymarzony odcień.
Znacie pomadki NARS? Jakie są Wasze ulubione matowe pomadki?
➥ Sephora Cream Lip Stain
➥ 15 przepięknych pomadek na jesień
➥ Inglot Matte HD
POWERMATTE LIP PIGMENT: KONSYSTENCJA I TRWAŁOŚĆ
Pomadka NARS Powermatte Lip Pigment ma nietypową dla tego typu kosmetyków konsystencję. Przetestowałam wiele zastygających, matowych pomadek a jeszcze nie spotkałam się z produktem, który byłby tak rzadki, wodnisty. Przez to, że pomadka jest bardzo wodnista trzeba bardzo uważać aby nie nabrać jej za dużo, wtedy na pewno rozleje się wokół ust, co wygląda bardzo nieestetycznie. Trzeba też uważać żeby nie rozlała się na zęby (nawet przy tak jasnym kolorze jak ten, który mam wygląda to okropnie). Pomadka ma aplikator w kształcie "kopytka", którym bardzo łatwo obrysować usta kiedy już zdejmie się z niego nadmiar produktu. Najpierw próbowałam wycierać aplikator o opakowanie pomadki, jednak szybko uznałam, że po kilku takich aplikacjach wyglądałby okropnie i teraz ściągam nadmiar z pomocą chusteczki. Odpowiednio przygotowany aplikator pozwala bardzo precyzyjnie obrysować usta bez pomocy konturówki. I jeszcze jedna ważna sprawa! Przed aplikacją koniecznie trzeba wstrząsnąć opakowaniem.
Kiedy już nauczyłam się odpowiednio nabierać i aplikować pomadkę NARS odwdzięczyła mi się ona niesamowitą trwałością i komfortem noszenia. To jedyna pomadka, której nie czuję na ustach w ciągu dnia, nawet po posiłkach czy wypiciu czegoś. Mogę też z całą pewnością powiedzieć, że to najtrwalsza pomadka w moich zbiorach, nie rusza jej żaden napój i większość posiłków. A jeżeli już zetrze się lekko od środka, bardzo dobrze znosi dokładanie kolejnej warstwy i nie wygląda przez to źle. Najczęściej zapominam, że mam ją na ustach i kiedy przeglądam się w lustrze jestem zaskoczona, że wciąż jest na swoim miejscu. Powermatte Lip Pigment zastyga na ustach na stuprocentowy mat, jeśli złączymy wargi pomadka nadal lekko się klei ale nie jest to bardzo uciążliwe.
W Sephorze znajdziecie pomadkę Powermatte Lip Pigment w dziesięciu odcieniach. Są wśród nich kolory intensywne, mocne, szalone, ale i takie, które idealnie sprawdzą się na co dzień. Takim odcieniem niewątpliwie jest kolor American Woman, który wybrałam dla siebie. American Woman to typowo dzienny odcień nude, idący trochę bardziej w ciepłe tony. Z resztą najlepiej będzie kiedy obejrzycie pomadkę na ustach.
Pomadka NARS Powermatte Lip Pigment jest, moim zdaniem, bardzo niedoceniana! Bardzo mało widziałam recenzji tej pomadki, nikt nie poleca jej tak intensywnie jak pomadek Huda Beauty czy ABH. Możliwe, że problem tkwi w cenie, która jest niewątpliwie jej wadą, ale zdecydowanie warto wydać tyle na jeden dobry produkt. W Sephorze pomadkę kupicie za 127 złotych, warto czekać na promocje -20% i wtedy upolować wymarzony odcień.
Znacie pomadki NARS? Jakie są Wasze ulubione matowe pomadki?
Wow bylam pewna ze konsystencja jest bardzo kremowa a tutaj takie zaskoczenie :D
OdpowiedzUsuńJest totalnie inna niż się spodziewałam, jeszcze nie miałam takiej matowej pomadki, ale jest na duży plus :D
Usuńładny nudziak :)
OdpowiedzUsuńPrawda? :D Dzięki niej przekonałam się znów do nudziaków :D
UsuńAle delikatny piękny odcień.
OdpowiedzUsuńwww.natalia-i-jej-świat.pl
Cudowny kolor :)
OdpowiedzUsuńAle piękny odcień pomadki!
OdpowiedzUsuńAle ślicznie prezentuje się na ustach! Wybrałaś przepiękny odcień!
OdpowiedzUsuńIdealny na co dzień :)
UsuńPiękny odcień! Ciekawi mnie czy u mnie by się sprawdziła, bo polecanej Hudy nie lubię.
OdpowiedzUsuńświetny kolor :) fajnie, że za nauczenie się jej obsługi odwdzięczyła ci się trwałością :)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor i idealny rysunek ust. Czy możesz polecić konturówkę ze zdjecia do tej pomadki?
OdpowiedzUsuńNa zdjęciu jest tylko pomadka NARS :)
Usuń