Polecane posty

NOWA WERSJA PODKŁADU YSL ALL HOURS

 

podkład ysl all hours

Wiecie, że pierwszą wersję podkładu YSL All Hours znam tylko z kilku zużytych próbek? Nakładałam go kilka razy, wyglądał pięknie, ale jakoś nigdy nie zdecydowałam się na pełnowymiarowe opakowanie. Jednak kiedy usłyszałam, że jego nowa wersja jest jeszcze lepsza, uznałam, że najwyższa pora dokładniej go przetestować.


RECENZJA NOWEGO PODKŁADU YSL ALL HOURS


Totalnie jestem wzrokowcem. Dla mnie piękny wygląd kosmetyków ma olbrzymie znaczenie. Dlatego trzeba przyznać, że kupiłam nowy YSL All Hours trochę dla pięknej buteleczki a trochę dlatego, że byłam ciekawa nowej formuły. 

Nowy wygląd buteleczki zrobił na mnie duże wrażenie, jest tak elegancka, że nie mogłam przejść obok niej obojętnie. Szklana, solidna, lekko zmatowiona, z błyszczącą, czarną osłonką na pompkę, na której znalazło się złote, duże logo YSL. Buteleczka jest minimalistyczna, bez żadnych zbędnych elementów, wygląda drogo i wydaje się, że jest wykonana solidnie. Ale z tym to bywa różnie. Nie wiem czy pamiętacie, ale kilka razy wspominałam, że zawsze mam problem z opakowaniami Charlotte Tilbury, które też z pozoru wydają się piękne, solidna i eleganckie, a napisy ścierają mi się z nich zawsze po około miesiącu. 

 

TU KUPISZ NOWY PODKŁAD YSL ALL HOURS

 

Podkład YSL All Hours ma pompkę, która działa dobrze. Nie mam tu żadnych "ale", wyciąga nie za dużo podkładu, co według mnie jest lepsze, niż bardzo duża ilość na raz. Opakowanie ma pojemność 25ml, podkład trzeba zużyć w ciągu 12 miesięcy. Jego cena w Sephorze i Douglasie to około 250-270 złotych.

 


 

 

Konsystencja podkładu jest "średnio gęsta". Nie jest to tak gęsty podkład jak Charlotte Tilbury Airbrush Flawless, ale nadal wyjęty na dłoń prawie z niej nie spływa, lub spływa bardzo powoli. YSL All Hours ma intensywny, piękny zapach, który mi przypomina drogie, kwiatowe perfumy. Podkład dobrze się rozprowadza, można rozłożyć go na skórze bardzo cienką warstwą, a dzięki mocnej pigmentacji i tak będzie dobrze krył. Ładnie stapia się ze skórą i mimo mocnego krycia wygląda na twarzy lekko i świeżo. 

Jego wykończenie jest naturalnie świetliste. Ogólnie w stu procentach zgadzam się z obiecywanym "Luminous Matte", takie właśnie jest to wykończenie. Podkład niby zastyga na matowo, ale jest to taka matowo- połyskująca satyna. Wygląda ślicznie i zwykle kiedy mam go na twarzy dostaję tysiąc pytań o to jaki to podkład. Nawet od obcych ludzi w Biedronce, więc myślę, że wygląda fajnie i nie jest to tylko moja opinia. 

PRZECZYTAJ TEŻ RECENZJĘ NOWEGO PODKŁADU LANCOME TEINT IDOLE

No właśnie, podkład zastyga na twarzy. Dlatego: po pierwsze trzeba pracować z nim szybko. Ja lubię nakładać go palcami i szybko "doklepać" gąbeczką. Pędzel mi się jakoś przy nim nie sprawdza, gąbki w wersji "solo" też nie lubię, bo sporo go "pije". Druga sprawa związana z zastyganiem podkładu to jego trwałość. Noooo, trwałość to ten podkład ma. Utrwalony pudrem (ja używam do niego pudru satynowego Apollca lub pudru Veil od Hourglass) utrzyma się cały dzień i jeśli trzeba noc. Idealny do makijaży okolicznościowych, ale nie tylko. Możecie nakładać go zawsze kiedy potrzebujecie całodziennej trwałości. Podkład YSL All Hours Was nie zawiedzie. 

 


 

CZYM NOWY YSL ALL HOURS RÓŻNI SIĘ OD STAREGO? 

 

Nowy YSL All Hours będzie genialnym podkładem dla cer mieszanych i tłustych. Czym różni się od poprzedniej wersji? Przede wszystkim: nie używałam starej wersji All Hours, ale wiem, że zbierał mnóstwo pozytywnych recenzji, jeśli chodzi o trwałość i krycie. Dodatkowo czytałam, że jego skład nie był najlepszy, a w środku były metale ciężkie, które podbijały trwałość, ale nie działały najlepiej na skórę. W nowej formule mamy aż 77% składników pielęgnujących skórę (w tym m.in kwas hialuronowy). Nowa formuła, tak samo jak stara, jest wodoodporna i ma się nie transferować. YSL obiecuje 24 godzinną trwałość i matowe wykończenie (w nowej wersji "świetliście matowe"). W nowej wersji zmieniły się nazwy kolorów i tych kolorów jest zdecydowanie więcej (niżej zostawiam Wam tabelę nowych i starych kolorów). 

Formuła została udoskonalona, ale bez wpływu na jego trwałość, dlatego myślę, że wiele osób przekona się do niego. Nie zauważyłam też żeby tworzył na twarzy "maskę", czego często się boimy, a na szczęście te nowe podkłady zdecydowanie prezentują się na skórze lepiej, niż jeszcze 5-7 lat temu. Cieszę się, że idziemy z makijażem w dobrą stronę i można znaleźć coraz więcej trwałych podkładów, które wyglądają na twarzy pięknie, a na dodatek pielęgnują skórę. 

 

IDEALNY ZAMIENNIK YSL ALL HOURS? 

 

Dla mnie ten podkład jest jak najbardziej na TAK, ALE nie jest wyjątkowy. Polubiłam się z nim, myślę nad dokupieniem jeszcze 2-3 kolorów do makijaży okolicznościowych, ale jeśli chodzi o efekt, widzę olbrzymie podobieństwo do jednego z moich ulubionych podkładów drogeryjnych. Chodzi o podkład Catrice True Skin (również z kwasem hialuronowym), który też daje efekt pięknego wygładzenia i rozświetlenia skóry, również ją pielęgnuje, a jego trwałość (nawet w największe upały) bardzo pozytywnie zaskakuje, a to wszystko za około 30-40 złotych. 

 

Dajcie znać czy używaliście starej lub nowej wersji YSL i jak je oceniacie!







Komentarze

  1. Miałam próbkę, jest obłędny :) Catrice nie chciałabym nawet za darmo, żaden to dla mnie zamiennik :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz! Komentarze są dla mnie najlepszą motywacją do dalszego pisania i rozwijania mojego miejsca w sieci. ❤

Komentarze które uznam za próbę reklamy produktów czy usług zostaną usunięte. Jeśli chcecie wykupić reklamę zapraszam do kontaktu: agatawelpa@gmail.com

instagram @agatawelpa