OD PODSTAW: KOLOROWE KOREKTORY
Mówiłyśmy już ostatnio o bazach pod makijaż, a dokładnie o tym jak przygotować skórę przed nałożeniem makijażu. Wiecie już więc co robić aby baza współgrała z podkładem, jakich baz kiedy się używa. Dzisiaj zajmę się tematem korektorów, ale nie wszystkich, tym razem pod lupę idą korektory kolorowe. Kiedy ich używać? Jakie wybrać? Czy warto ich używać?
KOLOROWE KOREKTORY
Kiedy
w gimnazjum zaczynałam interesować się makijażem kolorowe korektory
były bardzo modne, można je było spotkać wszędzie. Wśród moich koleżanek
największym powodzeniem cieszył się korektor zielony (który miał
maskować czerwone pryszcze), sama nie miałam na twarzy nic co mogłabym
nim zamaskować ale czekał w szufladzie na wszelki wypadek. Później
zaczęły pojawiać się na rynku lepsze kosmetyki, podkłady o lepiej
dobranych, dla nas Polek, odcieniach, bardziej kryjące korektory w
beżowych odcieniach i te kolorowe korektory jakoś tak zostały zepchnięte
na dalszy plan. Teraz widzę, że powoli wracają, dlatego pomyślałam, że
napiszę o nich kilka zdań.
KIEDY NAKŁADAĆ KOLOROWY KOREKTOR?
Pierwszym ważnym zagadnieniem jest to w którym momencie makijażu takie korektory aplikować. Nakładanie ich na podkład nie ma najmniejszego sensu, mam nadzieje, że większość z Was o tym wie. Jedynym właściwym sposobem jest nakładanie ich na przygotowaną już do makijażu skórę, czyli na krem lub bazę, w zależności od tego co wybierzemy. O przygotowaniu skóry do nałożenia makijażu pisałam, całkiem niedawno, tutaj. Ważne też żeby pamiętać o umiarze przy nakładaniu tego typu kosmetyków, nie chodzi o to aby przykryć dokładnie wybraną zmianę kolorem, który ją zneutralizuje. Wybrany kolor wklepujemy delikatnie na miejsce które chcemy zakryć a następnie wklepujemy gąbeczką albo pędzlem podkład, który do końca zakryje problematyczne miejsce. To ważne, żeby podkład później w skórę wklepać, a nie rozetrzeć tak, żeby nie zetrzeć nałożonego korektora i nie przemieścić go z miejsca które miał zneutralizować.
Jak już pewnie zauważyłyście (choćby na moich zdjęciach), mamy sporo kolorów takich korektorów. W jaki sposób więc wybrać ten właściwy? Niżej macie małą ściągę, jaki kolor neutralizuje jakie zmiany na skórze.
- ZIELONY- neutralizuje kolor czerwony, sprawdzi się więc na rumieńce, popękane naczynka, trądzik. W przypadku cery tłustej, cery podatnej na zaczerwienienia, cery naczynkowej- I D E A L N Y !
- ŻÓŁTY- świetny na przebrawienia o kolorze fioletowym. Na przykład na zasinienia pod oczami, można nałożyć najpierw właśnie żółty kolor a dopiero na niego korektor którego używasz na co dzień, taka mieszanka jeszcze lepiej zakryje cienie pod oczami.
- FIOLETOWY- jak można łatwo się domyślić, jeżeli żółty korektor neutralizuje przebarwienia fioletowe tak fioletowy korektor będzie neutralizował przebarwienia żółte. Czasami stosuje się ten kolor do neutralizowania piegów, plam starczych.
- NIEBIESKI- przyda się jeżeli skóra jest zbyt pomarańczowa, na przykład po wizycie w solarium, albo po zbyt wielu godzinach na słońcu, dobrze przed nałożeniem makijażu zneutralizować zbyt mocną opaleniznę właśnie niebieskim korektorem.
- RÓŻOWY- to korektor, który sprawdzi się przy cerze ziemistej, pozbawionej blasku, do jej ożywienia. Po nałożeniu odrobiny różowego koloru skóra będzie wyglądała zdrowiej, żywiej.
- BIAŁY- można go używać do rozjaśniania środkowej części twarzy
Jeżeli nabrałyście ochoty na kolorowe korektory pamiętajcie o promocji w Rossmannie. Czwórka kolorowych korektorów Perfect Look (kolory: niebieski, brzoskwiniowy, pomarańczowy i rozświetlacz) na pewno będzie czekała na Was w szafie Wibo, zaraz obok niej znajdziecie też inne kolorowe korektory Wibo, nieco podobne do tego kółeczka z Kobo (zielony, różowy, biały i fioletowy).
a ja ledwo umiem używać zwykłego pod oczy :D
OdpowiedzUsuńJa nie ruszam sie bez zielonego ;)
OdpowiedzUsuń