NOWOŚĆ WIBO: POMADY DO BRWI
Temat makijażu brwi to jeden z moich ulubionych. Od kiedy poznałam moc idealnie podkreślonych brwi, nie rozstaje się z kosmetykami do ich stylizacji i kocham testować pojawiające się nowości. Jednymi z moich ulubionych są pomady do brwi Inglot, marzę o przetestowaniu pomady ABH, ale nie skreślam najtańszych marek. Jak na przykład Wibo. Niedawno pojawiły się ich pomady, a na Youtubie porównywane są właśnie do kultowych pomad Anastasia Beverly Hills.
Pomady Wibo na pewno spodobają się młodym dziewczynom, które nie mają dużych środków finansowych na makijaż, ale zaczynają się nim interesować i chcą aby ich makijaż był modny, w zgodzie z obowiązującymi trendami. Pomada Wibo kosztuje 24 złote, czekając na promocję -49% (która powtarza się raz na pół roku) zapłacimy za nią nie więcej niż 12 złotych.
Słoiczki w których zamknięte są pomady są solidne, ciężkie, szczelnie się zamykają. Opakowanie jest minimalistyczne, na wierzchu jest tylko logo marki i nazwa produktu. To duży plus. Pomady dostępne są w trzech wersjach kolorystycznych, z czego pokażę Wam dwie.
Moim zdaniem nie ma tu odcienia idealnego dla blondynek, mam nadzieję, że marka poszerzy asortyment i wprowadzi więcej kolorów bo to produkt wart uwagi. Kolory, które mam to nr.1 "Soft Brown" i nr.2 "Dark Brown". Nie mam jasnych włosów, a odcień 1 jest dla mnie wystarczająco ciemny. 2-ójka to już kolor dla dziewczyn o bardzo ciemnych włosach, a 3 dla brunetek. Plusem jest to, że marce udało się stworzyć produkty, które nie są rudawe, bardzo ciepłe.
W zestawie z pomadą otrzymujemy pędzelek. Nawet nie chcę go pokazywać, z resztą już nie ma czego pokazywać, bo zwyczajnie go wyrzuciłam. Moje oba były całe powyginane, kompletnie zniszczone. Jednak myślę, że nie ma nad czym płakać, zwykle pędzelki dołączone w zestawie do kosmetyków są koszmarnej jakości. Przygotujcie się więc, że do aplikacji pomady niezbędne będą:
★ skośnie ścięty pędzelek do eyelinera (np. Zoeva 317)
★ spiralka do brwi
Pomada ma żelowo- kremową konsystencję. Łatwo nabiera się ją na pędzel, może nawet za łatwo, bo szybko można przesadzić- wystarczy właściwie dotknąć pędzlem pomady i można nakładać. Lepiej w razie potrzeby dołożyć, niż od razu mieć jej na włoskach zbyt dużo. Pomada ładnie się rozsmarowuje, można rozetrzeć ją tak, żeby na początku brwi nie była tak intensywna a także namalować nią pojedyncze włoski (oczywiście dysponując odpowiednio precyzyjnym pędzlem).
Sprawdzałam trwałość swatchy na dłoni i pomada nie zmyje się kiedy wyleje się na nią wiadro wody. Pod bieżącą wodą zostaje na swoim miejscu, nie rozcierając się ani nie rozpuszczając. Zmywa ją olejek, płyn micelarny albo dwufazowy. Nie jest jednak nie do zdarcia i zdarza się, że zetrze się w miejscu w którym za intensywnie próbuje wyczesać ją z brwi spiralką, czy kiedy w ciągu dnia przez przypadek ją potrę. Nie straszne jej za to deszcz i pot, a dzięki temu wydaje mi się, że także wizyta na basenie nie byłaby problemem.
Trwałość pomady Wibo można jednak określić jako bardzo dobrą. To produkt, który możecie zabrać ze sobą na wakacje i nakładać nawet na basen, czy kiedy wybieracie się na spacer w upale- nie zmyje jej woda, deszcz czy pot.
ZALETY
☆ trwałość
☆ konsystencja
☆ wydajność
☆ cena
☆ dostępność
WADY
☆ wybór kolorów
☆ zdarza jej się ścierać
W zestawie z pomadą otrzymujemy pędzelek. Nawet nie chcę go pokazywać, z resztą już nie ma czego pokazywać, bo zwyczajnie go wyrzuciłam. Moje oba były całe powyginane, kompletnie zniszczone. Jednak myślę, że nie ma nad czym płakać, zwykle pędzelki dołączone w zestawie do kosmetyków są koszmarnej jakości. Przygotujcie się więc, że do aplikacji pomady niezbędne będą:
★ skośnie ścięty pędzelek do eyelinera (np. Zoeva 317)
★ spiralka do brwi
Pomada ma żelowo- kremową konsystencję. Łatwo nabiera się ją na pędzel, może nawet za łatwo, bo szybko można przesadzić- wystarczy właściwie dotknąć pędzlem pomady i można nakładać. Lepiej w razie potrzeby dołożyć, niż od razu mieć jej na włoskach zbyt dużo. Pomada ładnie się rozsmarowuje, można rozetrzeć ją tak, żeby na początku brwi nie była tak intensywna a także namalować nią pojedyncze włoski (oczywiście dysponując odpowiednio precyzyjnym pędzlem).
Sprawdzałam trwałość swatchy na dłoni i pomada nie zmyje się kiedy wyleje się na nią wiadro wody. Pod bieżącą wodą zostaje na swoim miejscu, nie rozcierając się ani nie rozpuszczając. Zmywa ją olejek, płyn micelarny albo dwufazowy. Nie jest jednak nie do zdarcia i zdarza się, że zetrze się w miejscu w którym za intensywnie próbuje wyczesać ją z brwi spiralką, czy kiedy w ciągu dnia przez przypadek ją potrę. Nie straszne jej za to deszcz i pot, a dzięki temu wydaje mi się, że także wizyta na basenie nie byłaby problemem.
Trwałość pomady Wibo można jednak określić jako bardzo dobrą. To produkt, który możecie zabrać ze sobą na wakacje i nakładać nawet na basen, czy kiedy wybieracie się na spacer w upale- nie zmyje jej woda, deszcz czy pot.
ZALETY
☆ trwałość
☆ konsystencja
☆ wydajność
☆ cena
☆ dostępność
WADY
☆ wybór kolorów
☆ zdarza jej się ścierać
Polubiłam pomadę Wibo, jednak jej kolor nie jest dla mnie idealny, gdyby marka zdecydowała się na rozszerzenie ilości kolorów, na pewno porzuciłabym na jej rzecz moją pomadę Inglot. Brakuje tu niestety właśnie kolorów, każda z nas jest inna i wychodząc z takim produktem trzeba być gotowym na potrzeby i blondynek, i szatynek, i rudych. Musicie sprawdzić w drogerii czy któryś z odcieni będzie dobry dla Waszego odcienia brwi. Może już używacie tej pomady?
nigdy nie miałam pomady. Może, jak już kredka mi się skończy, spróbuję tego własnie kosmetyku. Kredkę mam dobraną właśnie z Wibo, więc mam nadzieję, że pomada będzie mieć podobny kolor ;)
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad jej kupnem, ale na razie mam kilka produktów do brwi.
OdpowiedzUsuńJa używam cienia w kremie od Maybelline sprawdza się super jako pomada do brwi :)
OdpowiedzUsuńMój blog
o nie wiedzialam o tym produkcie :D
OdpowiedzUsuńSzczerze? Trochę boję się pomad do brwi. Zawsze podkreślałam je albo cieniem, albo pisakiem z Catrice, żeby utrzymać jak najbardziej naturalny wygląd. Z moim talentem nie wiem, czy z pomadą bym po prostu nie przegięła i nie zrobiła sobie krzywdy ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
A ja boję się pisaków :D Jeszcze żaden się u mnie nie sprawdził, a liczyłam, że to będzie mega wygodny i szybki makijaż brwi :)
Usuńdziękuje za ten post ;) Zastanawialam się czy kupić i chyba się skusze na ten ciemniejszy kolor ;)
OdpowiedzUsuńSprawdź jeszcze w Rossmannie kolor na żywo <3
UsuńCiekawy produkt. Ja na razie mam cień z Maybelline, którym mi za pomadę służy, ale jak go zużyję to pewnie zainteresuję się tym z Wibo ;)
OdpowiedzUsuńU mnie kompletnie się ten cień nie sprawdzał, wydawał mi się za suchy :( Ale ma idealny kolor <3
UsuńJa moje brwi zostawiam w spokoju, lubie j bez niczego :D
OdpowiedzUsuńkończy mi się zestaw do brwi Lovely i rozglądam się za czymś fajnym, podoba mi się kolor tej jasnej pomady
OdpowiedzUsuńChyba dzisiaj na zakupach kupię tę w kolorze dark :)
OdpowiedzUsuńteraz używam pomady z MUR, jak dla mnie, brwiowego laika super :)
OdpowiedzUsuńPomada czytałam wiele recenzji o niej szkoda tylko, że nie ma więcej kolorków :/
OdpowiedzUsuńMój blog
Nie wiedziałam, ze Wibo wypuściło pomady, ale szczerze mówiąc nie podbiły mojego serca. Nie jestem pewna czy ten ciemniejszy kolor pasowałby mi :) Chyba raczej wybiorę pomady innej firmy :D
OdpowiedzUsuńwszędzie to samo, opisy pomad, achy ,o chy....ale nigdzie żadnej informacji jaka pomada będzie idealna dla RUDYCH .... to jakoś koszmar, na rynku jest ogromna nisza kosmetyków do brwi dla rudych, na YT dziewczyny malują brwi pomadkami a żaden profesjonalista nie pochyli się żeby opisać i polecić pomady do brwi dla Rudych Włosów.
OdpowiedzUsuńWibo nie ma pomady do rudych włosów, ale np Inglot tak :) Niestety ruda pomada przydaje się niesamowicie rzadko... Malując przez 10 lat, Klientka z rudymi włosami trafiła mi się zaledwie kilka razy i ani jedna nie chciała typowo rudych brwi, a brązowe :) Tak samo niepotrzebnie kupiłam rudą hennę- zanim musiałam ją wyrzucić, bo minął termin ważności, miałam 1 „rudą” Klientkę, która tez nie chciała słyszeć o rudych brwiach :)
Usuń