REGENERUM: SZAMPON I SERUM DO WŁOSÓW
Ciągłe farbowanie mocno niszczy moje włosy, które przez to potrzebują mocnego nawilżenia i regeneracji. Aby doprowadzić je do dobrego stanu, takiego z którego byłabym zadowolona, cały czas szukam najlepszych kosmetyków, pielęgnacji, która w końcu na nie podziała. Tym razem postawiłam na serię kosmetyków Regenerum.
REGENERUM: SZAMPON I SERUM DO WŁOSÓW
Moje włosy są suche, sianowate, kruszące się. Zależy mi na ich odżywieniu, wygładzeniu i wzmocnieniu. Żeby w pełni przetestować działanie Regenerum zdecydowałam się na zestaw: szampon + serum regenerujące. Tubki kosmetyków do włosów Regenerum są miękkie, zamykane na klik. Łatwo je wycisnąć aż do samego końca, a w razie potrzeby można je przeciąć. Są bardzo minimalistyczne, białe z kilkoma zaledwie podstawowymi napisami.
Szampon Regenerum ma delikatny, subtelny zapach. Dobrze się pieni, usuwa zanieczyszczenia, łatwo się spłukuje. Włosy po myciu nim są gładsze, łatwo się rozczesują i dłużej pozostają świeże. Nawet jeżeli nie nałożę odżywki włosy łatwo się rozczesują i nie plączą. Szampon ma rzadką konsystencję, jest lejący. Dobrze przed nałożeniem na włosy rozcieńczyć go odrobinę z wodą (ale to dotyczy właściwie każdego szamponu).
Serum nakładam zwykle po myciu, na całą długość włosów i trzymam kilka minut. Włosy po serum Regenerum są gładkie, lśniące, jednak moim zdaniem to za mało jak na serum. Nazwałabym je raczej odżywką, co nie umniejsza działaniu tego produktu. Jestem z niego zadowolona, jednak jego działanie, tak jak w przypadku większości odżywek jest krótkotrwałe. Po serum spodziewam się zregenerowania włosów na długo. Serum ma konsystencję gęstszą od szamponu, bardziej kremową.
Podoba mi się działanie tych kosmetyków na moje włosy, jednak jest to działanie krótkotrwałe. Włosy są gładsze, bardziej miękkie i nie tak sianowate, ale nie są zregenerowane tak jak spodziewałabym się tego po serii kosmetyków Regenerum.
Widzę, że mamy podobny problem :( Moje zamiłowanie do farbowania również negatywnie oddziałało na moje włosy :( Nie chcę ich obcinać, bo po prostu mi szkoda. Miałam już kiedyś krótkie włosy i bardzo źle się czułam - tak jakbym nie była sobą. Nie chce do tego wracać dlatego łapię się każdej deski ratunku. Moim głównym problemem jest właśnie ta "sianowatość" włosów. Dosłownie jakbym miała siano. Pomógł mi trochę szampon z BIOVAX (o którym już nie długo będę pisać) i mimo, że włosy już się tak nie puszą to w dotyku nadal przypominają siano. Będę musiała rozejrzeć się za tym regenerum i wypróbować - cokolwiek, byle by pomogło :)
OdpowiedzUsuńMi teraz bardzo pomaga olejek Nanoil- niedługo pokażę go na blogu, może Ci się spodoba :) Nie jest najtańszy, ale widzę, że na moich bardzo słabych włosach dzieje się magia.
UsuńMoja koleżanka miałam ten zestaw i dał jej cudowne efekty :)
OdpowiedzUsuńMój blog
Ja miałam podobny problem bo jestem farbowaną blondynką, strasznie tym niszczyłam włosy tym bardziej że jeszcze je prostuje, także masakra :( Ale kupiłam Seboradin regenerujący i już po 3 tygodniach widzę poprawę bo włosy nie są takie suche jak wcześniej :)
OdpowiedzUsuńZapisze sobie na mojej liście "do przetestowania" ! :)
Usuń