TAMMY TANUKA SIGIL INSPIRED | NAJPIĘKNIEJSZE PIGMENTY ŚWIATA?
Pigmenty Sigil Inspired Tammy Tanuka kuszą ilością dostępnych odcieni i wykończeń. Kolory są nietypowe, nieszablonowe, inspirujące. Niektóre bardzo ciężko dokładnie opisać, a ilość dostępnych kolorów przyprawia o zawrót głowy. Chciałoby się mieć je wszystkie!
TAMMY TANUKA- GDZIE KUPIĆ?
Do niedawna pigmenty można było kupić tylko przez Facebook albo stronę producenta, teraz dostępne są na House of Beauty, na dodatek w bardzo atrakcyjnych cenach (➥wejdźcie i same sprawdźcie). Pigmenty Tammy Tanuka można kupić w dwóch pojemnościach 1 lub 2 ml, słoiczki są tak zbudowane, że można łączyć je ze sobą i tworzyć większe wieżyczki z ulubionymi odcieniami. Możemy połączyć kilka aby zabrać pigmenty w podróż, albo segregować w ten sposób podobne odcienie. Mi o wiele łatwiej pracuje się kiedy każdy pigment jest zapakowany osobno. Na nakrętce wytłoczone jest logo marki, które przypomina mi odrobinę logo Versace.
Tammy Tanuka to marka z Rosji, która zaczynała od ręcznego wyrabiania pigmentów w małych ilościach. Obecnie firma posiada dwa zakłady produkcyjne, jednak nadal pozostaje i chce pozostać marką niszową. Wszystkie pigmenty Sigil Inspired są testowane klinicznie i posiadają certyfikat bezpieczeństwa
Nie jest to marka mocno rozreklamowana w Polsce, jednak widząc makijaże wykonane tymi pigmentami np. na Instagramie, ciężko przejść obok nich obojętnie. Pigmenty pojawiły się na House of Beauty w piątek przed Wielkanocą i już tego samego dnia, po zaledwie kilku godzinach, niektóre odcienie były niedostępne. Osoby, które je znają wiedzą, że to pigmenty w tak niecodziennych, pięknych odcieniach, że po prostu trzeba je mieć. Bardzo ciężko znaleźć takie kolory w ofercie innych marek. Bardzo lubię pigmenty Inglot, jednak moim zdaniem pod względem kolorów nie sięgają Tammy Tanuka do pięt.
W mojej (mini) kolekcji mam pigmenty Tammy Tanuka z kolekcji chromatycznej oraz limitowanej edycji w której pigmenty bardziej przypominają opiłki złota w różnych odcieniach. Wszystkie pigmenty najlepiej nakładać na bazę do brokatów, np. Sephora Glitter Guard czy NYX. Można też przykleić je na jeszcze mokry kremowy cień do powiek czy bazę pod cienie, jednak na specjalnej bazie pod brokaty trzymają się o wiele lepiej.
➥ JAK NAKŁADAĆ PIGMENTY I BROKATY?
Na niektórych stronach pigmenty opisane są numerami zamiast nazw. Takim ich opisem posługiwałam się pokazując je w filmie z ➥ makijażem wykonanym pigmentami Tammy Tanuka i pokazując je Wam na moim Insta Story. Na stronie House of Beauty mamy ich prawdziwe, rosyjskie nazwy oraz nazwy po angielsku. Tak będę je opisywać teraz aby łatwiej było Wam odnaleźć odcienie, które mam na stronie sklepu.
Pigmenty w formie opiłków są bardzo lotne. Trzeba przy nich uważać nawet żeby za mocno nie odetchnąć, a już na pewno nie kichnąć bo cały pigment rozleci się po pokoju. Te lotne opiłki brokatu przypominają mi Chrome Flakes z Neonail, które służą do ozdabiania paznokci (u mnie zobaczycie je w jednym z kolejnych makijaży). Myślę, że pigmenty Tammy Tanuka z tej serii równie dobrze sprawdzą się właśnie do manicure. Jeśli chcemy używać ich do urozmaicenia makijażu musimy bardzo uważać aby pyłek nie dostał się do oczu. Ten rodzaj pigmentu najlepiej nakładać na jeszcze lepką bazę pod pigmenty używając pacynki. Trzeba pracować z nimi dość szybko aby baza nie zdążyła wyschnąć- wtedy pigment nie przyklei się już do powieki.
Inne pigmenty mają tradycyjną sypką formę bardzo drobnego pyłku. Pyłki mienią się różnymi kolorami i są niesamowicie napigmentowane. Niektóre są opalizujące, w innych dopatrzymy się drobinek brokatu. Ten rodzaj pyłku jest o wiele łatwiejszy w obsłudze. Możemy nabrać pyłek palcem lub nakładać go na powiekę pędzlem (mi lepiej pracuje się używając pędzli z włosiem syntetycznym, ale nie jest to reguła- wszystko zależy od Waszych przyzwyczajeń), nie są one już tak lotne jak pigmenty w formie płatków.
PIGMENTY TAMMY TANUKA
Nie jest to marka mocno rozreklamowana w Polsce, jednak widząc makijaże wykonane tymi pigmentami np. na Instagramie, ciężko przejść obok nich obojętnie. Pigmenty pojawiły się na House of Beauty w piątek przed Wielkanocą i już tego samego dnia, po zaledwie kilku godzinach, niektóre odcienie były niedostępne. Osoby, które je znają wiedzą, że to pigmenty w tak niecodziennych, pięknych odcieniach, że po prostu trzeba je mieć. Bardzo ciężko znaleźć takie kolory w ofercie innych marek. Bardzo lubię pigmenty Inglot, jednak moim zdaniem pod względem kolorów nie sięgają Tammy Tanuka do pięt.
W mojej (mini) kolekcji mam pigmenty Tammy Tanuka z kolekcji chromatycznej oraz limitowanej edycji w której pigmenty bardziej przypominają opiłki złota w różnych odcieniach. Wszystkie pigmenty najlepiej nakładać na bazę do brokatów, np. Sephora Glitter Guard czy NYX. Można też przykleić je na jeszcze mokry kremowy cień do powiek czy bazę pod cienie, jednak na specjalnej bazie pod brokaty trzymają się o wiele lepiej.
➥ JAK NAKŁADAĆ PIGMENTY I BROKATY?
Na niektórych stronach pigmenty opisane są numerami zamiast nazw. Takim ich opisem posługiwałam się pokazując je w filmie z ➥ makijażem wykonanym pigmentami Tammy Tanuka i pokazując je Wam na moim Insta Story. Na stronie House of Beauty mamy ich prawdziwe, rosyjskie nazwy oraz nazwy po angielsku. Tak będę je opisywać teraz aby łatwiej było Wam odnaleźć odcienie, które mam na stronie sklepu.
Pigmenty w formie opiłków są bardzo lotne. Trzeba przy nich uważać nawet żeby za mocno nie odetchnąć, a już na pewno nie kichnąć bo cały pigment rozleci się po pokoju. Te lotne opiłki brokatu przypominają mi Chrome Flakes z Neonail, które służą do ozdabiania paznokci (u mnie zobaczycie je w jednym z kolejnych makijaży). Myślę, że pigmenty Tammy Tanuka z tej serii równie dobrze sprawdzą się właśnie do manicure. Jeśli chcemy używać ich do urozmaicenia makijażu musimy bardzo uważać aby pyłek nie dostał się do oczu. Ten rodzaj pigmentu najlepiej nakładać na jeszcze lepką bazę pod pigmenty używając pacynki. Trzeba pracować z nimi dość szybko aby baza nie zdążyła wyschnąć- wtedy pigment nie przyklei się już do powieki.
Inne pigmenty mają tradycyjną sypką formę bardzo drobnego pyłku. Pyłki mienią się różnymi kolorami i są niesamowicie napigmentowane. Niektóre są opalizujące, w innych dopatrzymy się drobinek brokatu. Ten rodzaj pyłku jest o wiele łatwiejszy w obsłudze. Możemy nabrać pyłek palcem lub nakładać go na powiekę pędzlem (mi lepiej pracuje się używając pędzli z włosiem syntetycznym, ale nie jest to reguła- wszystko zależy od Waszych przyzwyczajeń), nie są one już tak lotne jak pigmenty w formie płatków.
Pigmenty wyglądają pięknie nałożone na całą powiekę, w formie kreski czy jako akcent w wewnętrznym kąciku oka. Możecie je nakładać na mokrą bazę a także mieszać z odrobiną płynu Duraline i w ten sposób tworzyć własne mieniące się eyelinery. Pigmenty Tammy Tanuka nie osypują się w ciągu dnia, nie zanikają, nie bledną. Przez cały dzień wyglądają jak w chwili nałożenia, dlatego stały się moimi ulubieńcami także w pracy.
Na koniec zostawiłam najprzyjemniejsze: swatche. Zaraz zobaczycie swatche moich odcieni pigmentów. Jestem pewna, że moja kolekcja z czasem będzie rosnąć, za każdym razem kiedy kupię nowe odcienie dołączę tu ich swatche a Wam dam o tym znać na Facebooku lub Insta Story. Zobaczcie same czy warto je kupić:
1. погружение (Immersion)- pigment z kolekcji Chromatic, piękny chabrowy odcień opalizujący na fioletowo
2. Чешуйки Смертоносного Василиска (Scales of the Deadly Basilisk)- pigment z kolekcji foliowej, złoty opalizujący na czerwono, różowo i zielono
3. Чешуйки Полуночного Дракона (Midnight Dragon Scales)- pigment z kolekcji foliowej, niebieski opalizujący na fioletowo
TAMMY TANUKA SWATCHE
Na koniec zostawiłam najprzyjemniejsze: swatche. Zaraz zobaczycie swatche moich odcieni pigmentów. Jestem pewna, że moja kolekcja z czasem będzie rosnąć, za każdym razem kiedy kupię nowe odcienie dołączę tu ich swatche a Wam dam o tym znać na Facebooku lub Insta Story. Zobaczcie same czy warto je kupić:
1. погружение (Immersion)- pigment z kolekcji Chromatic, piękny chabrowy odcień opalizujący na fioletowo
2. Чешуйки Смертоносного Василиска (Scales of the Deadly Basilisk)- pigment z kolekcji foliowej, złoty opalizujący na czerwono, różowo i zielono
3. Чешуйки Полуночного Дракона (Midnight Dragon Scales)- pigment z kolekcji foliowej, niebieski opalizujący na fioletowo
Skusilas mnie kochana, siadam i zamawiam <3
OdpowiedzUsuńDaj znać jakie kolory wybrałaś :D
UsuńJaka dobra informacja! Tammy Tanuka dostępna na stronie <3 Szkoda, że na House of Beauty wszystko szybko się wyprzedaje i długo trzeba czekać na dostawę:)
OdpowiedzUsuńPrawda? :D A niedługo będą dostępne także na tammy-tanuka.pl :)
UsuńTak te pigmenty są wyjątkowo piękne <3 Uwielbiam je ! Mam dopiero trzy kolory w swojej kolekcji ale już jestem w nich zakochana !
OdpowiedzUsuńNie da się w nich nie zakochać :)
UsuńJa kupowałam te pigmenty na rosyjskiej stronie sklepu.. zamówiłam 12 szt :D przyszły w niecałe 2 tygodnie. Przyszły zapakowane brązowy w papier, przewiązane satynową tasiemką z koralikiem i obrazkiem z ośmiornicą - no mega uroczo!! :D A pigmenty są prześliczne! Najchętniej wyprobowałabym wszystkie na raz. Za to oni mają też matowe pigmenty, które są również niesamowite i mocno nasycone. Zamówiłam też 4 szt na House of Beauty kilka minut po tym jak ogłosili że je mają.. co było z tydzień temu i dziś dostałam info że dopiero je wysłali i tylko 2 szt bo im sie pomyliło.. za to mają mi dosłać poźniej brakujące egzemplarze.
OdpowiedzUsuńWiem, widziałam matowe też :D Ciężko się zdecydować które kupić najpierw więc jak typowa sroka zaczęłam od tych błyszczących :D
UsuńOMG! Jakie one są piękne :)
OdpowiedzUsuńChyba będę musiała na jakiś się skusić w przyszłości :)
Bardzo polecam! :)
Usuńoglądam i aż chłopak się na mnie popatrzył, bo powiedziałam na głos: wow! ale efekt ; )
OdpowiedzUsuńDuochromy czyli większość kolorów przykuła moją uwagę :D Będę musiała je zakupić!
OdpowiedzUsuńKojarzyłam Twojego bloga wcześniej, ale nie wiedziałam że działasz też na dresscloudzie. Przyciągnął mnie stamtąd żuczkowy pigment. Swatch mnie nie zawiódł, wygląda przepięknie. Myślałam że będą drogie, a tu miła niespodzianka. Zostawiam obserwację, bo podobają mi się Twoje posty, są świetnie przygotowane pod względem merytorycznym :)
OdpowiedzUsuńZakochałam się w nich kiedy zobaczyłam je u ciebie na instagramie! Na pewno chociaż z 2 muszę przygarnąć :D
OdpowiedzUsuńAle one są piękne *.*
OdpowiedzUsuń