WIBO SECOND SKIN | HIT CZY KIT?
Nowości Wibo zawsze cieszą się bardzo dużym zainteresowaniem wszystkich fanek makijażu. Często opowiadam Wam o hitach tej marki. Kosmetyki Wibo nie są drogie, a ich jakość zwykle jest na bardzo wysokim poziomie. Zdarza się, że dorównują tym wysoko półkowym i właśnie dlatego wszystkie tak je lubimy. Czy podkład Second Skin dołączy do hitów Wibo?
WIBO SECOND SKIN
WIBO SECOND SKIN- OBIETNICE PRODUCENTA
Jeśli się nie mylę to dopiero drugi podkład w ofercie Wibo. Na dodatek pierwszy, który miałam, Royal Skin, okazał się totalnym bublem. Dlatego nie spodziewałam się cudów, ale lekko kryjącego, nie obciążającego skóry podkładu na lato. Co obiecuje producent?
Płynny fluid do twarzy 3w1 z potrójną formułą long lasting zawierającą wygładzający primer, korektor i podkład. Delikatnie matuje oraz skutecznie tuszuje oznaki zmęczenia i niedoskonałości skóry. Intensywna pigmentacja gwarantuje nieskazitelną cerę bez efektu "maski" i ciężkości na twarzy. Zapewnia gładkie i aksamitne wykończenie. Formuła zawiera naturalne oligosacharydy z drzewa Tara o działaniu nawilżającym oraz składniki soft-focus.
Zawsze kiedy widzę w kosmetykach napis 5w1, 8w1, 53w1 wiem, że nic dobrego z tego nie będzie. Wśród obietnic Wibo wymieniło delikatne matowienie skóry, ładne krycie bez efektu maski i aksamitne wykończenie. Zachęcona tym opisem kupiłam podkład, mimo napisu 3w1, który zwykle skutecznie by mnie odstraszył.
CO MYŚLĘ O NOWYM PODKŁADZIE WIBO?
Podkład Wibo Second Skin dostępny jest w trzech kolorach. Wszystkie trzy są jasne, ale utleniają się na skórze. Dlatego aby podjąć właściwą decyzję co do koloru trzeba odczekać kilka minut i wtedy sprawdzić czy odcień podkładu rzeczywiście pasuje. Kolor na który się zdecydowałam to nr. 2, który jest w miarę jasny i ma delikatnie żółtawy odcień. Dla mnie jest trochę zbyt żółty, ale myślę, że w przypadku większości Polek akurat jego kolor sprawdzi się bardzo dobrze. Odcień podkładu przypomina mi:
- Estee Lauder 2N1
- Marc Jacobs 26 Bisque Medium
- Kat Von D Lock It Medium 52 Warm
- MAC Face & Body C2
Wibo Second Skin zamknięty jest w szklanej buteleczce z pipetą. Podkład ma średnio gęstą konsystencję, nie jest tak wodnisty jak podkłady MAC Face & Body czy MUFE Water Blend, ale nie jest też gęsty. Na opakowaniu producent sugeruje aby przed użyciem mocno wstrząsnąć buteleczką. Podkład wyjmujemy z buteleczki za pomocą kroplomierza, możemy wyjąć go na dłoń lub podkładkę i stąd nakładać pędzlem albo aplikować go prosto na twarz i rozetrzeć.
Podkład ma lekką, średnio gęstą konsystencję, ale podczas rozcierania na skórze palcami gęstnieje. Jego krycie jest średnie w kierunku mocnego. Można je stopniować dodając kolejne warstwy podkładu. Po kilku chwilach podkład zastyga na skórze i staje się lekko pudrowy. Jego wykończenie jest pudrowo- matowe i nie wygląda naturalnie na twarzy. Żeby dobrze sprawdzić jego trwałość zagruntowałam go moim ulubionym pudrem Laura Mercier Translucent, który świetnie sprawdza się w przypadku większości podkładów.
Jak podkład Wibo radzi sobie noszony przez cały dzień? Niestety nie za dobrze. Już po kilku godzinach podkład zbiera się w skrzydełkach nosa, zaczyna się świecić (co przy mojej suchej skórze jest wyzwaniem), a na dodatek bardzo brzydko ściera się i warzy na nosie. Podkład kosztuje w Rossmannie około 29 złotych i niestety nawet tyle nie jest wart. Mając do wyboru ten podkład i inne w podobnej cenie wybrałabym nowy ➥ podkład Golden Rose HD (32,90 zł.), który też jest dostępny stacjonarnie w większości galerii handlowych.
Dla mnie nowy podkład Wibo Second Skin to bubel. A dla Was?
Tego podkładu nie używałam, ale serię kolorowych kosmetyków Wibo kiedyś lubiłam. :)
OdpowiedzUsuńFajny wpis, dużo cennych informacji. :)
Wibo ma ogólnie fajne kosmetyki, tylko ten podkład nie bardzo się udał :)
UsuńOpakowanie bardzo kusi ale skoro na Twojej suchej skórze się wyświeca, to tym bardziej nie wypróbuję na swojej mieszanej.
OdpowiedzUsuńO tak, opakowanie bardzo udane, wygląda pięknie :)
UsuńSzkoda, że po kilku godzinach tak słabo wygląda. U mnie się niestety nie sprawdzi ;/
OdpowiedzUsuńMój blog-klik
Bardzo słabo, niestety nikomu bym go nie poleciła :)
UsuńO dziekuje za Twoja recenzje kochana wlasnie chodzil mi po glowie jego zakup do testow, ale sobie daruje ;)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem szkoda 30 złotych :D
UsuńCzyli bubel - a taka ładna buteleczka;) Dzięki za szczerą recenzję!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Szkoda, że właśnie tylko buteleczka fajna :D
UsuńA wyglądał tak zachęcająco 😁 myślałam nad nim jednak teraz go sobie odpuszczę 🙂
OdpowiedzUsuńTak, przez kilka miesięcy byłam na niego napalona :D Od kiedy pojawiły się pierwsze zapowiedzi :D
UsuńTeż miałam royal skin i też uważam że to bubel. O tym dzisiejszym słyszałam same złe opinie, nie tylko o brzydkim "leżeniu" na twarzy ale i o opakowaniu. Podobno pipeta sama się oddziela i nie da się tego naprawić :P
OdpowiedzUsuńO, a ja wszędzie oglądam zachwyty nad nim i już myślałam, że tylko ja jestem jakaś inna :D
UsuńW takim razie dobrze, że się na niego nie skusiłam ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
UsuńJak mówisz, że się utleniają to rezygnuję. Przy mojej cerze to będzie istne szaleństwo.
OdpowiedzUsuńBardzo brzydko się utleniają :( Dla bledszych cer to tragedia :(
UsuńMnie on jakoś w ogóle nie przekonuje.A jeśli się utlenia to już odpada totalnie
OdpowiedzUsuńMyślałam, że będzie drogeryjny hit- tyle go reklamowali, ale niestety :)
UsuńNie miałam okazji go jeszcze przetestować :) Ale słyszałam wiele niedobrego na temat samego opakowania.
OdpowiedzUsuńDla mnie opakowanie ok, ale zawartość tragedia :)
UsuńMam bardzo podobne odczucia co do tego gagatka... Mimo, że na mojej cerze mało który podkład się świeci, tak ten przoduje w tej kategorii :D
OdpowiedzUsuńMa jakieś wyjątkowe umiejętności w świeceniu :D
UsuńZupełnie mnie nie kusił :)
OdpowiedzUsuńNo ja żałuję, że mnie jednak skusił bo wyrzuciłam 30 złotych :D
Usuńja nie lubię tych wodnistych podkładów ;)
OdpowiedzUsuńMasakra. Trafil mi sie jakis totalby bubel bo pipetka nie nabiera podkladu jest gesty mawet nie slychac w srodku ze sie rusza. Nigdy wiecej
OdpowiedzUsuń