JAK ZMIENIĆ KOLORU PODKŁADU {KOBO COLOR CREATOR MIX WITH FOUNDATION}
Podejrzewam, że dzisiejszy temat zainteresuje szczególnie dziewczyny rozpoczynające pracę w zawodzie wizażysty, ale mam nadzieję, że każdy wyciągnie z tego wpisu coś dla siebie. Porozmawiamy o zmianie odcienia podkładu, jego przyciemnianiu, rozjaśnianiu i ocieplaniu.
ZMIANA KOLORU PODKŁADU
Pracując w zawodzie wizażysty, o ile dojeżdżamy do Klientek, po jakimś czasie zaczynamy marzyć o tym aby choć odrobinę "odchudzić" nasz kufer. Z pomocą przychodzą mixery do podkładów, dzięki którym wystarczą Wam dosłownie 3-4 kolory podkładów, a i tak dopasujecie idealnie odcień dla każdej Klientki. Takie mixery przydają się także do codziennego makijażu. Mając ulubiony podkład, możecie dopasować jego odcień do koloru swojej skóry o każdej porze roku.
W ofercie różnych marek znajdziecie najróżniejsze mixery do podkładów. Jedyny, którego mi brakuje to mixer, który ochładzałby odcień podkładu bez przyciemniania go. Niestety od kiedy zaczął się "bum" na to, że podkłady są zbyt różowe, większość podkładów jest dla mnie za żółta, a ich formuła na tyle mi się podoba, że chciałabym przetestować je u siebie. Jest na to sposób, jednak ja jestem leniuszkiem i zwyczajnie nie chce mi się bawić w zmienianie koloru podkładu w taki sposób.
MIXERY DO PODKŁADÓW
Jak więc osiągnąć inny odcień podkładu przy pomocy mixerów dostępnych na kosmetycznym rynku? Tego typu mixery znajdziecie w ofercie NYX, Make Up For Ever, a także Kobo. Jak używać poszczególnych kolorów?
- żółty- jeśli chcecie dodać do podkładu ciepłych, żółtych tonów
- czerwony - jeśli potrzebujecie podkładu o ciepłych, wręcz czerwonych tonach
- oliwkowy- przyciemni podkład i doda mu oliwkowego odcienia
- brązowy- mocno przyciemni podkład
- niebieski- ochłodzi podkład
- biały- rozjaśni za ciemny podkład
Największym problemem jest kupienie mixera w kolorze niebieskim, który ochłodziłby podkład, który jest za ciepły. Taki mixer znalazłam tylko w ofercie Makeup Forever, ale zawsze kiedy przypomnę sobie o nim i chcę go kupić, jest on wyprzedany. Nie wiem czy jest wart zakupu, ale mam nadzieję kiedyś go przetestować. Mam za to żółty mixer z tej samej serii i jego konsystencja jest dość gęsta, a pigmentacja tak wysoka, że aby zmienić odcień podkładu wystarczy jego kropelka. Jeśli chcecie ochłodzić podkład możecie użyć też matowego, niebieskiego pigmentu (np. błękit ultramarynowy ze sklepu kolorowka.com), ale jak wspomniałam na początku nigdy nie chce mi się w to bawić.
Mixer niebieski nie jest tak popularny ponieważ przyjęło się, że na rynku jest masa chłodnych podkładów i to z tymi żółtawymi jest problem. A niestety u mnie większość z pozoru "chłodnych" podkładów wygląda żółto. Za mniej popularny uznawany jest też mixer czerwony, jednak znajdziecie go w ofercie Makeup Forever i NYX (tu jest on bardziej rudawo/pomarańczowy). Tym mixerem ocieplicie podkład, a jego odcień stanie się bardziej czerwonawy.
Najpopularniejsze są cztery odcienie mixerów, których sama na Klientkach także używam najczęściej: biały, żółty, oliwkowy i brązowy. Białym możecie rozjaśnić każdy podkład i dopasować odcień do najbardziej bladej Pani. Żółty przydaje się bardzo często, cera o ciepłych, żółtych tonach jest zdecydowanie częściej spotykana w Polsce niż neutralna lub chłodna (albo ja na takie trafiam częściej). Oliwkowy i brązowy mixer może przydać się Wam kiedy traficie na Klientkę bardzo mocno opaloną lub o ciemnej karnacji. Ale nie tylko! Możecie ich używać także do konturowania twarzy "na mokro". Zawsze pamiętajcie, że kosmetyków możecie używać do wielu zadań, nie tylko do tych, które zostały im przypisane przez producenta.
Mixery od Kobo znajdziecie w Drogeriach Natura. Zamknięte są w miękkich, zakręcanych tubach o pojemności 20ml. Ich cena to dokładnie 21,99 złotych. Pojemność wydaje się niewielka, jednak aby zmienić kolor podkładu potrzebujecie dosłownie kropelki produktu, co sprawia, że będzie on niesamowicie wydajny.
Formuła tych mixerów jest lekka, ich konsystencja jest odrobinkę wodnista. Dobrze mieszają się z każdym podkładem, nie zmieniając jego konsystencji i wykończenia jakie daje on na skórze. To bardzo ważne, dzięki temu mamy pewność, że podkład zmieszany z mixerem będzie zachowywał się przez cały dzień dokładnie tak samo jak zachowuje się nakładany "solo". Sprawdziłam to i rzeczywiście: mój ulubiony podkład zmieszany z mixerem jest dokładnie tak samo trwały, daje takie samo lekko rozświetlające wykończenie i nie robi żadnych niespodzianek (nie warzy się, nie roluje, nie wchodzi w zmarszczki). Mixery zmieniają kolor podkładu, a oprócz tego wszystko inne pozostaje bez zmian. Wiem, że dodając je do podkładu mogę im zaufać i nie muszę obawiać się problemów.
W ofercie Kobo znajdziecie aż cztery odcienie mixerów: biały, żółty, oliwkowy oraz brązowy.
Wybrałam kilka podkładów, które lubię i zmieszałam je ze wszystkimi trzema mixerami. Na zdjęciach możecie zobaczyć ile różnych odcieni można uzyskać. Może to zainspiruje Was do porządków w kufrze?
Używacie mixerów? Na co dzień czy w pracy?
Mixer niebieski nie jest tak popularny ponieważ przyjęło się, że na rynku jest masa chłodnych podkładów i to z tymi żółtawymi jest problem. A niestety u mnie większość z pozoru "chłodnych" podkładów wygląda żółto. Za mniej popularny uznawany jest też mixer czerwony, jednak znajdziecie go w ofercie Makeup Forever i NYX (tu jest on bardziej rudawo/pomarańczowy). Tym mixerem ocieplicie podkład, a jego odcień stanie się bardziej czerwonawy.
Najpopularniejsze są cztery odcienie mixerów, których sama na Klientkach także używam najczęściej: biały, żółty, oliwkowy i brązowy. Białym możecie rozjaśnić każdy podkład i dopasować odcień do najbardziej bladej Pani. Żółty przydaje się bardzo często, cera o ciepłych, żółtych tonach jest zdecydowanie częściej spotykana w Polsce niż neutralna lub chłodna (albo ja na takie trafiam częściej). Oliwkowy i brązowy mixer może przydać się Wam kiedy traficie na Klientkę bardzo mocno opaloną lub o ciemnej karnacji. Ale nie tylko! Możecie ich używać także do konturowania twarzy "na mokro". Zawsze pamiętajcie, że kosmetyków możecie używać do wielu zadań, nie tylko do tych, które zostały im przypisane przez producenta.
KOBO COLOR CREATOR MIX WITH FOUNDATION
Mixery od Kobo znajdziecie w Drogeriach Natura. Zamknięte są w miękkich, zakręcanych tubach o pojemności 20ml. Ich cena to dokładnie 21,99 złotych. Pojemność wydaje się niewielka, jednak aby zmienić kolor podkładu potrzebujecie dosłownie kropelki produktu, co sprawia, że będzie on niesamowicie wydajny.
Formuła tych mixerów jest lekka, ich konsystencja jest odrobinkę wodnista. Dobrze mieszają się z każdym podkładem, nie zmieniając jego konsystencji i wykończenia jakie daje on na skórze. To bardzo ważne, dzięki temu mamy pewność, że podkład zmieszany z mixerem będzie zachowywał się przez cały dzień dokładnie tak samo jak zachowuje się nakładany "solo". Sprawdziłam to i rzeczywiście: mój ulubiony podkład zmieszany z mixerem jest dokładnie tak samo trwały, daje takie samo lekko rozświetlające wykończenie i nie robi żadnych niespodzianek (nie warzy się, nie roluje, nie wchodzi w zmarszczki). Mixery zmieniają kolor podkładu, a oprócz tego wszystko inne pozostaje bez zmian. Wiem, że dodając je do podkładu mogę im zaufać i nie muszę obawiać się problemów.
W ofercie Kobo znajdziecie aż cztery odcienie mixerów: biały, żółty, oliwkowy oraz brązowy.
Wybrałam kilka podkładów, które lubię i zmieszałam je ze wszystkimi trzema mixerami. Na zdjęciach możecie zobaczyć ile różnych odcieni można uzyskać. Może to zainspiruje Was do porządków w kufrze?
Używacie mixerów? Na co dzień czy w pracy?
Mam te mixery i bardzo mi się podobają. Klientki często bywają mocno opalone w solarium i wtedy są po prostu niezastąpione.
OdpowiedzUsuńTakie mixery czasami ratują życie..i podkład..
OdpowiedzUsuńNie używam, ale czasami w lecie zdarzy mi się pomieszać podkład z podkładem :D Czyli taki mój na zimę, gdzie jestem blada jak kartka papieru i taki jak już się spalę na słońcu :D
OdpowiedzUsuńJa mam mixery z Nyxa i czasem zastanawiam sie jak moglam zyc bez tego typu kosmetykow ;D
OdpowiedzUsuńWprawdzie nie zajmuję się makijażem profesjonalnie, ale takie mixery czasem by mi się przydały - zwłaszcza kiedy po lecie opalenizna blaknie, a stary podkład jeszcze zostaje.
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam zaufania do tego typu kosmetyków, ale Twój wpis mnie do nich przekonuje
OdpowiedzUsuńJa rzadko mieszam ze sobą podkłady. Zawsze trafię z kolorem i nie mam takiej potrzeby :)
OdpowiedzUsuńMiałam kilka podkładów, które były za ciemne i je wyrzucałam, teraz dzięki takim mixerom będę dobierać odpowiedni kolor dla siebie :)
OdpowiedzUsuńJa sie cieszę, że takie kosmetyki wchodzą na rynek dla amatorów makeupu jak ja. Dzięki temu podkład mogę dopasować czy do letniej opalonej cery, czy zimowej bladości.
OdpowiedzUsuńRównież posiadam te mixery i jestem z nich zadowolona. Miałam już coś podobnego innej marki, ale nie zdały egzaminu. Te mają fajną konsystencję i dobrze łączą się z rożnymi podkładami.
OdpowiedzUsuń