Polecane posty

BPERFECT X MARS THE LABEL PERSIAN GOLD {ROZŚWIETLACZE DO CIAŁA}



Latem odsłaniamy zdecydowanie więcej ciała. Z tego powodu chcemy, żeby to ciało wyglądało jak najpiękniej. Nie, dzisiejszy post nie będzie o ćwiczeniach. Porozmawiamy o rozświetlaniu skóry. 



Wiecie, że rozświetlone ciało prezentuje się szczuplej? Z tego powodu, biorąc udział w konkursach piękności, obficie smarowałam wszystkie odsłonięte części ciała oliwką dla dzieci. Gdybym te 10-15 lat temu miała takie rozświetlacze do ciała, jakie można kupić obecnie, mój „makijaż ciała” byłby zdecydowanie szybszy i mniej brudzący ubrania. Moim najnowszym odkryciem są rozświetlacze od BPerfect, które dostępne są w trzech odcieniach. Rozświetlacze powstały we współpracy z marką Mars The Label, w której ofercie znajdziecie kostiumy kąpielowe, sukienki, topy i dodatki.


BPERFECT X MARS THE LABEL PERSIAN GOLD 


Rozświetlacze Persian Gold mają proste, przezroczyste opakowania, bez zbędnych ozdobników. Ich buteleczki są plastikowe, można powiedzieć, ze „przyjazne wizażystom” i ich kręgosłupom. Każde opakowanie jest lekkie i mieści w sobie 50ml produktu.

Buteleczki rozświetlaczy Persian Gold to opakowania typu airless, które mają pomóc wydobyć produkt prawie do ostatniej kropelki. Opakowanie rozświetlacza jest przezroczyste, więc dokładnie widzimy jak szybko się zużywa i ile jeszcze zostało go w środku.

Rozświetlacze BPerfect x Mars The Label dostępne są w trzech kolorach i możemy kupić je w zestawie lub pojedynczo. Cena pojedynczego rozświetlacza to około 100 złotych, z kolei za zestaw wszystkich trzech odcieni zapłacimy około 260 złotych. A więc bardziej opłaca się kupić je w pakiecie.







JAK UŻYWAĆ ROZŚWIETLACZY BPERFECT?


Tylko czy wszystkie się przydadzą? Rozświetlacze BPerfect x Mars The Label Persian Gold dostępne są w trzech kolorach:

  • Pierwszy kolor to Mercury, złamana perłowa biel opalizująca na złoto, idealny kolor dla bardzo bladych osób. 
  • Kolejny odcień to Ari. Ari to kolor dla średnich karnacji, najbardziej uniwersalny. Można opisać go jako szampańskie, delikatnie różowe złoto. 
  • Ostatni kolor to Talayi. To brąz ze złotym blaskiem, który dobrze sprawdzi się u osób mocno opalonych i o naturalnie ciemniejszej karnacji. 
Rozświetlaczy można używać do rozświetlania ciała, jako bazę pod makijaż oraz do konturowania twarzy. Dlatego, nawet u jednej osoby, wszystkie trzy kolory mogą się przydać. Najciemniejszy kolor można nakładać w miejsce bronzera i uzyskać delikatny efekt wyszczuplenia twarzy z efektem Glow. Z kolei najjaśniejszy i średni odcień można nakładać we wszystkie miejsca, które podczas konturowania się rozjaśnia. 

Rozświetlacze mają średnio gęstą konsystencję, wyjęte na dłoń powolutku z niej spływają. Łatwo rozprowadzają się na skórze i po kilku chwilach zastygają, dlatego są bardzo trwałe. Zatopione zostały w nich mniejsze i większe drobinki, które odbijają światło i sprawiają, że skóra pięknie błyszczy.Ich blask jest szczególnie widoczny w ostrym słońcu, sztucznym świetle żarówek i świetle lamp studyjnych. Kiedy na skórę nie pada mocne światło (np. w pomieszczeniu w ciągu dnia) efekt jaki dają jest bardzo subtelny.


Dla mnie to trochę za mało i kiedy pierwszy raz użyłam koloru Ari "na dzień", byłam bardzo zawiedziona, ale mam Klientki, które nie lubią mocnego glow i im taki naturalny efekt delikatnego połysku bardzo odpowiada. Rozświetlacze pokazują pełnie swoich możliwości dopiero w świetle sztucznym: lamp fotograficznych i zwykłych domowych żarówek.

Rozświetlacz zastyga na skórze, dlatego, oprócz makijażu ciała, sprawdzi się jako baza pod podkład do uzyskania efektu makijażu Glow oraz jako rozświetlacz nakładany już na podkład. Dzięki zastygającej formule daje bardzo trwałą bazę, ale może być stosowany tylko na skórze suchej lub normalnej. Nie nakładałabym go na całą twarz u osoby ze skórą tłustą lub mieszaną (chyba, że miejscowo), ponieważ przy takim typie skóry, mocno rozświetlająca baza może sprawić, że skóra będzie wyglądać na mocno spoconą, a nie rozświetloną.

Najczęściej nakładam je na dekolt, ale nie jako jedyny rozświetlacz, a kremową bazę pod rozświetlacz sypki. Połączenie kremowych rozświetlaczy BPerfect i sypkiego rozświetlacza, którego nazwy na razie nie zdradzę (opowiem o nim już niedługo!) stało się ostatnio moim osobistym hitem tego lata.






CZY POLECAM BPERFECT PERSIAN GOLD?


Wszystko zależy od tego czego oczekuje się od rozświetlacza. Niby rozświetlacze Persian Gold ładnie wyglądają na zdjęciach i podczas wieczorowych imprez, ale dla mnie to trochę za mało. Liczyłam na efekt, który będzie widoczny bez względu na porę dnia. Na dodatek nakładanie go wcale nie jest takie łatwe. Żeby rozświetlacz BPerfect Persian Gold wyglądał dobrze musi być nałożony cienką warstwą, na dobrze nawilżoną skórę (dlatego najpierw trzeba nałożyć na całe ciało dobrze nawilżający balsam). Próbowałam nakładać kilka warstw rozświetlacza, aby uzyskać większy blask, ale to nie zadziałało. Te rozświetlacze nałożone warstwowo zaczynają wyglądać brudno i mało estetycznie.

Raczej nie kupiłabym tych rozświetlaczy drugi raz, ale na pewno je zużyję, nawet jeśli miałabym mieszać je z balsamem do ciała i nakładać na co dzień. Myślę, że warto na tym etapie wspomnieć, że każdy z tych rozświetlaczy trzeba zużyć w ciągu 6 miesięcy od otwarcia opakowania, a to trochę mało czasu.

Znam sporo rozświetlaczy o wiele tańszych, które spisują się lepiej niż rozświetlacze BPerfect, np:
  • Wibo Chrome Drops
  • Kobo Glow Sensation

Te rozświetlacze mogę polecić z czystym sumieniem do nakładania na całe ciało. Niestety rozświetlacze BPerfect nie sprawdzają się w tej roli tak dobrze jak one. Nie zrozumcie mnie źle: te rozświetlacze nie są złe, ale po BPerfect spodziewałam się o wiele więcej. Myślałam, że ich produkty będą wyglądały dobrze w każdych okolicznościach, a ich nakładanie będzie o wiele łatwiejsze. W przypadku rozświetlaczy Persian Gold trzeba trochę się napracować żeby osiągnąć ładny efekt i cieszyć się rozświetloną skórą.

BPerfect Persian Gold to ładne, subtelne rozświetlacze, które spodobają się osobom lubiącym delikatny efekt Glow. Skóra posmarowana nimi wygląda ładniej, delikatnie mieni się w słońcu, ale nie oślepia ludzi z otoczenia, a same rozświetlacze są na tyle trwałe, że utrzymują się na ciele przez cały dzień, nawet w największe upały. Gdyby w środku znalazło się więcej drobinek, dzięki którym efekt byłby mocniejszy, byliby to moi nowi rozświetlaczowi ulubieńcy. 

Czekam na propozycje najlepszych rozświetlaczy do ciała w komentarzach!









Komentarze

  1. Mnie się bardzo podobają rozświetlone nogi, ale zawsze boję się, że nimi coś pobrudzę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie używałam takich rozświetlaczy, więc myślę, że te byłyby dobre dla mnie na początek

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety kompletnie nie umiem używać ani bronzerów, ani różu, a tym bardziej rozświetlaczy. Zanim więc bym go kupiła, choć nie wiem czy akurat ten polecany, skoro wymaga wprawy, to muszę się podszkolić.

    OdpowiedzUsuń
  4. Swoich propozycji rozświetlaczy nie mogę podać, bo ich na codzień nie używam,ale twój post dobrze mi się czytało.

    OdpowiedzUsuń
  5. piękny makijaż, ja kocham błysk, te dwa złoto brązowe kosmetyki do mnie przemawiają :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Latem lubię użyć rozświetlacza, wtedy promiennie słoneczne potrafią go wyeksponować.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie używam takich kosmetyków, zupełnie nie czuję takiej potrzeby, ale lubię podziwiąć wygląd innych kobiet, które stawiają na takie rozwiązania i to z odpowiednimi umiejętnościami.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz! Komentarze są dla mnie najlepszą motywacją do dalszego pisania i rozwijania mojego miejsca w sieci. ❤

Komentarze które uznam za próbę reklamy produktów czy usług zostaną usunięte. Jeśli chcecie wykupić reklamę zapraszam do kontaktu: agatawelpa@gmail.com

instagram @agatawelpa