Polecane posty

POMADKA HUDA BEAUTY LOVER

 


Niedawno pokazywałam Wam zapach Kayali Eden, który kupiłam w zestawie walentynkowym. Dlatego nie mogłam nie pokazać Wam drugiego elementu tego zestawu: przepięknej, bardzo kobiecej pomadki Huda Beauty Lover. 

 

W zestawie Juicy Kit znalazła się pomadka w pełnowymiarowym opakowaniu. Jest więc co oceniać. Pomadki Huda Beauty mają klasyczne, półprzezroczyste opakowania z czarną zakrętką, pod którą jest aplikator. Opakowanie jest proste, praktyczne. Widzimy ile pomadki zostało w środku, a jedyną jego „ozdobą” jest logo Huda Beauty, delikatnie połyskujące na tle matowego plastiku. Pomadka ma klasyczny, wąski, gąbeczkowy aplikator. Można ją nakładać prosto z opakowania, ale: po pierwsze to mało higieniczne (a jeśli malujecie kogokolwiek oprócz siebie, wręcz niedopuszczalne), a po drugie, przez jej konsystencję o wiele lepiej (i wygodniej) zrobić to pędzelkiem, który będzie także o wiele bardziej precyzyjny. 

Pełnowymiarowe opakowanie pomadki Huda Beauty Liquid Matte mieści 4,2 ml pomadki i kosztuje w Sephorze 125 złotych. 

 



 

 

Konsystencja pomadek Huda Beauty jest dość rzadka, a nawet wodnista. Pomadkę trzeba nabierać na pędzelek ostrożnie, nie przesadzając z ilością, żeby podczas aplikacji nie rozlała się poza kontur ust. Dzięki takiej formule, pomadka nałożona cieniutką warstwą jest praktycznie niewyczuwalna na ustach. Dobrze się ją nosi, łatwo można zapomnieć że usta są pomalowane. Jednocześnie pomadka jest BARDZO MOCNO napigmentowana. Wystarczy jedna, cienka warstwa żeby uzyskać stuprocentowe krycie i wyrazisty kolor. 

 

Przy takim kolorze jak „Lover” warto jednak pamiętać, że usta są pomalowane, bo pomadka nie jest odporna na wszystko. Utrzymuje się całkiem ok, zastyga na ustach, ale przy piciu nadal odbija się na szklance, a każdy posiłek pozostawi po sobie ślad, w postaci zjedzonej od środka pomadki. Podczas jedzenia czegoś tłustszego na pewno się rozpuści. Dlatego wszelkie pizze, burgery czy nawet rosół sprawią, że z pomadką można się pożegnać. Jeśli pomadka zje się tylko od środka: można łatwo ją dołożyć, bo kolejne warstwy pomadki łączą się ze sobą zupełnie niezauważalnie. Ale prawie pewne jest, że po „normalnym” obiedzie trzeba będzie usta pomalować od nowa. 

 



 


Pomadki płynne Huda Beauty dostępne są w 15 kolorach. A akurat „Lover” to kolor z edycji limitowanej, dostępny tylko w zestawie „Juicy Kit”. Lover to czerwień, przełamana różem. Określiłabym go nawet jako bardzo ciemną malinę. Wygląda na ustach pięknie, elegancko, nie wyobrażam sobie sytuacji, że komuś mógłby on nie pasować. 

Pomadka Lover  jest raczej chłodna, dzięki temu zęby będą wydawały się przy niej bielsze. Formuła pomadek Huda Beauty jest tak skonstruowana, że usta po pomalowaniu wydają się gładsze, wszelkie suche skórki są mniej widoczne.  Pomadka jest wodnista i chwile zajmuje jej całkowite zastygnięcie, ale kiedy już zastygnie jej wykończenie jest całkowicie matowe. Pomadka, noszona nawet przez wiele godzin, nie wysusza skóry ust. Na pewno po demakijażu nie będą one w gorszej kondycji, niż przed nałożeniem pomadki.

Miałam już wcześniej kolory Trophy Wife i Bombshell, ale nie lubiłam ich tak mocno jak Lover, który jest po prostu idealną czerwienią (do tej pory to zaszczytne miejsce zajmowała Sephora Cream Lip Stain o numerze 1, która nadal pozostanie w gronie moich ulubieńców, bo to bardziej klasyczny odcień czerwieni).

Podoba się Wam pomadka Lover od Huda Beauty? 




 

Komentarze

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz! Komentarze są dla mnie najlepszą motywacją do dalszego pisania i rozwijania mojego miejsca w sieci. ❤

Komentarze które uznam za próbę reklamy produktów czy usług zostaną usunięte. Jeśli chcecie wykupić reklamę zapraszam do kontaktu: agatawelpa@gmail.com

instagram @agatawelpa