Polecane posty

HEAN: RECENZJA 5 PODKŁADÓW

 



Na Instagramie wspominałam Wam o "projekcie", który sobie wymyśliłam i o tym, że w ten sposób trafiło do mnie aż 5 różnych podkładów Hean. Nie znałam wcześniej podkładów tej marki, dlatego wszystkie przetestowałam na sobie i muszę Wam powiedzieć, że jest o czym pisać.  


Dla osób, które Instagrama nie mają, króciutki opis sytuacji: moim "projektem", którym zajmowałam się od wielu tygodni, był przegląd najjaśniejszych dostępnych w Polsce podkładów, który możecie już zobaczyć na blogu. 

Nie wiedziałam, że zdobycie próbek (maleńkich, takich które wystarczą na 1 swatch) jest tak olbrzymim problemem. W drogeriach typu Rossmann, Hebe, Natura nie mają próbek i nie pozwalają zrobić ich sobie samemu (tu upada moja główna rada dla osób szukających swojego odcienia podkładu, czyli "weźcie próbki", sorki, nie dostaniecie ich). W większych perfumeriach czasami dadzą, czasami nie dadzą, zależy czy mają czas zrobić próbkę, czy mają gotowe próbki itd.  Były takie miejsca, w których o jakąkolwiek próbkę bym nie zapytała, odpowiedź była tylko jedna: "oj, akurat nie ma testera". Serio, nawet jeśli widziałam, że był.

Kiedy już ogarnęłam, że w drogeriach próbek nie dostanę, zaczęłam szukać próbek do kupienia. Serio, chciałam normalnie, po ludzku zapłacić za mini odlewkę podkładu, starczającą na zrobienie 1 swatcha. W tej "sprawie" napisałam do kilku firm i tu też były ciekawe odpowiedzi. 

Moja wiadomość skupiała się na opisie mojego pomysłu i pytaniu czy mogłabym od firmy kupić próbkę (zapłacić za próbkę/odlewkę + przesyłkę). Niestety okazuje się, że niektóre firmy nawet nie zadały sobie trudu, żeby wiadomość odczytać i odpowiedź jaką dostawałam to "niestety nie szukamy blogerek do współpracy". Ok, szkoda tylko, że pytanie było inne. Głównie jednak nie sprzedawali próbek, a do zamówień też próbek nie dodają. Jedynie dwie firmy odpisały, że próbki mi udostępnią: Pierre Rene, od której dostałam odlewki podkładów Skin Balance oraz właśnie Hean. 

Marka Hean zaskoczyła mnie najbardziej, ponieważ po moim pytaniu o możliwość kupienia próbek podkładów, dostałam aż 5 pełnowymiarowych podkładów i jeszcze biały mikser do ich rozjaśniania. 

Sami widzicie, że stworzenie przeglądu najjaśniejszych podkładów nie było łatwe, dlatego wpadajcie zobaczyć co z tego wyszło:

 

 PRZEGLĄD NAJJAŚNIEJSZYCH PODKŁADÓW, DOSTĘPNYCH W POLSCE


PODKŁADY HEAN 

 

A teraz przejdziemy już do podkładów Hean. Mam tu aż pięć różnych podkładów, a to prawie wszystkie, jakie obecnie są w ich ofercie. Hean to Polska firma, dlatego tym bardziej warto zainteresować się ich kosmetykami. 


HEAN CAMOUFLAGE


Pierwszy podkład, który mnie zainteresował, to Hean Camouflage. Ciężka, szklana butelka i elegancki, minimalistyczny wygląd sprawiają, że podkład Hean mógłby stać na półce obok największych światowych marek, a znajdziecie go w każdym Hebe,  w bardzo przystępnej cenie. Buteleczka 30 ml kosztuje około 50 złotych. 

Podkład swoją konsystencją bardzo przypomina mi podkład Estee Lauder Double Wear, jest równie rzadki i szybko spływa z ręki. Nakładany na twarz pięknie stapia się ze skórą i po chwili zastyga. Podkład ma mocną pigmentację, a jego krycie można stopniować od średniego do pełnego. 

Jego wykończenie jest satynowo-matowe. Na twarzy wygląda bardzo ładnie, naturalnie. Pięknie stapia się ze skórą. Z pudrem rozświetlającym daje bardzo ładny efekt naturalnie świetlistej cery. Utrzymuje się bardzo dobrze, ma wodoodporną formułę więc nie straszne mu łzy czy pot. W ciągu dnia nie wchodzi w zmarszczki, zdarza się, że ściera się z nosa. 

Podkład dostępny jest w 5 kolorach:

  • 50 Ivory
  • 51 Soft Beige
  • 52 Lentil Beige
  • 53 Sand Beige
  • 54 Caramel

 

Wszystkie kolory są ciepłe, z żółtymi i brzoskwiniowymi tonami.  





 

HEAN CAMOUFLAGE DOUBLE COVER


Camouflage Double Cover ma być jeszcze mocniej kryjący. Jego opakowanie jest dokładnie takie samo, jak podkładu Camouflage, mamy tu tylko dopisek Double Cover na nakrętce. Butelka jest ciężka, szklana. Trochę szkoda jeśli myśli się o noszeniu tego podkładu w kufrze. Pompka działa całkiem sprawnie i wyciąga tyle podkładu, że u mnie wystarcza na nałożenie go na całą twarz. 

Konsystencja podkładu jest gęsta, podkład jest kremowy, dobrze się rozprowadza i stapia ze skórą. Jego pigmentacja jest bardzo mocna, dzięki czemu krycie rzeczywiście jest bardzo duże. Ale można nim osiągnąć także całkiem naturalny efekt, nakładając go cienką warstwą i dobrze wklepując gąbeczką.

Jego wykończenie jest satynowo-matowe. W opisie widzę, że ma mieć cząsteczki odbijające światło i być może właśnie dzięki temu wygląda na twarzy naturalnie, mimo tak wysokiej pigmentacji i krycia. Efekt jest ładny, podkład wygładza skórę i sprawia, że pory i inne jej "niedoskonałości" są mniej widoczne. Wielkim plusem jest jego trwałość. Podkład po kilku godzinach z dziećmi (które co chwilę dotykają mojej twarzy) nadal wygląda dobrze, więc na większe okazje na pewno się sprawdzi. Ze spokojną głową nałożyłabym go Pannie Młodej: skoro moje dzieci nie są w stanie mi go zetrzeć, to goście weselni też tego nie zrobią (a wszyscy wiemy jak wygląda składanie życzeń na ślubie). 

Podkład dostępny jest w 3 kolorach:

  • P01 ma mieć żółte tony
  • P02 jest neutralny i właśnie ten kolor mam, z całej trójki wydaje się też najjaśniejszy
  • P03 jest beżowo-oliwkowy

 


 


HEAN LONG COVER

 

Kolejny podkład, który przetestowałam to Long Cover. Ma to być podkład długotrwały, wodoodporny i kryjący. Dodatkowo podkład jest wegański. Obietnic nie ma za dużo, a czy się sprawdzają? Ja już to sprawdziłam. 

Podkład Hean Long Cover zamknięty jest w miękkiej tubce. Takie tubki są super rozwiązaniem do kufra wizażysty, ponieważ są lekkie, wydobywa się z nich podkład w higieniczny sposób, a w razie potrzeby tubkę można rozciąć i wydobyć resztki podkładu. W przypadku podkładu Hean tubka ma estetyczny wygląd z subtelną, srebrną grafiką. 

Konsystencja podkładu Long Cover jest bardzo rzadka, lejąca (co jest czasami problematyczne przy odkręcaniu tubki: najlepiej odkręcać ją "wylotem" do góry, a ja nie zawsze o tym pamiętam). Podkład dobrze się rozprowadza na skórze, wydaje się pod palcami bardzo lekki i rozcierany palcami szybko stapia się ze skórą. Ma mocną pigmentację i bardzo ładnie kryje wszelkie niedoskonałości. Long Cover to podkład zastygający, o matowym wykończeniu. 

Podkład rzeczywiście jest długotrwały, na pewno jest wodoodporny (kompletnie nic się z nim nie dzieje na deszczu czy kiedy z oka poleci łezka). Pięknie wygląda nawet po kilku godzinach, dlatego poleciłabym go na większe wyjścia, szczególnie dla osób z cerą tłustą i mieszaną. 

Podkład dostępny jest w 5 kolorach:

  • C01 Vanilla- jasny odcień z żółtymi tonami
  • C02 Soft Beige- jasny, neutralny beż
  • C03 Lentil Beige- średni beż
  • C04 Tapas- opalony, chłodny odcień
  • C04 Warm Beige- bardzo ciemny, chłodny odcień





HEAN VISION 

 

Podkład Hean Vision to znów ciężka butelka ze szkła z minimalną ilością napisów i ozdób. Podkład według opisu ma być matujący, ma wygładzać skórę i regulować wydzielanie sebum. Dodatkowo podkład ma pielęgnować skórę, dzięki dodatkowi olejku arganowego, który ma działanie nawilżające.

Konsystencja podkładu jest lekka. Podkład nie jest wodnisty, ale jest zdecydowanie rzadszy. Wyjęty na dłoń powolutku z niej spływa. Rozcierany na twarzy stapia się ze skórą. Daje krycie średnie, które można jeszcze "obniżyć" do lekkiego, odpowiednio go nakładając. Efekt wygładzenia skóry jest tu widoczny, ale dla mnie pod tym względem wygrywa podkład Long Cover, który daje trochę większe krycie. Mamy tu dodatkowo składniki pielęgnujące skórę, dlatego podkład może być dobrym wyborem na co dzień, bo używając go będziemy wspomagać codzienną pielęgnację. Jego wykończenie jest naturalne, z założenia ma być matowe, ale moim zdaniem nie jest to taki oczywisty, płaski mat, a bardziej satyna (ale może to kwestia tego, że ja rano nakładam dużo pielęgnacji, mocnego nawilżenia i rozświetlenia). 

Podkład utrzymuje się dobrze. U mnie jest problem ze ścieraniem podkładu z nosa, ale to wynika z częstego dotykania nosa i niestety tego nie przeskoczymy, mało jest podkładów, które by w 100% to wytrzymały. Hean Vision nie zbiera się w zmarszczkach, nie podkreśla ich, nie zbiera się w skrzydełkach nosa, nie ciastkuje. Bardzo ładnie wygląda z pudrem Apollca.  

Cena podkładu to około 45 złotych, pojemność buteleczki to 30 ml. Podkład dostępny jest w 5 kolorach: 

  • 800 Vanilla
  • 801 Natural
  • 802 Lentil Beige
  • 803 Tapas Beige
  • 804 Camel Light

 


 


HEAN FEEL NATURAL

 

Ostatni podkład to podkład Feel Natural, który według opisu ma być najlżejszym podkładem z tej piątki. Podobnie jest Long Cover, jest zamknięty w miękkiej, zakręcanej tubce, delikatnie ozdobionej srebrną grafiką.  

Feel Natural ma bardzo gęstą konsystencję i dobrą pigmentację. Jego krycie jest średnie, a wykończenie satynowe. Wygląda na twarzy bardzo lekko i naturalnie. Podkład ma być jednocześnie kryjący i nawilżający. Jego formuła jest wegańska. 

Podkład Hean Feel Natural ma dawać efekt blur i rzeczywiście po jego nałożeniu pory i drobne zmarszczki są wyraźnie mniej widoczne. Według opisu podkład ma też chronić skórę przed działaniem światła niebieskiego z ekranów komputerów, telefonów, tabletów itp. 

Podkład ładnie wygląda na twarzy, kryje drobne niedoskonałości i sprawia, że skóra wydaje się delikatnie wygładzona. W ciągu dnia utrzymuje się dobrze. Utrwalam go pudrem Apollca, który dodatkowo dodaje mu lekkiego rozświetlenia, a dzięki temu wygląda jeszcze naturalniej. Dla mnie zdecydowanie fajny podkład na co dzień, będę do niego wracać. 

Podkład Feel Natural dostępny jest w 4 kolorach: 

  • N01 Vanilla- jasny, delikatnie waniliowy kolor
  • N02 Natural- ładny beż z delikatnie ciepłymi tonami
  • N03 Lentil Beige- chłodniejszy beż
  • N04 Tapas Beige- ciemny, opalony odcień, według mnie wpadający w chłodne tony

 


 

 

Każdy podkład ma inne cechy, inne wykończenie i formułę. Każdy spodoba się komuś innemu. Moim faworytem jest tu Long Cover, do którego wracam bardzo często, ale uwielbiam też Camouflage Double Wear. "Rolki" czyli filmiki z szybkimi mini recenzjami tych podkładów znajdziecie na moim Instagramie. W filmach możecie obejrzeć jak podkład wygląda na twarzy w trakcie makijażu. 


Który podkład wpadł Wam w oko?

 


 

 


Komentarze

instagram @agatawelpa