Polecane posty

Nowa marka: Colourflow by MySecret. Na co warto zwrócić uwagę?

 

colourflow by mysecret

Nowa marka: Colourflow by MySecret. Na co warto zwrócić uwagę? 

Niedawno w Drogeriach Natura pojawiła się nowa marka, czyli Colourflow by MySecret. To kosmetyki, które inspirowane są świętem Holi, które na pewno kojarzysz z intensywnie kolorowymi proszkami, które rozsypuje się z tej okazji. Lubisz dobrej jakości kosmetyki w drogeryjnych cenach? Musisz je poznać! 

Colourflow by MySecret: pierwsza kolekcja

Colourflow by MySecret to siostrzana marka MySecret, która dostępna jest w Drogeriach Natura. W moim mieście (Szczecin) niestety nie jest dostępna stacjonarnie, ale znajdziecie ją w aplikacji i na stronie internetowej drogerii. Pierwsza kolekcja Colourflow inspirowana jest kolorowym świętem Holi, czyli festiwalem kolorów. To Indyjskie święto, które niedawno weszło do kalendarza świąt praktycznie na całym świecie. W Polsce także świętujemy wiosną, w marcu, podczas zabawy z kolorowymi, sypkimi proszkami. 

Kosmetyki Colourflow by MySecret możesz kupić w Naturze, a ich ceny są bardzo przystępne. W pierwszej kolekcji znalazła się kolorowa paleta cieni, trzy kredki do oczu w pastelowych kolorach oraz trzy nawilżające olejki do ust. 

 

 


 

Paleta cieni Colourflow by MySecret Rainbow Hue

Paleta cieni jest kwadratowa, a w środku kryje się dziewięć okrągłych cieni. Paleta jest kolorowa, w środku nie ma lusterka, ani miejsca na aplikator. Znalazło się w niej sześć cieni matowych i trzy błyszczące, w tym jeden duochromowy. Cena palety jest wysoka jak na drogerię. Na stronie Natury bez promocji kosztuje 90 złotych, z kolei podczas promocji można ją kupić za 59,99 złotych. 

Kolorystyka tej palety jest bardzo udana. W każdym razie ja oceniam ją bardzo pozytywnie. Jeśli chodzi o matowe cienie, mamy tu biel, żółty, pomarańcz i koral oraz dwa odcienie brązów. Używając bieli i brązów bez problemu wykonasz makijaż bardziej stonowany, na dzień lub na wieczór. Nadal nie będzie on specjalnie szalony jeśli dodasz do tego pomarańcz, która po roztarciu z jaśniejszym brązem mocno ociepli makijaż. Zdecydowanie intensywniejszy efekt można osiągnąć nakładając żółty i koralowy cień oraz oczywiście błyski, które również mają szalone odcienie. 

Matowe cienie dobrze się rozcierają i nie robią plam. Pracuje się z nimi łatwo, nawet na bazie z korektora zachowują się bezproblemowo. Można łączyć je ze sobą, nakładając je warstwowo, uzyskanie ładnych przejść między kolorami także nie jest dużym problemem. Cienie błyszczące są bardzo miękkie, mokre i najlepiej sprawdzają się nakładane na bazę pod pigmenty i brokaty (np. NYX Glitter Primer). Nałożone bez bazy mogą zbierać się w załamaniu powieki. 

Jeśli szukasz palety do kolorowych makijaży, to aktualnie najlepsza opcja z drogerii. 

 




 

 

Kredki do oczu w pastelowych kolorach Colourflow by MySecret

Jednak według mnie największy hit tej kolekcji to kredki do oczu! Wszystkie trzy mają pastelowe kolory, a jednak ich formuła i pigmentacja są tak dobre, ze kredki pięknie wyglądają na linii wodnej oka i całkiem długo się na niej utrzymują. Można nakładać je także w formie kreski na powiece albo potratować jako bazę pod cienie. Kredki dobrze się rozcierają, ale kiedy zastygną, są nie do zdarcia. 

Są to "tradycyjne" kredki do temperowania. Do wyboru są trzy kolory: żółty, niebieski i różowy. Wszystkie trzy polecam, szczególnie że ich cena to 15,99 złotych. 

Olejki do ust jak Dior? 3 olejki nawilżające usta od Colourflow by MySecret 

Ostatni produkt Colourflow to olejki do ust, które nie dają żadnego koloru, więc wszystkie trzy wyglądają na ustach dokładnie tak samo, ale mają różne zapachy. Olejki dają przepiękny blask na ustach, nie rozlewają się poza usta (mają żelowo-olejkową konsystencję) i wspaniale nawilżają. Wielkim plusem jest to, że nie lepią się na ustach. Trzeba pamiętać tylko, że makijaż ust wykończony olejkiem będzie mniej trwały, niż sama pomadka lub kredka do ust. 

Olejki kosztują 29,99 złotych, a nie widzę żadnej różnych między nimi a olejkiem do ust Dior. 

 

Daj znać, czy używasz już kosmetyków Colourflow? 


Komentarze

instagram @agatawelpa