RZĘSY PERHAEPS | JAK PRZYKLEJAĆ I JAK DBAĆ O SZTUCZNE RZĘSY?
Temat sztucznych rzęs bardzo rzadko pojawia się na moim blogu. To zaskakujące, bo na mojej stronie niewiele jest makijaży w których ich nie używam.Właściwie można byłoby policzyć je na palcach jednej ręki. Czas to zmienić! W ostatnim czasie testowałam kilka nowych sztucznych rzęs. Dzisiaj porozmawiamy o marce Perhaeps, a w planach mam jeszcze recenzję rzęs (i nie tylko) SOSU.
PERHAEPS
Perhaeps to sztuczne rzęsy (rzęsy na pasku, kępki i oczywiście kleje do nich) dla kobiet ceniących dobrą jakość i doskonały, dopracowany makijaż. W ofercie marki dostępnych jest siedem modeli rzęs na pasku i trzy długości kępek. Marka Perhaeps dostępna jest w Super Pharm, a także w sklepach internetowych eZebra, Nocanka i Wizaż24.
Jestem wielką fanką sztucznych rzęs i od kiedy zainteresowałam się makijażem, przetestowałam niezliczone ich ilości, sięgając po najróżniejsze marki dostępne w drogeriach i perfumeriach. Do tej pory nie znałam jednak rzęs Perhaeps, dlatego chętnie zdecydowałam się na przetestowanie ich i zaprezentowanie Wam trzech modeli.
Wybrałam trzy zupełnie różne paski rzęs: Lady, Queen i Sissi. Rzęsy wykonane są z syntetycznego włosia, bardzo miękkiego i elastycznego, które dobrze imituje naturalne rzęsy. Sztuczne rzęsy Perhaeps wyglądają na oku naturalnie, nie mają plastikowego "poblasku" charakteryzującego najtańsze paski sztucznych rzęs "z bazarku". Wszystkie trzy modele, które wybrałam, mają przezroczysty, bardzo elastyczny i miękki pasek, który z łatwością można dopasować do kształtu oka. Pasek jest tak delikatny, że przyklejając rzęsy Perhaeps spokojnie można pominąć domalowywanie czarnej kreski wzdłuż linii rzęs (która kamuflowałaby doklejane rzęsy).
Wybrałam trzy bardzo różne modele rzęs aby zobaczyć różnicę między bardzo delikatnymi i intensywniejszymi rzęsami tej samej marki. Tak jak wspomniałam wcześniej, wszystkie modele rzęs Perhaeps mają delikatne, przezroczyste paski, które pozwalają dobrze dopasować rzęsy do oka. Najdelikatniejsze rzęsy, które wybrałam, to rzęsy "Lady". Najintensywniejsze i, zdradzę Wam już teraz, moje ulubione to Sissi.
Lady to bardzo delikatne rzęsy, które na oku wyglądają niesamowicie naturalnie. Sprawdzają się w dziennych makijażach, kiedy chcemy tylko minimalnie zagęścić naszą linię rzęs. Nie są bardzo długie, jeśli jednak macie tak króciutkie rzęsy jak ja, będziecie zadowolone z naturalnie wyglądającego efektu wydłużenia rzęs. Rzęsy są minimalnie krótsze w wewnętrznym kąciku oka.
Queen to rzęsy mocniejsze, ale nadal dające ładny, nieprzerysowany efekt. Tym razem mamy zdecydowanie więcej włosków, skupionych w charakterystycznych kępkach. Rzęsy są też o wiele dłuższe. Queen nadają spojrzeniu odrobinę koci charakter. To dzięki ułożeniu włosków od najkrótszych w wewnętrznym kąciku oka i wyraźnie dłuższych w kąciku zewnętrznym. Bardzo rzadko używam tego typu rzęs u siebie, nie czuję się w nich dobrze i wydaje mi się, że nie wyglądają dobrze przy moim kształcie oka.
Jestem wielką fanką sztucznych rzęs i od kiedy zainteresowałam się makijażem, przetestowałam niezliczone ich ilości, sięgając po najróżniejsze marki dostępne w drogeriach i perfumeriach. Do tej pory nie znałam jednak rzęs Perhaeps, dlatego chętnie zdecydowałam się na przetestowanie ich i zaprezentowanie Wam trzech modeli.
Wybrałam trzy zupełnie różne paski rzęs: Lady, Queen i Sissi. Rzęsy wykonane są z syntetycznego włosia, bardzo miękkiego i elastycznego, które dobrze imituje naturalne rzęsy. Sztuczne rzęsy Perhaeps wyglądają na oku naturalnie, nie mają plastikowego "poblasku" charakteryzującego najtańsze paski sztucznych rzęs "z bazarku". Wszystkie trzy modele, które wybrałam, mają przezroczysty, bardzo elastyczny i miękki pasek, który z łatwością można dopasować do kształtu oka. Pasek jest tak delikatny, że przyklejając rzęsy Perhaeps spokojnie można pominąć domalowywanie czarnej kreski wzdłuż linii rzęs (która kamuflowałaby doklejane rzęsy).
Wybrałam trzy bardzo różne modele rzęs aby zobaczyć różnicę między bardzo delikatnymi i intensywniejszymi rzęsami tej samej marki. Tak jak wspomniałam wcześniej, wszystkie modele rzęs Perhaeps mają delikatne, przezroczyste paski, które pozwalają dobrze dopasować rzęsy do oka. Najdelikatniejsze rzęsy, które wybrałam, to rzęsy "Lady". Najintensywniejsze i, zdradzę Wam już teraz, moje ulubione to Sissi.
PERHAEPS "LADY"
Lady to bardzo delikatne rzęsy, które na oku wyglądają niesamowicie naturalnie. Sprawdzają się w dziennych makijażach, kiedy chcemy tylko minimalnie zagęścić naszą linię rzęs. Nie są bardzo długie, jeśli jednak macie tak króciutkie rzęsy jak ja, będziecie zadowolone z naturalnie wyglądającego efektu wydłużenia rzęs. Rzęsy są minimalnie krótsze w wewnętrznym kąciku oka.
PERHAEPS "QUEEN"
Queen to rzęsy mocniejsze, ale nadal dające ładny, nieprzerysowany efekt. Tym razem mamy zdecydowanie więcej włosków, skupionych w charakterystycznych kępkach. Rzęsy są też o wiele dłuższe. Queen nadają spojrzeniu odrobinę koci charakter. To dzięki ułożeniu włosków od najkrótszych w wewnętrznym kąciku oka i wyraźnie dłuższych w kąciku zewnętrznym. Bardzo rzadko używam tego typu rzęs u siebie, nie czuję się w nich dobrze i wydaje mi się, że nie wyglądają dobrze przy moim kształcie oka.
PERHAEPS "SISSI"
Najintensywniejsze i moje ulubione rzęsy to Sissi. Jestem wielką fanką takiego kształtu sztucznych rzęs- krótszych w kącikach i wydłużonych na środku powieki. Taki kształt rzęs sprawia, że oko wygląda na bardziej okrągłe i w moim odczuciu "lalkowate".
JAK DBAĆ O SZTUCZNE RZĘSY I JAK JE PRZYKLEJAĆ?
To jedno z najczęściej zadawanych pytań, zaraz po "Czy sztuczne rzęsy można przyklejać wiele razy". Odpowiedź na drugie pytanie jest bardzo prosta- tak, o ile odpowiednio o nie dbacie. A co robić żeby rzęsy służyły nam dłużej? Po pierwsze musimy zadbać o właściwe wyjęcie ich z opakowania. Początkowo pasek jest mocno do niego przyklejony i jeśli zrobimy to zbyt szybko możemy bardzo łatwo go uszkodzić, a nawet wyrwać kilka włosków. Nie ciągniemy paska od razu pęsetą, lepiej najpierw delikatnie podważyć go palcem, tak żeby delikatnie odkleić go od opakowania. Dopiero kiedy klej lekko puści łapiemy pasek rzęs pęsetą.
Równie ważne jest równomierne nałożenie kleju na pasek rzęs i przypilnowanie aby nie wylał się on na włoski. Jeżeli klej spłynie na włoski bardzo ciężko będzie go stamtąd usunąć, zazwyczaj tak uszkodzone rzęsy nadają się już tylko do wyrzucenia. Kiedy nałożymy klej na rzęsy, łapiemy palcami (lub pęsetą) za środek paska i w ten sposób przykładamy pasek rzęs do oka. Najpierw przyklejamy środek, a następnie zewnętrzny i wewnętrzny kącik. Oczywiście tylko jeśli pasek jest odpowiednio dopasowany do oka.
A jak go dobrze dopasować? Zaczynamy od przyłożenia rzęs do naszego oka. Jeżeli pasek sztucznych rzęs jest dłuższy od naszej naturalnej linii rzęs musimy go przyciąć. Zawsze przycinamy sztuczne rzęsy od ich zewnętrznej strony. Inaczej sztuczne rzęsy mogą być za długie w wewnętrznym kąciku oka, co nie będzie wyglądało korzystnie.
Tak samo delikatnie jak wyjmowałyśmy rzęsy z opakowania za pierwszym razem, odklejamy je usuwając makijaż. Im delikatniej będziemy się z nimi obchodzić, tym dłużej będą nam służyć. Kiedy odkleimy pasek od oka, musimy go dokładnie oczyścić z kleju. Zazwyczaj wystarczy delikatnie usunąć go palcami. Jeśli to nie pomoże, możemy wymoczyć rzęsy w wodzie z dodatkiem deliaktnego mydła, jednak ja nie jestem fanką tej metody- nie wszystkie rzęsy po takim zabiego nadal wyglądają dobrze, niektóre odkształcają się i trudno doprowadzić je do początkowego stanu.
Nosicie sztuczne rzęsy? Które z rzęs Perhapes podobają się Wam najbardziej?
Zaczynam przygodę z sztucznymi rzęsami więc na pewno przydadzą mi się Twoje wskazówki :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :) Daj znać jak Ci idzie przyklejanie rzęs i jakie lubisz najbardziej :)
UsuńSisi mom zdaniem o wiele naturalniej wygladają :) Nigdy nie miałam sztucznych rzęs :)
OdpowiedzUsuńKochana piekne sa te rzesy, podoba mi sie wiekszosc modeli, musze w koncu zrobic zamowienie, gdyz wszystkie rzesy praktycznie mi sie pokonczyly ;)
OdpowiedzUsuńCzesto doklejam rzesy .... dodają magii spojrzeniu
OdpowiedzUsuńNie znałam tych sztucznych rzęs, kolejnym razem rozejrzę się za nimi w super pharm bo wyglądają pięknie.
OdpowiedzUsuńCo do używania ic to noszę gdy tylko mam większą okazję, na co dzień nie chce mi się zwyczajnie tego robić. Jeśli chodzi o Panie, które maluję zawsze namawiam na doklejanie rzęsy :D mało która odmawia. xD
I bardzo dobrze, że nie odmawiają! Rzęsy zawsze dają efekt "wow" :)
UsuńMam problem z idealnym dopasowaniem rzęs, dlatego rzadko to robię.
OdpowiedzUsuń