SKÓRA JAK NOWA? SERUM UJĘDRNIAJĄCE MOKOSH POMARAŃCZA
W grudniowym pudełeczku BeGlossy znalazłam serum Mokosh Pomarańcza. Dzisiaj, po miesiącu używania opowiem Wam o moich wrażeniach. Czy jestem z niego zadowolona? Jak z nawilżeniem? Przeczytajcie recenzje i sprawdźcie czy to produkt dla Was.
SERUM UJĘDRNIAJĄCE MOKOSH POMARAŃCZA
Jak zawsze zacznę od oceny opakowania. Olejek zamknięty jest w szklanej buteleczce, a w zakrętce ma pipetę dzięki której o wiele łatwiej się go aplikuje. Buteleczka jest bardzo minimalistyczna, ale ja lubię takie. Nie jest przekombinowana i dzięki temu wygląda elegancko. Znajdziemy tu wszystkie potrzebne informacje, jak na przykład to, że termin ważności olejku od pierwszego otwarcia butelki to 6 miesięcy.
Serum niesamowicie pachnie. Jest jak esencja z pomarańczy. Wiem, że niektóre z Was nie lubią tak intensywnych zapachów w kosmetykach, jednak w przypadku tego olejku zapach bardzo szybko znika. Niestety, bo go uwielbiam.
W składzie znajdziemy między innymi olejek z wiesiołka, olejek arganowy oraz olej ze słodkich migdałów.
OLEJ ARGANOWY- wspomaga warstwę ochronną naskórka, neutralizuje wolne rodniki, nawilżaOLEJ Z WIESIOŁKA- przywraca skórze odpowiedni poziom nawilżenia
OLEJ ZE SŁODKICH MIGDAŁÓW- działa regenerująco
Serum sprawdzi się zarówno jako nawilżająca kuracja na noc, jak i na dzień. Dzięki temu, że bardzo szybko się wchłania, nakładam go rano, zamiast kremu pod makijaż. Jego konsystencja jest tłusta, oleista (nic dziwnego, przecież w składzie są same olejki...). Po kilku tygodniach stosowania olejku mogę powiedzieć, że zauważyłam poprawę nawilżenia i napięcia skóry. Zamiennie z tym olejkiem, stosuje krem Nutritic Intense La Roche-Posay. Skóra po nałożeniu tego serum jest delikatna, miękka, bardziej elastyczna.
Serum łatwo się rozprowadza i, jak już wspomniałam, bardzo szybko wchłania. Aplikuje je pipetką w kilka miejsc na twarzy i delikatnie wmasowuje w skórę.
Z technicznych spraw warto wspomnieć o tym, że serum Mokosh Pomarańcza nie powinno być stosowane przez kobiety w ciąży i karmiące matki. Bezpośrednio po jego nałożeniu nie wolno się opalać (ani na słońcu, ani na solarium), nie wolno go używać jeżeli stosujemy peelingi chemiczne. Cena serum to aż 69 złotych za 12 ml.
Serum ujędrniające Mokosh Pomarańcza to mój ulubiony produkt z grudniowego pudełka BeGlossy. Jego cena jest trochę wysoka, jednak jestem na tyle zadowolona z nawilżenia jakie osiągnęłam stosując serum i krem La Roche-Posay, że zdecydowałabym się na kupienie kolejnej buteleczki. Miałyście to serum? Jeśli chcecie go przetestować, zapraszam do wzięcia udziału w moim konkursie:
Miałam to serum i było świetne :)
OdpowiedzUsuńmuszę spróbować ;)
OdpowiedzUsuńWeź udział w rozdaniu ;)
UsuńNie miałam, ale wydaje się być naprawdę ciekawe :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Weź udział w rozdaniu- będziesz miała okazję sprawdzić ;)
UsuńZ tej firmy miałam jedynie glinkę, ale była ok :)
OdpowiedzUsuńchętnie wypróbuję inne ich produkty :)
www.blondii-blog.pl