PERFEKCYJNY MAKIJAŻ UST KROK PO KROKU | #TUTORIAL
Makijaż ust to dla mnie jeden z najważniejszych elementów każdego looku. Mogę nie malować oczu, ewentualnie jedynie lekko podkreślić rzęsy mascarą, ale brwi i usta muszą mieć ładny kształt i kolor. Taki makijaż sprawia, że czuję się kobieco i bardziej pewnie. Dzisiaj pokażę Wam jak maluje usta.
PERFEKCYJNY MAKIJAŻ UST KROK PO KROKU
Perfekcyjny makijaż ust to dla mnie wersja Full Glam, czyli wszystko co pozwala uzyskać idealnie wyrysowane usta w pięknym kolorze. Nie obejdzie się bez konturówki, pomadki (lub dwóch) i ewentualnie bezbarwnego błyszczyka. Zobaczcie jakie są moje triki na szybki, efektowny i precyzyjny makijaż ust.
Każdy makijaż ust (albo większość) zaczynam od wyrysowania ich konturu kredką. Na początek zaznaczam środek ust tak żeby usta wyglądały symetrycznie. Wyrysowując je wyjeżdżam dosłownie milimetr ponad ich naturalny zarys. Następnie maluje górną wargę od kącika ust do ich środka lekko wychodząc ponad ich naturalny kształt. W podobny sposób maluję dolną wargę: zaczynam od środka i kieruje się do kącików delikatnie wychodząc za naturalny kontur ust.
Kiedy mam już kontur, wypełniam go dalej konturówką.
Teraz sięgam po pomadkę. Nie ma znaczenia czy będzie to pomadka w sztyfcie czy jedna z modnych teraz zastygających pomadek w płynie. Moja to zastygająca pomadka Inglot Matte HD. Istotne jest aby kredka, której wcześniej używałyście była w identycznym albo jak najbardziej zbliżonym kolorze do odcienia pomadki. Pomadką wypełniam całe usta.
Aby uzyskać bardziej trójwymiarowy makijaż ust ostatnim krokiem jest użycie jeszcze jednego produktu na ich środek. Możemy użyć bezbarwnego błyszczyku lub drugiej pomadki w odrobinę jaśniejszym koloru. Albo... jednego i drugiego. W wersji najbardziej rozbudowanej najpierw na środek ust nakładam odrobinę pomadki o ton lub dwa jaśniejszej od tej, której używałam przed chwilą i rozcieram ją aby przejście między jednym i drugim kolorem było jak najbardziej płynne. Na środek ust nakładam jeszcze odrobinę błyszczyka.
Na koniec poprawiam kontur ust wygładzając boki bardzo precyzyjnym pędzelkiem z odrobiną podkładu, który nakładałam wcześniej (dokładnie tak jak zawsze robię z brwiami). I gotowe! Usta wyglądają perfekcyjnie, są symetryczne i delikatnie powiększone. Będą pięknie wyglądać na co dzień i na zdjęciach.
To już wszystko. Wbrew pozorom taki makijaż nie zajmuje o wiele więcej czasu. Może macie swoje triki na perfekcyjny makijaż ust? Podzielcie się swoimi pomysłami w komentarzach.
Każdy makijaż ust (albo większość) zaczynam od wyrysowania ich konturu kredką. Na początek zaznaczam środek ust tak żeby usta wyglądały symetrycznie. Wyrysowując je wyjeżdżam dosłownie milimetr ponad ich naturalny zarys. Następnie maluje górną wargę od kącika ust do ich środka lekko wychodząc ponad ich naturalny kształt. W podobny sposób maluję dolną wargę: zaczynam od środka i kieruje się do kącików delikatnie wychodząc za naturalny kontur ust.
Kiedy mam już kontur, wypełniam go dalej konturówką.
Teraz sięgam po pomadkę. Nie ma znaczenia czy będzie to pomadka w sztyfcie czy jedna z modnych teraz zastygających pomadek w płynie. Moja to zastygająca pomadka Inglot Matte HD. Istotne jest aby kredka, której wcześniej używałyście była w identycznym albo jak najbardziej zbliżonym kolorze do odcienia pomadki. Pomadką wypełniam całe usta.
Aby uzyskać bardziej trójwymiarowy makijaż ust ostatnim krokiem jest użycie jeszcze jednego produktu na ich środek. Możemy użyć bezbarwnego błyszczyku lub drugiej pomadki w odrobinę jaśniejszym koloru. Albo... jednego i drugiego. W wersji najbardziej rozbudowanej najpierw na środek ust nakładam odrobinę pomadki o ton lub dwa jaśniejszej od tej, której używałam przed chwilą i rozcieram ją aby przejście między jednym i drugim kolorem było jak najbardziej płynne. Na środek ust nakładam jeszcze odrobinę błyszczyka.
Na koniec poprawiam kontur ust wygładzając boki bardzo precyzyjnym pędzelkiem z odrobiną podkładu, który nakładałam wcześniej (dokładnie tak jak zawsze robię z brwiami). I gotowe! Usta wyglądają perfekcyjnie, są symetryczne i delikatnie powiększone. Będą pięknie wyglądać na co dzień i na zdjęciach.
To już wszystko. Wbrew pozorom taki makijaż nie zajmuje o wiele więcej czasu. Może macie swoje triki na perfekcyjny makijaż ust? Podzielcie się swoimi pomysłami w komentarzach.
Total glow <3
OdpowiedzUsuńJa dopiero od niedawna używam konturowek, ale teraz nie wyobrażam sobie bez nich makijażu ust :D
OdpowiedzUsuńJa też <3 Uwielbiam konturówki <3
UsuńPieknie sie blyszcza, malujemy usta podobnie ;D
OdpowiedzUsuńO proszę :D
UsuńPiękny :)
OdpowiedzUsuńPięknie :)
OdpowiedzUsuńPiękny efekt! :)
OdpowiedzUsuńJa mam problem z makijażem ust na klientkach. Jeszcze nie doszłam do perfekcji w tym temacie. Jeśli chodzi o moje usta, to nie mam z tym problemów bo bardzo często noszę mocniejszą szminkę więc doszłam już do wprawy w ich malowaniu.
OdpowiedzUsuńNie ma innego sposobu niż ćwiczyć :)
Usuńładnie wyglądają tak pomalowane ;) u mnie usta są dość widoczne i bez malowania ;)
OdpowiedzUsuń