BEGLOSSY ATELIER DE BEAUTE | WRZESIEŃ 2019
We wrześniu pudełko beGlossy nosi nazwę Atelier De Beaute, a wszystkie kosmetyki, które się w nim znalazły to produkty pełnowymiarowe. Mamy więc aż sześć kosmetycznych perełek w wersji, która pozwoli nam dokładnie je przetestować. Jesteście ciekawe co znalazło się w środku?
BEGLOSSY ATELIER DE BEAUTE
Na dobry początek, jak prawie co miesiąc, mam dla Was kod rabatowy. Jeśli macie ochotę po raz pierwszy zamówić subskrypcję Goldenbox, możecie skorzystać z mojego kodu AG20AB, dzięki któremu zaoszczędzicie 20 złotych.
A teraz czas przejść do rzeczy! Ze względu na wyjazd na konferencję Influeancers About Beauty i Beauty Days Blogger, jestem trochę spóźniona z prezentacją tego pudełka, ale mam nadzieję, że mi to wybaczycie. W zamian będę miała dla Was recenzję kilku wspaniałych produktów! Już teraz widzę, że kilka z nich to prawdziwe perełki, ale niedługo pokażę je Wam i dokładnie o nich opowiem.
NIVEA PEELING RYŻOWY DO TWARZY (19,99 PLN/ 75 ML)
Ekipa beGlossy jakby czytała w moich myślach! Kilka dni wcześniej, zanim odebrałam od kuriera nowe pudełko beGlossy, skończył mi się peeling do twarzy od Pixi i zastanawiałam się nad nowym. W moim pudełku znalazłam wersję zieloną czyli "bio aloe vera". Peeling ma mieć składniki złuszczające w 100% pochodzenia naturalnego, jego formuła jest wzbogacona organicznym ryżemoraz bio składnikami: borówkami (wersja niebieska), malinami (wersja różowa) oraz aloesem (wersja zielona). Według opisu wersja zielona jest najintensywniejsza... Nie wiem w takim razie co robią pozostałe dwa peelingi, bo ten jest niesamowicie delikatny. Mimo to polubiłam się z nim i obecnie wylądował w mojej łazience na stałe.
GLISS KUR INTENSYWNA ODŻYWKA DO WŁOSÓW WEEKLY THERAPY (14,99 PLN/ 50 ML)
Bardzo lubię odżywki Gliss Kur i mimo, że ostatnio inne stały się moimi ulubionymi, od czasu do czasu do nich wracam. Tym razem odżywka została zamknięta w saszetce, podobnej do saszetek z owocami, które jada mój synek. W każdym pudełku znalazła się jedna z trzech wersji: z kompleksem fitokomórek macierzystych, z regeneracyjnymi mikrolipidami oraz z płynną keratyną. Do mnie trafiła odżywka z kompleksem macierzystych fitokomórek. Ta odżywka jest przeznaczona do włosów osłabionych i podatnych na zniszczenia. Ma ona wygładzać włosy i widocznie poprawiać ich wygląd. Odżywkę według producenta powinnyśmy stosować raz w tygodniu, a jej objętość to 50 ml.
TOŁPA SPA DETOX MYDŁO BOROWINOWE (8,99 PLN/ 100 G)
Sama nigdy nie kupiłabym tego produktu, a z przyjemnością przetestuję to mydełko. Mydło borowinowe od Tołpa ma łagodnie oczyszczać skórę, nie naruszać jej naturalnej bariery ochronnej, wygładzać skórę i poprawiać jej kondycję. Dzięki zawartości borowiny działa detoksykująco, a naturalne olejki eteryczne mają eliminować napięcie, rozluźniać i przywracać równowagę.
GOLDEN ROSE METALS MATTE METALIC LIP CRAYON (11,90 PLN/ 3,5 G)
W każdym pudełku znalazł się jeden z dwóch produktów: pomadka w kredce od Golden Rose z linii Metals lub płynna pomadka Revers Vivat Shine. O tym, że bardzo lubię kosmetyki Golden Rose już wiecie, nieraz pokazywałam Wam je na blogu i bardzo rzadko zdarza się, aby coś od nich mi się nie sprawdziło. To jedna z moich ukochanych tańszych marek. W moim pudełku znalazłam kolor o numerze 08, który jest ciemnym odcieniem bordo z różowymi tonami. Kolor idealny na jesień, raczej dla osób o mocniejszym typie urody (myślę, że jasne, blade blondynki mogą czuć się w nim źle). Swatche innych produktów z linii ➥ Golden Rose Metals znajdziecie w ich recenzji.
KILLYS PĘDZLE Z LINII PASTELOVE GREEN TEA (ZESTAW DO BLENDOWANIA 18,99 PLN/ 2 SZT.)
Nigdy wcześniej nie używałam pędzli Killys, dlatego bardzo ucieszyłam się, że oprócz opakowania pędzli, które jest częścią pudełka Atelier de Beaute, otrzymałam jako ambasadorka beGlossy, dodatkowy pędzel i gąbeczkę. Dzięki temu mogę przetestować te pędzle dokładniej i podzielić się z Wami moją opinią. W każdym pudełku beGlossy znajdziecie jeden z tych zestawów pędzli: pędzel do pudru, pędzel do różu i bronzera, zestaw do blendowania i zestaw do brwi i konturowania oka. W moim pudełku znalazł się zestaw do blendowania, a dodatkowo otrzymałam pędzel do rozświetlacza i ściętą gąbeczkę. Pędzle do blendowania są dość mocno zbite, dlatego moim zdaniem nie są to idealne pędzle do rozcierania cieni, myślę, że bardziej sprawdzą się do nakładania i rozcierania korektora. Z kolei pędzel do rozświetlacza jest niesamowicie miękki i polubiłam się z nim już od pierwszego użycia. Gąbeczkę jeszcze będę testować, ale już widzę, że nie jest tak mięciutka jak moja ulubiona Boho Blender.
COSNATURE NATURALNY SUPER NAWILŻAJĄCY BALSAM DO CIAŁA (19,99 PLN/ 250 ML)
Ostatni produkt w pudełku to balsam do ciała marki Cosnature, który ma zapewniać skórze 24 godzinne nawilżenie. Balsam ma sprawić, że skóra stanie się gładka, nawilżona i elastyczna. Jego konsystencja jest lekka, bardzo wodnista i balsam szybko wchłania się w skórę.
Co myślicie o najnowszym pudełku? Mi bardzo przypadły do gustu pędzle, mimo, że widzę, że nie będę używać ich tak, jak założył producent, oraz peeling Nivea. Spodobało mi się jeszcze mydło borowinowe, którego sama pewnie nigdy bym nie kupiła. Ale o to właśnie chodzi w takich pudełkach, prawda? Żeby przetestować nowe produkty, które często są dla nas niespodzianką? Dajcie znać w komentarzach co myślicie o tym boxie, a ja zabieram się za testowanie kosmetyków, które przywiozłam z Warszawy. Zapowiadają się na prawdę ciekawe posty.
Tak myślałem, że te pędzle raczej do płynnych produktów się przydadzą :)
OdpowiedzUsuńkurcze z jedenj strony kusi mnie ten peeling ale często produkty NIVEA mie zapychają
OdpowiedzUsuńZawartosc dosc . skromna, jedyny plus te pedzelki ;)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się zawartość. Może nie jest droga, ale przynajmniej bym zużyła ;)
OdpowiedzUsuń