ULUBIEŃCY SIERPNIA
Kto jest w gronie szczęśliwców, którzy mają jeszcze miesiąc wakacji? Nie wiadomo kiedy minął sierpień, więc czas na małe podsumowanie. W ostatnich tygodniach lata powróciły do nas upały, ale i tak udało mi się przetestować kilka makijażowych perełek. Dawid (mój synek) zaczął odrobinkę więcej spać w ciągu dnia, co dało mi kilka dodatkowych minut na eksperymenty z makijażem. Jesteście ciekawe co tym razem mogę Wam polecić?
KOBO PROFESSIONAL BROW BAR
Sierpień był bardzo intensywnym miesiącem pod względem makijaży ślubnych i okolicznościowych, dlatego miałam świetną okazję aby sprawdzić możliwości palety Kobo Brow Bar. O tym jak trwałe są te cienie wiedziałam już po testach na sobie, ale mając tyle odcieni najważniejsze jest czy jesteśmy w stanie dopasować je i mieszać ze sobą, aby stworzyć idealne kolory dla różnych typów urody. Muszę przyznać, że bardzo chętnie sięgałam po te cienie, świetnie uzupełniały resztę mojej brwiowej kolekcji i dobrze współpracowały m.in. z pomadami Anastasia Beverly Hills, których najczęściej używam wykonując makijaże okolicznościowe.
BPERFECT CARNIVAL XL PRO
Na miejsce na podium zasłużyła też najnowsza paleta BPerfect Carnival XL Pro, która jest jeszcze większa od swojej starszej siostry. Obie palety odrobinę różnią się formułą cieni, ale jakość pozostała bez zmian. O szczegółach napiszę w jednym z najbliższych postów, szykuję duży post w którym porównamy sobie obie palety. Dzisiaj powiem Wam, że paleta jest bardzo dobrze napigmentowana, ładnie się blenduje, a rozświetlacze biją na głowę te z poprzedniej palety Carnival.
INGLOT ME LIKE ILLUMINIZING FACE&BODY MIST
Mgiełki Inglot uwielbiam za subtelny połysk, efekt zdrowej, nawilżonej skóry i piękne zapachy. Me
Like Illuminizing Face&Body Mist nie mają mocnych, połyskujących
drobinek, ale nadają skórze subtelny połysk imitujący nawilżoną cerę.
Bardzo dobrze sprawdzają się też do scalenia makijażu, dzięki nim puder
nie jest tak mocno widoczny na skórze i makijaż nie wygląda sucho.
KOBO PROFESSIONAL PALETA CIENI DESERT JEWELS
Dopiero przygotowuje wpis o kosmetykach z tej kolekcji, ale nie wiem czy w momencie jego publikacji będzie ona jeszcze dostępna. A przecież paleta tych trzech cieni to coś wspaniałego! Na uwagę zasługuje przede wszystkim złoty cień, który jest pełny bardzo mocno połyskujących drobinek. Wygląda niesamowicie na powiece i mocno zwraca uwagę. Paleta nie jest droga, za trzy cienie zapłacimy około 30 złotych, a warto choćby dla tego pięknego złota. Pozostałe dwa kolory też są bardzo ładne, ale przy nim wypadają blado. Najjaśniejszy odcień to biel opalizująca na różowo, a ostatni to brąz opalizujący na różowe złoto.
A jakie są Wasze ulubione kosmetyki ostatniego miesiąca?
Nie dziwie sie, ze to sa Twoi ulubiency, ciagnie mnie do Inglota i oczywiscie paleta jest obledna <3
OdpowiedzUsuńJesli chodzi o makijaż, to ostatnio prawie w ogóle się nie maluję, więc nie mam jakichś swoich szczególnych ulubieńców :)
OdpowiedzUsuń