Polecane posty

WOW! KOREKTOR HOURGLASS VANISH AIRBRUSH CONCEALER

 


Czy istnieje korektor, który może zdetronizować Make Up For Ever Full Cover? Przekonajmy się! Dzisiaj pokażę Wam korektor Hourglass Vanish Airbrush Concealer i razem ocenimy czy może godnie zastąpić korektor MUFE. 


HOURGLASS VANISH AIRBRUSH CONCEALER


Po sukcesie podkładu Hourglass oraz pudru Veil tej samej marki, postanowiłam "do kompletu" dokupić korektor. Jak wszystkie kosmetyki Hourglass, korektor zachwyca już na wstępie swoim opakowaniem. Uwielbiam prostotę opakowań Hourglass, w przypadku korektora buteleczka jest półprzezroczysta, jakby oszroniona, z miedziano-złotą nakrętką, pod którą ukryty jest aplikator w kształcie łezki. Nie ma na niej żadnych ozdobników, jedynie prosty, złoty napis "Hourglass". Litera "H" znalazła się też na nakrętce i to już ostatnia "ozdoba" tego opakowania. Korektor kosztuje w Sephorze 159 złotych, a jego pojemność to 6 ml. Dostępne są aż 22 odcienie. 

Samego aplikatora nie oceniam, ze względu na to, że mi on służy tylko do tego aby wyjąć korektor na dłoń lub tackę. Nigdy nie nakładam nim korektora pod oczy, ani sobie ani nikomu innemu, dlatego nie ma on dla mnie dużego znaczenia, ale niżej możecie zobaczyć jak wygląda i ocenić czy Wam się sprawdzi. 


Co obiecuje nam producent? 

 

Korektor Vanish Airbrush Concealer jest zarazem mocno kryjący i lekki, posiada wodoodporną formułę .

Płynna formuła idealnie stapia się ze skórą – nie wchodzi w linie oraz nie zatyka porów. Poza kamuflowaniem, nawilża skórę. Technologia rozpraszania świata w tym korektorze sprawia, że skóra staję się bardziej delikatna, jednolita, a niedoskonałości, płytkie zmarszczki i oznaki zmęczenia - zatuszowane. Zawiera niestandardowy aplikator, który zapewnia nakładanie idealnej ilość produktu.

 



 


EFEKT NA SKÓRZE

 

Korektor ma lekką, kremową konsystencję. Pięknie się rozciera i wtapia w skórę, jednocześnie całkiem mocno kryjąc. Nałożony w większej ilości może zbierać się w zmarszczkach. Na szczęście bardzo mała ilość wystarczy aby ukryć nawet mocne zasinienia pod oczami. Kiedy nałożymy go w małej ilości wygląda pod oczami lekko, naturalnie, a wszystkie niedoskonałości pozostają ukryte. 

Po jego nałożeniu skóra pod oczami jest delikatnie rozświetlona, korektor pięknie odbija światło i sprawia, że drobie zmarszczki stają się mniej widoczne. Korektor jest wodoodporny i według producenta ma utrzymywać się nawet do 16 godzin, według mnie ta obietnica jest spełniona: korektor nawet podczas całonocnego wesela dobrze utrzymuje się na swoim miejscu. Warto wspomnieć też, że spokojnie wytrzyma łzy, nie straszny mu pot czy deszcz. Jednocześnie jego formuła jest w 100% wegańska. 

Korektor nie podkreśla u mnie zmarszczek, używałam go też na cerze dojrzałej i też ich nie podkreślił, ale wszystko zależy od kondycji skóry pod oczami. Jeśli skóra nie jest dobrze nawilżona korektor może rzeczywiście podkreślić zmarszczki i zebrać się w załamaniach, dlatego tak ważna jest codzienna pielęgnacja. Ważne jest też to czym korektor utrwalimy (i czy w ogóle to zrobimy). Ja używam go "w pakiecie" z podkładem Hourglass, ich bazą mineralną oraz pudrem Veil. 

 

 



Moim zdaniem ten korektor to hit, który zdetronizował MUFE Full Cover. Korektor Full Cover przez długi czas był jedynym, który dobrze krył moje niedoskonałości i jednocześnie długo się utrzymywał. Trzeba jednak przyznać, że jest dużo cięższy od korektora Hourglass. Korektor Vanish Airbrush jest lekki, świetnie się utrzymuje, a wszystko co ma zostać ukryte, pozostaje ukryte. Obecnie to mój numer 1. 

Jakie są Wasze ulubione korektory?

Komentarze

instagram @agatawelpa