MOJA ULUBIONA BAZA POD CIENIE! | MAC 24-HOUR EXTEND EYE BASE

 

Na moim blogu posty o bazach pod cienie można policzyć na palcach jednej ręki. Serio, zaraz Wam to udowodnię! Zwykle, jeśli jakaś baza mi się spodoba, używam jej długo. Nie szukam „na siłę” niczego nowego. Tym razem bardzo polubiłam się z bazą pod cienie MAC. Musicie ja poznać! 

 

MAC 24-HOUR EXTEND EYE BASE

Sprawdziłam w "lupce" i na moim blogu są dokładnie trzy (!) recenzje baz pod cienie oraz jeszcze trzy posty, w których wspominam o bazach w takich "zbiorczych recenzjach". Zobaczcie: 

• Inglot Eyeshadow Keeper
• Smashbox 24 Hour Photo Finish Shadow Keeper
• 3 bazy pod cienie P'Louise
• FM Makeup
• Wet'n'Wild 
• Too Faced zestaw miniaturek
  

 

Widzicie? Szok! Ale wróćmy do bazy MAC, którą chcę Wam dzisiaj pokazać. Może już ją znacie? MAC to bardzo popularna marka, a ja testowałam bardzo mało ich kosmetyków. Dlaczego? Sama nie wiem. Z jakiegoś tajemniczego powodu, ich produkty nie są na szczycie mojej kosmetycznej wish listy. Może dlatego, że w Szczecinie nie ma sklepu MAC? Wśród moich ulubieńców tej marki jest np korektor Prolongwear, konturówka do ust Soar, a ostatnio także baza, o której dzisiaj porozmawiamy. 

 

 

 

Baza MAC zamknięta jest w czarnej tubce, o pojemności 12 ml. Jej cena to około 100 złotych (na Douglas.pl dokładnie 104 złote), ale na stronie MAC często są promocje -23%, wiec warto na nie czekać. Tubka jest odkręcana, bazę wyciska się przez spory otwór. Na zużycie takiej ilości bazy mamy około 12 miesięcy od otwarcia opakowania. 

 

Co o bazie MAC 24 Hour Extend Eye Base mówi producent? 

Innowacyjna, nowa baza, dzięki której Twój makijaż wygląda świeżo i intensywnie przez cały dzień. Formuła odporna na wilgoć i pot nie pozwala cieniom gromadzić się w zagłębieniu powieki ani blaknąć i jednocześnie sprawia, że nałożony odcień nie traci swojej barwy przez cały dzień. Wygodna i lekka baza zawiera przeciwutleniacze wzbogacone o witaminę E. Produkt idealny dla wszystkich odcieni i rodzajów skóry.

 

Baza MAC ma gęstą formułę, ale łatwo rozprowadza się na powiece. Pod wpływem ciepła palców baza staje się bardziej kremowa. Na powiece powolutku zastyga, ale wystarczająco długo jest lepka i cienie pięknie się do niej przyklejają. Wiem, że są osoby, które pudrują bazę, ale ja jestem fanką pracy na mokrej bazie i właśnie w ten sposób nakładam cienie. 

 

 

 

Cienie nałożone na "mokrą" bazę MAC świetnie się do niej przyklejają, a ich pigmentacja jest maksymalnie podbita. Nie mam żadnego problemu z blendowaniem na niej cieni i rozcieraniem cienia do tzw. "chmurki". Pracuje się na niej bez najmniejszych problemów, nawet ułatwia ona pracę z cieniami, szczególnie tymi matowymi. Powieka po nałożeniu bazy MAC wydaje się gładsza, baza nie pozwala cieniom gromadzić się w załamaniu powieki, nie pozwala też powiece produkować sebum, które mogłoby zepsuć wygląd cieni. 

 

Zobaczcie jak baza MAC podbija pigmentację cieni, od prawej do lewej cienie: BPerfect, Natasha Denona, Jeffree Star, Makeup Atelier Paris (po prawej stronie wersja z bazą, po lewej bez bazy):

 

 

Dla niektórych minusem może być to, że baza MAC jest zupełnie przezroczysta. Ale w tym przypadku: co kto lubi. Ja wolę kiedy żyłki i inne przebarwienia na powiece są ukryte, dlatego przed nałożeniem bazy, nakładam na powiekę korektor i dopiero na niego wklepuje bazę.

Baza MAC spełnia najważniejsze funkcje, jakich oczekujemy od baz pod cienie: przedłuża trwałość makijażu, sprawia, że cienie są jeszcze intensywniejsze i nie zbierają się w załamaniu powieki (nawet przy powiekach produkujących bardzo dużo sebum), cienie idealnie się na niej rozcierają. Dla mnie to ideał.

Jakie są Wasze ulubione kosmetyki MAC? Co warto przetestować?