KYLIE COSMETICS MAUVE PALETTE
Bardzo mało czasu mam ostatnio na testowanie nowości. Ale nie mogłam sobie odmówić sprawdzenia palety od Kylie. Już kiedyś dostępne były dwie jej podstawowe palety: Bronze i Mauve, a teraz wróciły one w nowej, odświeżonej wersji.
Stare palety Kylie zniknęły ze względu na jakieś problemy z produkcją. Były jakieś problemy z firmą, która produkowała cienie dla Kylie i została ona zastąpiona inną. Wiązało się to oczywiście z odświeżeniem formuły cieni oraz opakowań i ostatecznie niedawno (kilka tygodni temu) do sprzedaży wróciły dwie palety w bardzo użytkowych, neutralnych kolorach.
Na początek zdecydowałam się na paletę Mauve, w której znalazły się odcienie różu, delikatnego brązu, brzoskwini i różowego złota. Kolorystyka jest bardzo użytkowa, pozwala stworzyć makijaże dzienne i wieczorowe. Odcienie Mauve pięknie podkreślą zieloną i niebieską tęczówkę. Używanie jej wydaje się być bardzo intuicyjne, nie trzeba dużo zastanawiać się nad doborem kolorów: one wszystkie do siebie pasują.
Paletę kupujemy zamknięta w tekturowym opakowaniu, ale sama paleta nie jest tekturowa. Wykonana została z dobrej jakości plastiku, wygląda bardzo solidnie i zamyka się na magnes. W środku znalazło się spore, bardzo dobrej jakości lusterko, przy którym spokojnie można się pomalować. Paleta nie jest duża, same cienie też nie są wielkie, ale paleta nie jest tez bardzo droga jak na palety Kylie. Za 10 cieni zapłacimy niecałe 130 złotych, co w przypadku tej marki wydaje się ceną dość niską. Paleta jest biała, na wierzchu znalazło się tylko logo Kylie, które w przypadku palety Mauve jest połyskujące i różowe. Paleta prezentuje się elegancko. Trzeba dodać, że to jest dokładnie taka sama paleta jak paleta Makeup by Mario, jedynie układ cieni w środku jest inny.
W palecie Kylie znalazło się dziesięć cieni. Siedem cieni matowych i trzy cienie błyszczące. Cienie matowe są miękkie, lekko pylące. Ładnie się blendują, ale nałożone na zbyt mokrą bazę mogą robić plamy. Dobrze się ze sobą łączą, można budować ich intensywność. Nałożone na bazę utrzymują się cały dzień, nie blednąc i nie zbierając się w załamaniach powieki. Cienie błyszczące są suche, bardzo chciałabym się do czegoś przyczepić, ale one mimo wszystko ładnie mienią się w sztucznym świetle i mają przyjemne odcienie, które sprawdzą się w makijażach użytkowych.
KOLORY KYLIE MAUVE
W palecie Mauve mamy delikatne kolory: odcienie brązu, różu, brzoskwini. Najciemniejszy kolor to bordo- brąz, który pozwoli troszeczkę przyciemnić makijaż.
- Blushing- matowy, słodki brzoskwiniowy
- Glowing Through It- błyszczący, jasne złoto
- Better With Time- matowy, chłodny, średni brąz
- Oh She Cute- błyszczący, słodki róż ze złotem
- Mauve Me- matowy, róż, idealnie kojarzący mi się z kolorem o nazwie "mauve"
- 90's Vibe- matowy, chłodny róż wpadający w szaro-sine tony
- Love To See It- matowy, ciemna brzoskwinia
- You're Welcome- błyszczący, czerwień ze złotem
- Chesnut- matowy, rudy-brąz
- Burgundy Baby- matowy, odcień na pograniczu bordo i brązu
Ogólnie kilka razy zaczynałam zdania i chciałam znaleźć jakieś "ale", tylko że nie przychodziło mi do głowy nic co mogłabym w tej palecie skrytykować. Kolory są ładne, formuła cieni przyjemna do pracy, a ostateczny efekt makijażu zawsze ok. Paleta nie jest super tania, ale jak na markę Kylie nie są to też palety drogie. Pozostałe palety Kylie dostępne w Douglas kosztują około 300 złotych, a tu mamy 10 cieni za 129 złotych czyli 1 cień w cenie 12,9. Taniej niż w Inglocie (nie sprawdzałam jak to wychodzi w przeliczeniu na gramy, ale cienie Inglota akurat na 100% są większe; pytanie czy lepsze?).
Moim zdaniem to całkiem przyjemna paleta do codziennego użytku, jak i na większe wyjścia. Cienie są proste w obsłudze, rozcierają się szybko, bez problemów i nawet osoba mocno początkująca powinna sobie z nimi poradzić. Jeśli szukacie czegoś z troszkę wyższej półki do codziennego użytku to bardzo polecam Kylie Mauve. Szczególnie dla osób z zielonymi i niebieskimi oczami.
Używałyście już kosmetyków Kylie? Dajcie znać co warto przetestować!
Piękne odcienie, nie słyszałam jeszcze o tej palecie :)
OdpowiedzUsuńSuper odcienie, podoba mi się, ale niestety jest dla mnie za droga.
OdpowiedzUsuń