Polecane posty

LAMI UP! CZYLI NOWY ŻEL DO BRWI OD AFFECT

 

 

Niedawno premierę miała nowość do brwi od Affect czyli żel, który ma dawać efekt laminacji. Czy rzeczywiście "działa"? Przy okazji porównamy go sobie do innego żelu z efektem laminacji (tak, do "tego" żelu, o którym mówi cały Instagram). Zaczynajmy! 


Od kilku miesięcy trwa moda na "efekt laminacji". Niektórzy robią sobie prawdziwą laminację, a niektórzy szukają mniej trwałych rozwiązań i decydują się na żele do brwi z efektem laminacji. Sama jestem w tej drugiej grupie i wolę efekt, który znika po zmyciu makijażu. Takie żele pojawiły się w Gosh oraz w Hean (to właśnie ten żel, o którym "wszyscy mówią"), a teraz także w Affect. 

 

AFFECT LAMI UP

 

Żel Affect zamknięty jest w malutkim, bardzo minimalistycznym, czarnym opakowaniu, które mieści 4ml produktu. Najważniejsza jest tu szczoteczka, które jest malusieńka, myślę że ma mniej niż 1cm. Szczoteczką można bardzo precyzyjnie ułożyć włoski, niesamowicie wygodnie i szybko się z nią pracuje.

Sam żel jest bardzo lepki, lekko ciągnie się przy wyjmowaniu aplikatora i trzeba nadmiar usunąć, żeby nie nałożyć go na włoski za dużo (nic w nadmiarze nie wygląda dobrze). Włoski szybko układają się w tą stronę, w którą chcemy je ułożyć, ale żel kilka minut zastyga, więc jest czas na poprawki. Włoski utrzymują się ułożone "w górę" zupełnie jak przyklejone, dodatkowo można docisnąć je do skóry palcem, a wtedy rzeczywiście mocno przyklejają się do skóry. Początkowo żel błyszczy na włoskach, ale kiedy zastyga staje się bardziej matowy. Po "doklepaniu" efekt połysku całkowicie znika. Dodatkowo formuła żelu została wzbogacona ekstraktem z aloesu i pantenolem, które mają odżywiać i pielęgnować brwi.


 

Brwi ułożone żelem Affect Lami Up utrzymują się w kształcie, który im nadamy bardzo długo. Jeśli ich nie ruszamy, to tak na prawdę do demakijażu. Oczywiście nie trzeba nim układać włosków "do góry", jak na instagramowych zdjęciach laminacji, ale jakkolwiek chcecie. Nie każdemu pasuje tak mocne pogrubienie brwi, u niektórych takie ułożenie włosków daje bardzo przerysowany efekt.

Stylizacje brwi możemy dopełnić domalowując ubytki kredką, pomadą albo pisakiem do brwi. Mi przy tym żelu lepiej sprawdza się pisak, ale kredka także daje radę. Na stronie Affect znalazłam taką poradę, jeśli chodzi o stylizację brwi żelem Lami Up:

 

Zacznij od mydełka Brow Me, dzięki któremu wystylizujesz je w ulubionym kierunku, ujarzmisz niesforne włoski. Następnie użyj ulubionego produktu koloryzującego, aby wyrysować kształt brwi, uzupełnić ubytki i domalować włoski. W zależności, jaki efekt chcesz uzyskać postaw na cienie do brwi z palety Colour Brow, kredki Shape&Colour lub Wodoodporne pomady. Całość utrwal żelem Lami Up, który utrwali ułożenie włosków na wiele godzin!

 

I w 90% się zgadzam! Dlaczego w 90? Bo dla mnie, jeśli używamy tak dobrego, mocno utrwalającego włoski żelu jak Lami Up to mydełko jest już całkowicie zbędne. Nie widzę miejsca dla tych dwóch produktów razem.  

 

MAKEUP TIP! 

 

I jeszcze jedna ważna rada! Jeśli planujecie układać włoski żelem Affect Lami Up to... zacznijcie makijaż od brwi. Ja zawsze maluję najpierw brwi, a ten jeden raz, akurat kiedy postanowiłam przetestować ten żel, zrobiłam na odwrót. Czyli najpierw nałożyłam sobie podkład, puder konturowanie i... na ten pełny makijaż zaczęłam zaczesywać w górę brwi. Niestety skończyło się zwarzonym podkładem, nieestetycznym wyglądem brwi, ogólnie zepsutym makijażem. Później testowałam go już w "normalnych" warunkach i wszystko było ok. 

 

AFFECT LAMI UP VS HEAN LAMINATION 

 

Porównajmy sobie te dwa super mocne żele! Jakie cechy żelu są najważniejsze? 

  • szczoteczka- Affect ma małą szczoteczkę z miękkim włosiem, a Hean silikonową, która jest równie wąska, ale sporo dłuższa; mi wygodniej pracuje się ze szczoteczką Affect, Hean trochę drapie i jest mniej precyzyjna
  • konsystencja- nie czuję różnicy; po zaschnięciu oba żele są dokładnie tak samo lepkie
  • trwałość- tu także nie widzę różnicy, oba są tak samo trwałe
  • efekt- po użyciu żelu Affect moje włoski są lepiej rozczesane i lepiej się układają (rzeczywiście mogę ułożyć je w każdą stronę), niestety z żelem Hean nie mogę osiągnąć tego efektu; różnicę zdecydowanie robi tu szczzoteczka
  • cena- żel Hean kosztuje około 20 złotych i jest dostępny stacjonarnie w Hebe; żel Affect kosztuje 36 złotych i jest dostępny przede wszystkim przez internet
     

 

 

Ostateczny wybór żelu pozostawiam każdemu z osobna, dla każdego inna cecha będzie najważniejsza, dlatego każdy z Was wybierze innego zwycięzcę. 

Jeśli szukacie mega mocnego utrwalenia brwi polecam żel Affect. Poradzi sobie nawet z bardzo opornymi włoskami (moje zwykle nie chcą układać się w tak popularny teraz kształt "do góry"). Właściwości pielęgnacyjnych w kosmetykach kolorowych jak zwykle nie będę oceniać. 


Jesteście fanami żeli laminujących? 

 



Komentarze

  1. Nigdy nie robiłam nic z brwiami, zazwyczaj chodzę do kosmetyczki na hennę i regulacje.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz! Komentarze są dla mnie najlepszą motywacją do dalszego pisania i rozwijania mojego miejsca w sieci. ❤

Komentarze które uznam za próbę reklamy produktów czy usług zostaną usunięte. Jeśli chcecie wykupić reklamę zapraszam do kontaktu: agatawelpa@gmail.com

instagram @agatawelpa