Polecane posty

MAYBELLINE VINYL INK

 

 

Wiem, że na to czekacie! Dzisiaj recenzja pomadek, o które wiele (wieeeeele) z Was pytało na Instagramie. Pomadki Maybelline Vinyl Ink dotarły do Polski. Niestety w nieco "okrojonej" gamie kolorów, bo mamy ich tylko 5, ale dobre i to.  


MAYBELLINE VINYL INK W HEBE

 

Pomadek Maybelline Vinyl Ink wyczekiwałam, od kiedy zobaczyłam je na ich ogólnym Instagramie Maybelline. Za granicą dostępnych jest więcej kolorów (nie wiem ile dokładniej, ale więcej, może 10? 15?), do nas dotarło na razie 5 odcieni. "Na szczęście" wszystkie są bardzo twarzowe i użytkowe, więc można wybrać z nich coś dla siebie na co dzień (są 3 odcienie świetne na co dzień, typowe "dzienniaczki") oraz na wieczór. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie żeby czerwienie nosić w dziennych makijażach, a jasne nudziaki nakładać do makijaży "na większe wyjścia". 

 

 

 

Maybelline Vinyl Ink mają świetne opakowania! Każda pomadka ma opakowanie w takim kolorze jaki ostatecznie będzie na naszych ustach. Dodatkowo wytłoczone jest na nich słowo "Vinyl". Aplikator to standardowe, gąbeczkowe "kopytko". Całkiem wygodnie nakłada się nim pomadkę, można precyzyjnie wyrysować kontur ust więc jest ok. Aplikator nabiera niewiele produktu, co w tym przypadku jest ok: pomadka jest mocno napigmentowana i nie potrzeba jej dużo żeby pomalować całe usta. Dodatkowo najlepiej nakładać ją warstwami. Pierwsza warstwa to stworzenie idealnego obrysu ust i kolor, druga intensywniejszy kolor i mega błysk. Pomadka Vinyl Ink ma cudowny, słodki zapach, który uprzyjemnia aplikacje.

Konsystencja pomadki Maybelline Vinyl Ink jest średnio gęsta, trochę tłustawa i lepka. Przed użyciem trzeba pamiętać o wymieszaniu jej, potrząsając opakowaniem, które wydaje przy tym dźwięk przypominający grzechotkę. Pomadka dobrze rozkłada się na ustach, pigment "wżera" się w skórę i pozostaje na ustach na prawdę bardzo długo. Pomadka utrzymuje się dobrze, ale nadal odbije się na szklance czy skórze jeśli kogoś pocałujemy. Żeby kolor i błysk były wciąż intensywne, musimy kilka razy w ciągu dnia dołożyć pomadkę. Na wietrze przyklejają się do niej włosy i niestety, mimo że lekko zastyga, może się w ten sposób trochę rozmazać. 

 


 

 

W Polsce jest teraz dostępnych 5 kolorów. Pewnie jeśli będą się dobrze sprzedawały jest szansa, że pojawią się kolejne. Kolory są użytkowe, ładne, myślę że wiele osób się z nimi polubi. Zobaczcie jakie kolory możecie znaleźć w naszych drogeriach (widziałam je na pewno w Rossmannie i Hebe, nie wiem czy są w SuperPharm i Naturze): 

 

  • 15 Peachy- brzoskwiniowy
  • 20 Coy- jasny róż
  • 30 Cheeky- ciemniejszy odcień nude
  • 35 Unrivaled- malinowa czerwień
  • 50 Wicked- klasyczne, chłodna czerwień

 

Wszystkie kolory, a w szczególności trzy najjaśniejsze, świetnie nadają się do nakładania jako kremowe róże do policzków. Ta formuła ładnie stapia się z podkładem i daje efekt naturalnie wyglądającego rumieńca. 


JAK NAKŁADAĆ MAYBELLINE VINYL INK?

 


Na pewno polubią się z nią osoby, które mają już dosyć matu na ustach. Usta pomalowane pomadką Vinyl Ink maksymalnie błyszczą i wyglądają bardzo soczyście. Mimo że zdarza im się rozmazywać, to nadal najtrwalsze błyszczące pomadki jakie znam. Jeśli chcecie nosić kolor na ustach przez cały dzień, szczególnie polecam jaśniejsze kolory: Peachy i Cheeky. 

 

Dajcie znać które kolory spodobały się Wam najbardziej!


 

Komentarze

instagram @agatawelpa