GOLDEN BOX NO.4
Wczoraj na Insta Story pokazywałam Wam nowe pudełko Golden Box (obserwujcie mój Instagram ➥agatawelpa, jeśli jeszcze tego nie robicie, tam najpierw pokazuje kosmetyki, których recenzje możecie przeczytać na blogu). Dzisiaj porozmawiamy o jego zawartości, czy jest lepsza niż w przypadku subskrypcji boxów beGlossy? W środku znalazłam 6 kosmetyków w wersji mini lub pełnowymiarowej.
GOLDEN BOX
Golden Box możecie zamówić na ➥ stronie beGlossy. Pojedyncze pudełko kosztuje 119 złotych, ale z moim kodem GB20AGATA kupicie je 20 złotych taniej. Możecie też zamówić pakiet 2 lub 4 pudełek, zamawiając subskrypcję płacicie mniej za pojedyncze pudełko. W pudełku Golden Box mają znaleźć się przede wszystkim kosmetyki luksusowe.
ZAWARTOŚĆ GOLDEN BOX NO.4
VERSACE DYLAN BLUE
(miniaturka 5ml; cena: 239 PLN/30 ml)
Zawartość Golden Box No.4 nie była ujawniona wcześniej, jednak beGlossy zapowiedziało, że w środku znajdzie się produkt Versace. Myślałam, że tak jak w przypadku ➥ Golden Box No.3 będzie to próbka perfum. Na szczęście tym razem w pudełku znalazł się zapach w wersji mini. Uwielbiam miniaturki perfum! Wspominałam Wam o tym we wpisie o ➥ mojej kolekcji zapachów. W Golden Box No. 4 znalazła się miniaturka zapachu Versace Dylan Blue o pojemności 5ml. Buteleczka nie ma atomizera, perfumy wylewa się z niej wprost na ciało, dla mnie nie jest to problem, ale wiem, że niektórzy nie lubią takich rozwiązań. Zapach Dylan Blue jest elegancki, delikatnie kwiatowy, ale nie za słodki i przytłaczający.
LOREAL PARIS INFALLIBLE LIP PAINT MATTE
(produkt pełnowymiarowy; cena: 55,99 PLN/8 ml)
Kolejny produkt to pomadka Loreal, z dostępnej w Polsce od niedawna, szafy Loreal "Trends From Paris". Te pomadki widziałam już kilka razy w Niemczech, jednak nigdy specjalnie mnie nie kusiły. Tym razem mam okazję przetestować kolor 205 Apocalypse Red, który jest głęboką czerwienią. Wykończenie pomadki ma być matowe, jednak nie jest to zastygająca matowa pomadka jakie już znamy. Pomadka Loreal cały czas pozostaje lekko lepka, satynowa, nie jest więc tak trwała jak można byłoby się spodziewać po matowej pomadce w płynie.
AFFECT CHARMY PIGMENT
(produkt pełnowymiarowy; cena: 23 PLN/2 g)
Od dawna chciałam sprawdzić te pigmenty, ale w internecie mało jest opinii o nich i nie mogłam się zdecydować. Po szybkim zeswatchowaniu koloru 116 wiem już, że to nie będzie mój ostatni pigment AFFECT! Odcień 116 to przepiękny jasny fiolet opalizujący na złoto. Bardzo delikatny, idealny na wiosnę kolor.
HOLIKA HOLIKA PRIME YOUTH BLACK SNAIL REPAIR CREAM
(miniaturka 18 ml; cena: 274,99 PLN/50 ml)
Na koniec zostawiłam zestaw 3 miniaturek od Holika Holika. To Koreańska marka kosmetyków. W jej asortymencie znajdziemy m.in ➥ żel Aloesowy, który uwielbiam! Do tej pory jednak nie miałam okazji przetestować ich kremów, esencji i toników dlatego bardzo się cieszę, że w Golden Box No.4 znalazłam cały zestaw do codziennej pielęgnacji z ekstraktem ze śluzu ślimaka. Krem Holika Holika zawiera go aż 70%. Krem ma regenerować skórę i poprawiać jej wygląd. Jego konsystencja jest gęsta, bogata, szybko się wchłania i pozostawia skórę przyjemnie nawilżoną i odżywioną. A do tego przepięknie pachnie!
HOLIKA HOLIKA PRIME YOUTH BLACK SNAIL REPAIR EMULSION
(miniaturka 31ml; cena 186,99 PLN/160 ml)
Kolejny produkt to emulsja nawilżająca, która zawiera 45% ekstraktu śluzu czarnego ślimaka. Emulsję nakładamy na twarz po użyciu toniku i na nią nakładamy jeszcze krem. Jej konsystencja jest gęsta i ciężko ją wydobyć z mini buteleczki w której jest zamknięta. Buteleczka jest bardzo twarda, a esencja sama z siebie nie chce z niej wypływać więc jest to trochę problematyczne.
HOLIKA HOLIKA PRIME YOUTH BLACK SNAIL REPAIR TONER
(miniaturka 31ml; cena 186,99 PLN/160 ml)
Ostatni kosmetyk to skoncentrowany, gęsty tonik w którego składzie także znajdziemy aż 45% ekstraktu ze śluzu czarnego ślimaka. Tonik ma przygotować skórę na nałożenie emulsji i kremu, przywrócić jej naturalne pH. Tonik Holika Holika działa także przeciwzmarszczkowo i wygładza skórę. Jego mini buteleczka jest taka sama jak emulsji, ale tonik jest nieco rzadszy więc łatwiej wypływa z opakowania.
To już cała zawartość pudełka Golden Box No.4. Tym razem jestem zachwycona dosłownie każdym produktem. Najsłabszym kosmetykiem z tego pudełka jest moim zdaniem pomadka Loreal, ale nie jest to zupełnie nietrafiony produkt i na pewno będę ją testować. Pamiętajcie o moim kodzie rabatowym, dzięki któremu zamawiając Golden Box możecie zaoszczędzić 20 złotych (GB20AGATA).
Co myślicie o zawartości najnowszego Golden Boxa?
Ta zawartos pudelka bardzo mi sie podoba :D
OdpowiedzUsuńMi też bardzo się spodobało :D Wszystkiego używam <3
UsuńTym razem im się udało to pudełko :)
OdpowiedzUsuńTak, jedno z najlepszych ostatnio :)
UsuńNie podoba mi się, w sumie moze być i dla mnie akurat pomadka Loreal to mocny punkt choć najlepszy pudełko mieli z tuszem Guerlain ;)
OdpowiedzUsuńświetne jest to pudelko :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się zawartość - a to u mnie rzadkość :)
OdpowiedzUsuńCałkiem przyjemna zawartość :)
OdpowiedzUsuńKilka miniaturek które dostajemy do zakupów... niee no za tę cenę pudełka bym nie kupił :(
OdpowiedzUsuńPo Twoim komentarzu mam wrażenie, że chodzę do złych sklepów :D Największy gratis jaki dostałam do zakupów w Sephorze to próbka perfum 1,5ml; w Douglasie najczęściej wrzucają mi "wstążeczkę" popsikaną jakimś zapachem z którą nigdy nie wiem co zrobić xD I to i tak dopiero do zakupów powyżej 250 zł. Poniżej, nawet jeśli widzą w systemie, że jestem często (właściwie to pracownice już mnie rozpoznają) nie dostaję nic :D
Usuńdla mnie zawartosc srednia :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, jak sprawdzą się te produkty!
OdpowiedzUsuńAleż ta miniaturka perfum jest urocza :)
OdpowiedzUsuń