NABLA DREAMY | DLACZEGO TYLE NA NIĄ CZEKAŁAM?
Nareszcie mogę podzielić się z Wami moją opinią o palecie Nabla Dreamy. Wiem, że jej premiera była już prawie rok temu, ale wtedy nie zachwyciła mnie i odpuściłam. A kiedy już nabrałam na nią ochoty wszędzie była wyprzedana. Kiedy kolejny raz pojawiła się w sprzedaży również zniknęła w ciągu kilku godzin, udało mi się ją upolować dopiero kiedy wszyscy już ją mieli.
NABLA
Kilka kosmetyków Nabla pokazywałam Wam w zeszłym miesiącu, przy okazji prezentacji nowej kolekcji ➥ Close Up. To jednak paleta Dreamy jest najbardziej rozchwytywanym produktem marki. I nie ma w tym nic dziwnego- eleganckie opakowanie, pięknie kolory i pigmentacja, którą oglądamy na swatchach w internecie zachwyca. Wydawałoby się, że w palecie przeważają ciepłe kolory, ale spokojnie można nią zrobić neutralny, a nawet chłodny makijaż używając brązów czy fioletów, które w niej znajdziemy.
PALETA NABLA DREAMY
Oczywiście pierwsze na co zwracamy uwagę to wygląd samej palety. To całkiem normalne, że lubimy otaczać się pięknymi przedmiotami i wiele z nas zwraca uwagę na takie detale. Paleta jest czarna, wykonana z mocnej, grubej tektury, zamykana na magnes. Na środku i przy rogach zamknięcia mamy metalowe, złote wstawki. Uwagę zwraca szczególnie ta na środku, na której mamy wytłoczone logo marki i nazwę palety. Cała paleta jest dodatkowo ozdobiona złotymi elementami kojarzącymi się z kosmosem- gwiazdami, konstelacjami i księżycami. W środku jest spore, dobrej jakości lusterko.
Paleta Nabla Dreamy to 12 cieni o wykończeniu matowym lub foliowym. Cienie są mocno napigmentowane, nakładane nawet bez bazy dają intensywne kolory i bardzo dobrze się utrzymują. W ciągu dnia cienie nie bledną, nie osypują się pod oko i nie rolują w załamaniu powieki. Bardzo przyjemna jest formuła tych cieni. Matowe cienie są miękkie, masełkowate. Pięknie się blendują, ładnie rozcierają ze sobą, można nakładać jeden cień na drugi i budować w ten sposób intensywność makijażu i tworzyć piękne przejścia. W palecie jest pięć matowych cieni:
CIENIE MATOWE
Paleta Nabla Dreamy to 12 cieni o wykończeniu matowym lub foliowym. Cienie są mocno napigmentowane, nakładane nawet bez bazy dają intensywne kolory i bardzo dobrze się utrzymują. W ciągu dnia cienie nie bledną, nie osypują się pod oko i nie rolują w załamaniu powieki. Bardzo przyjemna jest formuła tych cieni. Matowe cienie są miękkie, masełkowate. Pięknie się blendują, ładnie rozcierają ze sobą, można nakładać jeden cień na drugi i budować w ten sposób intensywność makijażu i tworzyć piękne przejścia. W palecie jest pięć matowych cieni:
- Illusion- jasny, ciepły brąz
- Sistina- intensywna brzoskwinia
- Senorita- intensywny róż
- Lullaby- delikatny, chłodny, szarawo-fioletowy odcień
- Dogma- ciemny, chłodny brąz
CIENIE FOLIOWE
Foliowe cienie z palety Dreamy najpiękniej wyglądają nałożone na bazę pod brokaty i pigmenty (np. NYX Glitter Primer). Te cienie także mają miękką, masełkowatą konsystencję. Wszystkie (oprócz cienia Delirium, który ma drobinki brokatu) dają efekt połyskującej tafli na powiece. Ich pigmentacja jest intensywna, tak samo jak w przypadku matowych cieni możemy nakładać jeden cień na drugi i tworzyć ładne przejścia między nimi. Cieni foliowych w palecie mamy siedem:
- Immaculate- jasne złoto w neutralnym odcieniu
- Vanitas- jasny cień łączący tony brzoskwiniowe, różowe i złote
- Delirium- chłodny fiolet z połyskującymi drobinkami
- Byzantine- złoto w ciepłym odcieniu
- Metal Cupid- ciemny róż
- Inception- chłodny, jaśniejszy fiolet
- Rose Gold- średni róż opalizujący na złoto
MAKIJAŻ PALETĄ NABLA DREAMY
Jesteście ciekawe jak cienie z tej palety zachowują się w trakcie wykonywania makijażu? Sprawdźcie jaki makijaż udało mi się stworzyć z pomocą tych cieni i jak mi się z nimi pracowało w najnowszym filmiku:
W palecie przeważają ciepłe odcienie różu i zabierając się do malowania paletą Dreamy nie da się po nie nie sięgnąć. Cienie przepięknie wyglądają na oku, te kolory pozwalają uzyskać bardzo dziewczęcy efekt.
Początkowo nie byłam przekonana do tej palety i wszystkich zachwytów jakie się nad nią pojawiły, ale kiedy trafiła w moje ręce zakochałam się w niej od pierwszego wejrzenia. Właściwie nie mam się do czego przyczepić. Cienie są na bardzo wysokim poziomie, ich pigmentacja jest niesamowita, idealnie się blendują i przez cały dzień makijaż nimi wykonany wygląda tak samo dobrze. Paleta jest dobrze wykonana, solidna, ma dobrej jakości lusterko przy którym spokojnie się pomalujemy. Pracując z tą paletą nabrałam wielkiej ochoty na kolejną propozycję Nabla czyli Soul Blooming w której jest więcej chłodnych odcieni, które uwielbiam na swoim oku. Jeżeli do tej pory nie byłyście przekonane do tej palety (tak jak przez długi czas ja) serdecznie Wam ją polecam. Plusem jest, że początkowy szał na nią już minął i teraz już o wiele łatwiej ją kupić.
Znacie Nabla Dreamy? A może inne cienie Nabla? Co o nich myślicie?
Uwelbiam Dreamy juz czeka na jesienne makijaze <3
OdpowiedzUsuńJest przepiękna, też się skusiłam, ale nie do końca mi podpasowała, wciąż się "docieramy" :P
OdpowiedzUsuńśliczne kolorki, uwielbiam róże :)
OdpowiedzUsuńBajeczne odcienie :)
OdpowiedzUsuńMam ją i uwielbiam :))
OdpowiedzUsuńMam paletkę Soul Blooming i jestem nią zachwycona :) Myślę że z czasem dreamy też się u mnie pojawi :)!
OdpowiedzUsuńJestem cały czas na etapie zastanawiania się czy potrzebuje jeszcze Soul Blooming :D
Usuńpodoba mi się jej kolorystyka ;)
OdpowiedzUsuń