Polecane posty

REVOLUTION PRO X NATH {PALETY CIENI, KREDKI DO UST I OCZU, POMADKI, BRONZER, RÓŻ, ROZŚWIETLACZ}


To już druga współpraca Revolution Pro i Natalii Siwiec. Pierwsza kolekcja, czyli paleta cieni i paleta do konturowania, sprzedawała się jak ciepłe bułeczki. Tym razem mamy o wiele większy wybór kosmetyków. Marka, we współpracy z celebrytką, stworzyła aż 11 produktów, które pozwolą nam poszaleć z makijażem. 



 

 

REVOLUTION PRO X NATH





W nowej kolekcji Revolution Pro x Nath znalazło się aż 11 produktów (a nawet trochę więcej, bo są tu także zestawy). Mamy tu dwie palety cieni, trzy podwójne zestawy kredek (do oczu i do ust), trzy pomadki oraz bronzer, róż i rozświetlacz. Wszystkie kosmetyki mają przepiękne, jasnoróżowe opakowania, które ślicznie wyglądają na zdjęciach (bardzo #InstaFriendly). Ciekawostką jest fakt, że wśród nazw poszczególnych kosmetyków pojawiają się słowa ważne dla Natalii Siwiec, jak np. Mia (to imię jej córki).

Wszystkie kosmetyki kupicie stacjonarnie tylko w Rossmannie, gdzie obecnie trwa na nie promocja 2+1. Kolekcja Revolution Pro x Nath ma być dostępna w Rossmannie do końca stycznia lub do wyczerpania zapasów.







A na które produkty warto zwrócić szczególną uwagę? 






PALETA I'M NOT AFRAID TO SPARKLE 



Paleta I'm Not Afraid To Sparkle to paleta idealna do makijaży dziennych i wieczorowych. Znalazły się w niej bardzo użytkowe odcienie brązów, różu, bordo, a nawet matowy beżowy cień oraz drobny akcent kolorystyczny w postaci dwóch połyskujących cieni: zielonego i fioletowo-morskiego (który ma nieco inną, problematyczną formułę). Maty z tej palety są bardzo dobrze napigmentowane i perfekcyjnie się blendują. Z rozcieraniem tych cieni poradzi sobie każdy, nawet osoba bardzo początkująca. Połyskujące cienie także są niezwykle łatwe w obsłudze. Najlepiej nakładać je wklepując w powiekę palcem. Ich pigmentacja także jest na wysokim poziomie. Wszystkie cienie dobrze rozcierają się ze sobą. Jedynym odrobinę bardziej problematycznym cieniem jest cień "Dream", którego formuła jest kremowa. Możecie ten cień potraktować jako mokrą bazę pod inne foliowe cienie. Cena palety to 49,99 złotych. 









Druga paleta z tej kolekcji to Let's Go Wild. W tej palecie znalazły się zdecydowanie odważniejsze kolory. Przeważają w niej cienie połyskujące i odważne maty (jak Amethyst, Mohito czy Burning Man). Jest ładna, ale raczej jako dodatek do bardziej użytkowej palety. Znalazł się w niej także bardzo zaskakujący, kremowy cień "Millionaire", który jest żółtym złotem. Ten cień jest nietypowy i za pierwszym razem kiedy go używałam zepsuł mój makijaż, nie jest łatwy w obsłudze, ale daje ciekawy efekt. Odrobinę trudniejszy w obsłudze jest też opalizujący biały cień "Snowglobe", który składa się jakby z płatków, jak niektóre pigmenty Inglot. Przez to lubi zbierać się w "kulki" kiedy nałożymy go w nadmiarze. Najlepiej nakładać go na mokro i w małych ilościach. Paleta kosztuje w Rossmannie 49,99 złotych. 






POMADKI {BISCUIT; CHERRY; BLACKBERRY}


W kolekcji są trzy przepiękne pomadki. Gdybym miała wybrać jedną, chyba bym nie umiała. Każda z nich ma w sobie "to coś". Pomadki mają jasnoróżowe, kwadratowe opakowania, zamykane na klik. Wszystkie mają matowe wykończenie, a ich formuła jest niesamowicie kremowa. Przetestowałam sporo matowych pomadek w sztyfcie i wiele z nich miało tępą konsystencję, przez co źle rozkładały się na ustach i wyglądały na nich sucho. Pomadki Revolution Pro są miękkie, masełkowate i, jak już wspomniałam, bardzo kremowe. Dzięki temu wręcz suną po ustach, a efekt jaki dają jest przepiękny. Dłużej (od rana do wieczora) testowałam przede wszystkim pomadki Biscuit oraz Cherry i muszę przyznać, że utrzymują się na ustach o wiele dłużej niż się spodziewałam. Nawet po 4-5 godzinach, mimo jedzenia i picia, pomadka wyglądała ładnie.

Odcień Biscuit to beżowo/brązowy nudziak, który będzie dobrze wyglądał u większości typów urody. Obecnie to jedna z moich ulubionych pomadek nude. Drugi kolor to Cherry czyli bardzo twarzowy, chłodny odcień czerwieni, który na pewno sprawi, że Wasze zęby będą wydawały się bielsze. Idealny kolor ust na nadchodzące Święta! Ostatnia pomadka to Blackberry, która jest intensywnym, odważnym fioletem. Wszystkie trzy pomadki są mocno napigmentowane i dokładnie pokrywają usta kolorem.

Opakowania wszystkich trzech pomadek składają się w zdjęcie Natalii Siwiec. To ciekawy zabieg, który sprawia, że wszystkie trzy będą pięknie prezentowały się zapakowane jako prezent. Cena każdej pomadki to 23,99 złotych, w aktualnej promocji 2+1 jedną pomadkę możecie mieć gratis. 









 

ZESTAWY KREDEK 


Podobnie jak pomadki, trzy opakowania kredek Revolution Pro składają się w zdjęcie Natalii. Każdy podwójny zestaw zawiera kredkę do oczu i kredkę do ust.  Kredki są miękkie, kremowe i dobrze napigmentowane. Pierwszy zestaw, czyli "Bodysuits" i "Brown Sugar" to beżowa kredka nude do ust oraz brązowa kredka do oczu; kolejny zestaw to "Power" i "Black Swan" czyli intensywna czerwień do ust i czarna kredka do oczu; ostatni komplet to "Censored" i "Purple Reign" czyli bardziej różowa kredka nude do makijażu ust i fioletowa kredka do oczu. Wszystkie kredki mają taką samą miękką formułę, która po paru chwilach od nałożenia zastyga na skórze. Dzięki temu są niesamowicie trwałe. Nie musicie mocno sugerować się przeznaczeniem kredek, każdej z nich możecie używać do makijażu oczu, ust, a nawet brwi.

Każdy zestaw kosztuje 19,99, a w trwającej teraz promocji (tak samo jak w przypadku pomadek) jeden zestaw możecie mieć gratis.






KONTUROWANIE  (BRONZER, RÓŻ, ROZŚWIETLACZ)


Ostatnie trzy produkty to moje największe odkrycie tej kolekcji: bronzer, róż i rozświetlacz do konturowania twarzy.  Każdy z tych kosmetyków jest zamknięty w małym, różowym, tekturowym opakowaniu zamykanym na magnes. Żadne z nich nie ma lusterka, dzięki temu opakowania są lekkie. 

Bronzer jest odrobinę intensywniejszy, mocniej napigmentowany, ma dobrze wyważony kolor (nie za chłodny i nie za ciepły), idealny do konturowania twarzy. Róż w opakowaniu wydaje się bardzo intensywny, to troszkę cukierkowy, chłodny róż, który przepięknie ożywia twarz. Rozświetlacz jest intensywny, szampański i daje przepiękną taflę rozświetlenia. Wszystkie trzy produkty idealnie się blendują i przepięknie wyglądają na skórze. Każdy z nich kosztuje 23,99 złotych. 




 

Co myślicie o tej kolekcji i o współpracach marek z celebrytami? Zainteresowały Was jakieś kosmetyki z tej kolekcji? Moim zdaniem na największą uwagę zasługuje neutralna paleta cieni I'm Not Afraid To Sparkle, trio do konturowania i przepiękne, kremowe pomadki do ust. To na te kosmetyki szczególnie polowałabym w Rossmannie.

Zachwyca mnie dbałość o szczegóły w przypadku tej kolekcji. Piękne różowe opakowania, wykończone złotymi napisami. Pudełeczka składające się razem na zdjęcie Natalii Siwiec. Brokatowa paleta "I'm not afraid to sparkle". Nie można się nimi nie zachwycić. A dodatkowo cieszy fakt, że w środku czekają produkty, którymi wyczarujemy makijaż porównywalny z droższymi markami.


Co spodobało się Wam najbardziej?









Komentarze

  1. Cudowna na kolekcja, trudno jest mi się zdecydować...pomadki śliczne i cienie również z palety LET'S GO WILD, ale widzę, że niektóre nie chcą dobrze współpracować.

    OdpowiedzUsuń
  2. Podoba mi się ta kolekcja :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Te paletki są prześliczne, aż czasem żałuję że nie używam cieni!

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie, że tworzone są takie współprace - mam nadzieję, że będzie pojawiać się więcej przy współpracy z polskimi makijażystkami i makijażystami. I choć osobiście nie jestem fanką marki ( szczególnie tego, że wybiła się zbyt mocno inspiracjach droższymi markami ) to na ich autorskie produkty mogłabym się skusić.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ta bardziej dzienna paletka ciekawie się prezentuje :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kolekcja naprawdę spora i choć nie używamy tego typu produktów, to wiemy komu ten wpis się spodoba

    OdpowiedzUsuń
  7. jak zwykle cudowny makijaż! jestem zachylona kolorystyką palety! ahhh ten błysk!

    OdpowiedzUsuń
  8. Kolory ladne, natalie Siwiec lubie, ale jakos ta marka kosmetykow totalnie do mnie nie trafia, wiec ja pasuje :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mi bardzo to pasuje, mam paletkę i teraz kupiłam kredki, ale mam jedno pytanie bo odpowiedzi znaleźć nie mogę, jak te kredki się temperuje?

    OdpowiedzUsuń
  10. Oglądałam te paletki w drogerii, ale nie przypadły mi do gustu kolorystycznie ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz! Komentarze są dla mnie najlepszą motywacją do dalszego pisania i rozwijania mojego miejsca w sieci. ❤

Komentarze które uznam za próbę reklamy produktów czy usług zostaną usunięte. Jeśli chcecie wykupić reklamę zapraszam do kontaktu: agatawelpa@gmail.com

instagram @agatawelpa