Polecane posty

PODKŁAD ZA 30 ZŁOTYCH, KTÓRY WYGLĄDA (I UTRZYMUJE SIĘ) LEPIEJ NIŻ NIEJEDEN WYSOKOPÓŁKOWY?!

Claresa Pretty Please

 

Właśnie tego szukamy, prawda? Każdy chce żeby było tanio i dobrze, nie jest to łatwe do osiągnięcia, ale proszę bardzo! Marce Claresa się udało! Poznajcie podkład Claresa Pretty Please, który jest tani (bez promocji 30 złotych, podczas promocji- prawie za darmo), świetnie wygląda i bardzo dobrze się utrzymuje. 


Tu mogłabym skończyć recenzję i odesłać Was pod niego do Hebe (jak klikniecie w link, możecie sprawdzić aktualną cenę lub od razu go kupić), ale zamiast tego podsunę Wam jeszcze kilka powodów, dla których warto go kupić. 

 

PODKŁAD CLARESA PRETTY PLEASE

 

Podkład Claresa Pretty Please dostępny jest w 6 kolorach. Jego buteleczka jest szklana, ciężka, z pompką i plastikową nakrętką. Jego pojemność to bardzo niestandardowe 34g. Buteleczka jest dla mnie jednocześnie wadą i zaletą. Wadą, bo to bardzo przyjemny podkład "do kufra" i jeśli malujecie innych to polecam go właśnie do makijaży okolicznościowych, jednak przez szklaną buteleczkę jego waga jest większa. A zaleta bo prezentuje się po prostu ładnie, jeśli ktoś trzyma kosmetyki na wierzchu, np. na toaletce, to Pretty Please będzie się pięknie prezentował.

 


 


 

Co obiecuje producent?


Podkład o średnim, dającym się budować kryciu i lekkiej, kremowej konsystencji, zapewniającej satynowo - matowe wykończenie z efektem aksamitnego wygładzenia. Wyrównuje koloryt cery i maskuje niedoskonałości, dając efekt jedwabistej, nieskazitelnej skóry na długie godziny. Wzbogacony kwasem hialuronowym, który nawilża i zapobiega odczuciu ściągnięcia, by makijaż był komfortowy i upiększał nie tylko wizualnie.

 

Konsystencja tego podkładu jest średnio gęsta, kremowa. Jego krycie ma być średnie, ale moim zdaniem jest to takie średnie+, ładnie ukrywa niedoskonałości, wyrównuje koloryt. Wszelkie pryszcze tak na prawdę zostają ukryte już przy jednej, cienkiej warstwie. Nie ukryje siniaków i tym podobnych zmian na skórze, ale i tak krycie jest ok. Nie jest to podkład dla osób szukających podkładu jak druga skóra, typu Glam Shop Upiększacz czy Loreal True Match Nude. 

 


Podkład Pretty Please pięknie stapia się ze skórą i wygląda bardzo ładnie. Jego dodatkową zaletą jest to, że sprawia, że pory są zdecydowanie mniej widoczne, a skóra wydaje się być maksymalnie wygładzona. Jego wykończenie jest satynowo-matowe, wygląda bardzo naturalnie. Jednocześnie jest lekki, nie czuć go mocno na twarzy i łatwo zapomnieć, że nakładało się makijaż. 

Claresa Pretty Please zastyga, ale jego ciemnienie przy tym jest minimalne. Pozostaje na twarzy bardzo komfortowy, nie ściąga, nie wydaje się suchy. W jego składzie znalazł się kwas hialuronowy, także mamy tu dodatkowo dawkę pielęgnacji. Nie podkreśla suchych skórek, nie zauważyłam też żeby zapychał. Dobrze współgra z pielęgnacją, używałam go na trzech różnych kremach i nigdy nie zdarzyło się żeby się warzył czy rolował. Z pudrami innych marek niż Claresa także dobrze się dogaduje (jestem chyba ostatnią osobą na świecie, która nie jest fanem pudru Claresa Blur). U mnie utrzymuje się dobrze. Mam cerę suchą i kiedy na niej zastygnie to spokojnie zostaje na cały dzień. W przypadku cer tłustych i mieszanych może być z tą trwałością trochę gorzej. 





Ostatnia rzecz na którą warto zwrócić uwagę i która moim zdaniem jest taką trochę wadą tego podkładu to zapach. Zapach, który jest niesamowicie mocny, nachalny, słodki. Mi kojarzy się z mieszanką słodkich kwiatowych perfum i przesłodzonego waniliowego budyniu. Akurat ja dobrze znoszę takie zapachy (chociaż w trakcie ciąży nie mogłabym go używać), ale wiem, że są osoby szczególnie wrażliwe na zapachy i dla nich może to być za dużo. 

Ogólnie podkład Claresa Pretty Please to bardzo dobry podkład. Jeden z ciekawszych, jakie aktualnie można kupić w drogeriach. Przy tym jego cena jest niesamowicie przystępna (w Hebe 30 złotych). Dlatego zdecydowanie warto wypróbować i przekonać się na własnej skórze czy i u Was będzie sprawdzał się tak samo fajnie jak u mnie. Jeśli szukacie podkładu na co dzień, o satynowo-matowym wykończeniu, z dodatkową dawką pielęgnacji to musicie po niego sięgnąć. 

Znacie podkłady Claresa?  






 

Komentarze

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz! Komentarze są dla mnie najlepszą motywacją do dalszego pisania i rozwijania mojego miejsca w sieci. ❤

Komentarze które uznam za próbę reklamy produktów czy usług zostaną usunięte. Jeśli chcecie wykupić reklamę zapraszam do kontaktu: agatawelpa@gmail.com

instagram @agatawelpa